No i mój słodziutki cukiereczek zasnął na dywanie. ja w kuchni zajęta ysznościami dla niej, zaglądam bo cos cicho,a ta bidulka ( chociaz łóżko rozłożone) na dywan i pod koc, no szok. Niech spi, wymęczona tylko czym
Malinka, no tak jak piszą babole, twarda pięta i za kostkę, i tak jeszcze wnich latac nie będzie po dworzu, woięc i większe mogą byc, moja tak miała.
Oj, to Ci ise teraz zacznie



Już nie bedzie przesiadywania przed kompem tylko oczęta naokoło głowy, hihi.
W takim razie w poniedziałek wysyłka na Szczecin.
ups...


właśnie się złapałam na tym,że znów pomogłam...


Sorki dziewczyny mogłam na priv..

Ach, kobieto, gdybys miała przepraszac za każda pomoc miałabyś o 500postów więcej


Ty nawet nie wiesz jak dużo nam rad sprzedajesz!!!
I przestań się dąsać, bo to nie ładnie


Dobra ,ja na razie odpadam idę za mojego syna sie wziać ,znowu ma sie koLedĘ uczyć ,tym razem :gdy się Chrystus rodzi"normalnie rozwijam se wokalnie przy nim




No no, a co to bedzie jak ja zaczne moje dziecie uczyc spiewu, biedno dziecko, sasiedzi, a w szkole bedzie jazda


Idę sprawdzić kuraka, noge jego tak dokładnie, hihi