fanta20062
Mamusia Kubusia 2009
własnie przedchwilą mój mąż w swojej wypowiedzi zasugerował mi, że jak się siedzi w domu z dzieckiem to sie robi "NIC"
- zrobiło mi się bardzo przykro ....
czyli wychowanie dziecka - prowadzenie domu(gotowanie, pranie, sprzatanie, i usługiwanie to naprawde nic nie robienie - a ja myslalam ze cos robię ... )
a najbardziej jest mi przykro, że mąż nie rozumie mego zmęczenia po całym dniu bycia z 7 miesięczną córeczką .... i nie rozumie że mam ochote odskoczyć od tego wszytskiego ...
trudno
czy wasi mężowie też uważają podobnie
a może gdyby sie tak z nimi zamienić to wtedy by nas trochę docenili
<smutna>
Dokładnie jest tak jak napisałaś...
Choć u mnie wszystko się zmieniło gdy zachorowałam
Leżałam jak betka z gorączką 40 stopni, a mężuś musiał zajmować się mną, dzieckiem i całym domem
Pozdrawiam serdecznie!