Anaconda przecież chciałas...;-)
Ja wyszłam z Małym na podwórko ale jestesmy juz z powrotem bo dzis nie mam siły za nim biegać.....
Ale ryk był nieziemski, torebke, autko, co sie dało mi przynosił i do drzwi prowadził.Serce mi się krajało ale tłumacze sobie,że jestem mu potrzebna na jeszcze długi czas i moje samopoczucie tez jest ważne.Teeraz juz sie kloszrd uspokoił i zabawił.
Ja wyszłam z Małym na podwórko ale jestesmy juz z powrotem bo dzis nie mam siły za nim biegać.....
Ale ryk był nieziemski, torebke, autko, co sie dało mi przynosił i do drzwi prowadził.Serce mi się krajało ale tłumacze sobie,że jestem mu potrzebna na jeszcze długi czas i moje samopoczucie tez jest ważne.Teeraz juz sie kloszrd uspokoił i zabawił.