reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcowe mamy 2026

Byłam wczoraj na wizycie, wszystko w porządku. Dostałam tabletki na mdłości bo mam problem z jedzeniem i mocno spadłam z wagi. Niestety się okazało, ze ten pan doktor z luxmedu nie jest od prowadzenia ciąży tylko od konsultacji i będę musiała chodzić do kogoś innego a szkoda bo mi przypasował. Z samopoczuciem jest różnie, raczej źle. Wczoraj rano bylo lepiej to podjechałam na pobranie krwi, potem cały dzień było tragicznie ale wieczorem znowu przeszło. Miałam powtarzane wyniki krwi dotyczące wątroby i jest tam delikatna poprawa. Zaczynam się zastanawiać czy te złe wyniki nie mają przypadkiem związku z tym, ze brałam w tym roku 4 antybiotyki, ten ostatni byl bardzo mocny i miałam po nim właśnie problemy żołądkowe, nie mogłam jesc, chciało mi się wymiotować... jak już będę miała wszystkie wyniki to pójdę to skonsultować i sobie napiszę na kartce co mam poruszyć bo to jest dramat jak mi wszystko z mózgu ucieka.
 
reklama
Widziałam właśnie jak pisałaś na innym poście, że jesteś w szpitalu. Może zapalenie trzustki? Sprawdzali enzymy? Robili USG?
Aż mi łezka płynie jak czytam o Twoim maluszku, który jest teraz w domu, rozłąka jest na pewno bardzo ciężka dla was. A mówią coś kiedy Cię wypuszczą?
Trzymam kciuki, żeby bóle przeszły, żebyś mogła szybko wyściskać maluszka w domu.
Trzustka na usg idealna, więc chyba to nie to.
Tak, to rozłąka jest okropna :(
Nie wiem kiedy mi wypuszczą. W nocy znów mocno mnie bolało, najgorzej, że mało co pomaga. Położna mi powiedziała, ze moze to dziecko tak uciska na żołądek i że jeśli tak jest to nic mi nie pomogą... dobiło mnie to
 
Ja lubiłam podkreślać brzuszek bardzo!
Teraz poluję na legginsy z lidla ciążowe, ale ciągle są niedostępne.


Może polecicie mi jakieś legginsy ciążowe? Bo ja kupowałam tylko te lidlowskie, a teraz będę musiała zaopatrzyć się gdzieś indziej.
mamafield! z pierwszej ciąży zostały mi jeszcze zimowe getry od nich. Pierwszą i drugą ciążę w nich przechodziłam. Mam jeszcze dresy z annajeans, też super wygodne. Ale większość spodni w lumpie dorwałam
 
Trzustka na usg idealna, więc chyba to nie to.
Tak, to rozłąka jest okropna :(
Nie wiem kiedy mi wypuszczą. W nocy znów mocno mnie bolało, najgorzej, że mało co pomaga. Położna mi powiedziała, ze moze to dziecko tak uciska na żołądek i że jeśli tak jest to nic mi nie pomogą... dobiło mnie to
Kurczę, to taka zawila sprawa. W ciąży też lekarze mają ograniczenia co do leków. Mam nadziej, że ból przejdzie na dniach. A gastrolog Cię konsultował?
 
Ja lubiłam podkreślać brzuszek bardzo!
Teraz poluję na legginsy z lidla ciążowe, ale ciągle są niedostępne.


Może polecicie mi jakieś legginsy ciążowe? Bo ja kupowałam tylko te lidlowskie, a teraz będę musiała zaopatrzyć się gdzieś indziej.
Ja w poprzedniej ciąży kupiłam jedne na vinted z calzedoni takie cos jak woskowane, świetna jakość i naprawdę dlugo mi służyły. 2 pary zamówiłam na shein jak znajdę linka to wstawię naprawdę cos genialnego za małe pieniądze. Grube, nie prześwitujące, powiedziałabym nawet ze fajnie modelujące. Naprawdę gorąco polecam!!! Miałam tez h&M nawet chyba 2 modele ale za tą cenę nie wartało kompletnie. Ogolnie te z calzedoni kupiłam wtedy z polecenia tu na forum, cena nowych no dosyć wysoka ale biorąc pod uwagę ze nic sie z nimi nie działo i służyły mi praktycznie od momentu jak juz potrzebowalam do praktycznie samego konca. I mysle ze w tej ciazy tez mi jeszcze posłużą:)
 
Hejka, ja od środy jestem w szpitalu. Z bobaskiem wszystko w porządku, ale mnie tak strasznie bolał brzuch, że nie dałabym rady spędzić kolejnej nocy w domu. Najpierw podejrzewali kolkę nerkową, ale badania nic nie wykazały. Teraz mówią, że może to zapalenie żołądka.
Dostaję kroplówki i zastrzyki – czasem pomagają, czasem nie…
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w domu została moja 1,5-roczna córeczka, która nie rozumie, gdzie jest mama 🥺💔
To jest właśnie ten moment którego ja sie najbardziej boje w ciąży. Pierwsza moja ciaze przeleżałam od 26tyg do konca w szpitalu i bałam sie przy drugiej powtórki. Na szczęście udało bez cala ciaze. Teraz ma te same obawy ze cos bedzie nie tak i zostawię dzieci w domu. Niby starszy juz 5 lat to rozumie ale ten roczniak jest tak do mnie przywiązany i mysle ze byłoby ciezko. Tak naprawdę jeszcze nigdy nie zostawał beze mnie na noc, nawet mąż ma problem zeby go uspac na nockę.
Trzymam kciuki żeby szybko Cie wypuścili🥰
 
