julia28
Mama lutowa 2007
pamietam siebie jak zdawałam ile sie stresu na jadłamnono...latwo mowic...i obym zdala..bo ja tylko testy mialam w reku hehe no moze przeczytalam tyllko 4 najmniejsze dzialy i to raz a co z reszta zero wiedzy..a dzisiaj goscie i zero nauki ..hehe
ale luz..bedzie ok..jak nie teraz to za 2 razem
jennny..wlasnie weszlam do domu mlody odstawiony do szkoly a ja jeszcze do sklepu i do domy...jest mi goraco ..poliki mnie pieka..a tu sie rozpadalo teraz na maxa i wieje jak jasna dupa
ide robic bigos do konca i biere sie za odkurzanie no i jakas herbatka miedzy czasie
a pozniej po mlodego do szloky
Ostatnia edycja:





- oficjalnych na papierku;-) jak ten czas leci... chciałam jakoś to uczcić - kolacja, świeczki itp
załatwiłam już "ciotkę" dla Igorka, a tu pech - mój A pracuje od ran do 8 wieczór i prosto z roboty jedzie na następną do 1 w nocy :-( i tyle z naszego świętowania...:-( uciekam, bo dziecię się obudziło i cyca woła...;-)

jutro znow pobudka bo mały do szkoły Pl...ok uciekam mała głodna