A mam też pytanie do mamusiek, które mają właśnie więcej niż jedno. Jak przeżyłyście rozłąkę z dzieckiem na czas porodu? Ja nigdy nie zostawiałam swojej córki u nikogo na noc, zawsze jest ze mną, sporadycznie zostaje u dziadków kiedy muszę coś załatwić. Na samą myśl, że mam ją zostawić na parę dni łzy same mi lecą. W poprzedniej ciąży leżałam tydzień w szpitalu, bo miałam indukcję przez cukrzycę ciążową, teraz cukrzycy nie mam ale może się pojawić. Musze jakoś przetrawić tę myśl, że nie będę jej widzieć przez parę dni.
 
A mam też pytanie do mamusiek, które mają właśnie więcej niż jedno. Jak przeżyłyście rozłąkę z dzieckiem na czas porodu? Ja nigdy nie zostawiałam swojej córki u nikogo na noc, zawsze jest ze mną, sporadycznie zostaje u dziadków kiedy muszę coś załatwić. Na samą myśl, że mam ją zostawić na parę dni łzy same mi lecą. W poprzedniej ciąży leżałam tydzień w szpitalu, bo miałam indukcję przez cukrzycę ciążową, teraz cukrzycy nie mam ale może się pojawić. Musze jakoś przetrawić tę myśl, że nie będę jej widzieć przez parę dni.
Ja w sumie najbardziej się bałam ze wezmie mnie nagle w nocy i bede musiala jechac a on obudzi sie i bedzie z kimś innym niż ze mną. Na szczęście akurat byl przedszkolu jak pojechałam. Ale wpadłam w straszna panike ze sie z nim nie pożegnałam, zaczęłam płakać co będzie jak juz nie wrócę. No ogólnie nie wiem co mi odwaliło. Tyle ze on tez byl starszy (mial wtedy 4 lata) ja mu dłuższy czas tłumaczyłam ze pojade Po dzidziusia do szpitala zeby sie nie martwił. Nie chciał zostać z teściowa mimo tego ze mieszka z nami nie jest do niej jakoś bardzo przywiazany i wolal jechac na te parę dni do cioci i kuzynów :) ja pojechałam w środę do szpitala więc w sumie tylko jedna nockę tam spal sam bo mąż przyjechał z pracy w czwartek i pojechał do niego :)
Ogólnie no co powiedzieć, fajnie jakbyś faktycznie dawala ja troche częściej moze do dziadków zeby nie bylo to takie nagle. A mysle ze dla Ciebie to tak czy siak bedzie trudne, hormony i tak zrobią swoje. Co by nie bylo to musimy przetrwać te dni w szpitalu. Chociaż bedzie to bardzo trudne
 
Ja w sumie najbardziej się bałam ze wezmie mnie nagle w nocy i bede musiala jechac a on obudzi sie i bedzie z kimś innym niż ze mną. Na szczęście akurat byl przedszkolu jak pojechałam. Ale wpadłam w straszna panike ze sie z nim nie pożegnałam, zaczęłam płakać co będzie jak juz nie wrócę. No ogólnie nie wiem co mi odwaliło. Tyle ze on tez byl starszy (mial wtedy 4 lata) ja mu dłuższy czas tłumaczyłam ze pojade Po dzidziusia do szpitala zeby sie nie martwił. Nie chciał zostać z teściowa mimo tego ze mieszka z nami nie jest do niej jakoś bardzo przywiazany i wolal jechac na te parę dni do cioci i kuzynów :) ja pojechałam w środę do szpitala więc w sumie tylko jedna nockę tam spal sam bo mąż przyjechał z pracy w czwartek i pojechał do niego :)
Ogólnie no co powiedzieć, fajnie jakbyś faktycznie dawala ja troche częściej moze do dziadków zeby nie bylo to takie nagle. A mysle ze dla Ciebie to tak czy siak bedzie trudne, hormony i tak zrobią swoje. Co by nie bylo to musimy przetrwać te dni w szpitalu. Chociaż bedzie to bardzo trudne
Właśnie córka jest przywiązana do mojej mamy, mąż na czas mojego pobytu w szpitalu weźmie wolne. Ja sama nie jestem gotowa żeby ją zostawić na noc u moich rodziców. Wynika to z tego, że córka nie przesypia całych nocy, budzi się i potrzebuje się przytuli i często tylko ja ją potrafię uspokoić. Może to głupie może nie, ale ja nie potrafię wybić sobie z głowy przekonania, że tylko ja w 100% potrafię się zająć moim dzieckiem. Nie umiem dać na luz, jestem typem matki wariatki i jak nie ma obok mnie mojego dziecka to ja wariuje.
 
reklama
Ja zostawiałam moją wtedy trzylatkę jak szłam poronić, ale ona przyzwyczajona, bo już nieraz zostawała beze mnie na noc. Gorszy stres miałam jak ją zostawiałam po raz pierwszy na noc jak miała chyba 8 miesięcy...

Po wizycie. Człowiek ma już 3 cm 😍 kolejna wizyta to już badanie prenatalne.
 
Do góry