reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Ewcia... Ola... Wlasnie o to chodzi że chyba nie rozumieją, bo do tej pory nikt się nie odezwał , a ja też się nie odezwe! Moze jestem uparta, ale gdybym wiedziała ze ktoś jest w ciązy to raczej bym się odezwała, a uważam ze kłutnia z bratem była z jego winy, może z mamą przesadziłam, ale mimo to nie potrafie się odezwać, a nigdy nie miałam z tym problemu, teraz widocznie mam... no nic... bede cierpieć... :crazy::eek::eek:

Kasieńko ja chyba przezyłam to samo co Ty...i tez dostałam ochrzan od M... ale widze ze dziewczyny chyba usuneły posta Niny?? Co chwile wchodziłam i co chwile nie mogłam uwierzyć czytając i płakałam...

a Also gdyby zabrakło Ci ciasta to też polece ciasto które zrobiłam wczoraj w 15minut hehe...

KOKOSOWA KARPATKA NA KRAKERSACH....

Potrzebne:
Masa do karpatki w proszku x 2.
Mleko
Wiurki Kokosowe
Czekolada
3 paczki Krakersów


Kupiłam gotową mase karpatki... zmiksowałam z mlekiem dodałam połowę wiurek kokosowych do masy.... i na przemian Krakersy... Masa... Krakersy... Masa.... Krakersy i odrobine masy i na koniec posypałam mocno wiurkami kokosowymi i starłam czekolade...Odczekać aż zmięknie i PYCHA!!!!! Słodkie ze słonym się cudnie komponuje!! ;):-):-)
 
reklama
Ona, może spróbuję, hihi. Ja teraz np. łączę smalec, ogórki kiszone i potem na zagrychę czekolada, haha, więc czemu nie słodkie ze słonym?
 
i znów sama, ale dzisiaj to nawet nie będę narzekać na samotość, bo pewnie jakby M. był w domu to wybuchłaby III wojna światowa, rano przyszedł z nocki, i po 3 zdaniach już mnie tak zdenerwował, że nie mam ochoty na rozmowę, oczywiście już wyszedł znowu do pracy, zachowując się jakby się nic nie stało - uwielbiam jak jest tak między nami:wściekła/y:

z obiadem się nie namęczę bo wczorajszy - rosół a na drugie kluski z gulaszem i kapustka z grzybami, ale jak na razie w planach mam skonsumowanie rosołku, może chęć na coś konkretnego przyjdzie później...
Pastela moja Hania się dopiero pomału rozgaduje, mniej więcej od świąt nauczyła się wielu nowych słów, ale już zauważyłam że mówiąc po swojemu czego ja nie rozumiem, pojawia się u niej złość, bo ona coś chce a ja nie wiem co, więc też bez krzyku i marudzenia się nie obejdzie:no:
Cornelka nie szalej zbytnio, lepiej poszukaj pomocnika do tego prania i prasowania, a sama oddaj się nauce:-);-) powodzenia na sesji:-)
Marta no to żeś postawiła:-D chyba nam wszystkim żołądeczki na baczność:-D same pyszności... a te truskaweczki...
koncia to już niedługo i będziecie świętować mieszkanie we dwoje, ale też nie za długo bo synek sie wprowadzi:-)
madzikm Twoja Zosia to wszystko analizuje, mądra dziewczynka:-) ale będziesz mieć dobrą opiekunkę dla drugiej córeczki:tak:

tracę nadzieję na rychłą przeprowadzkę do góry bo: 1. widzę podejście M. - na wszystko jest czas, dużo rzeczy jest zaczętych a nie skończonych, a ja nie mam pomału siły bawić się w zołzę, bo już czasami sama się gubię i nie wiem czy nie za dużo wymagam...rozumiem, że pracuje w dodatku na zmiany i nie ma za dużo czasu na wypoczynek, ale czas nas nagli a ja nie widzę u niego żadnej motywacji, i przykro mi że muszę naciskać:-( wychodzi na to że z wszystkiego jestem niezadowolona i ciągle marudzę:-( a po 2. żeby zrobić to co chcemy potrzebne są pieniądze - a niestety pojawiły się małe problemy finansowe, oczywiście nieplanowane i nieprzewidziane:-( tyle że jest trochę rzeczy, już pokupowanych wcześniej i zależało mi żeby przynajmniej dokończyć to co można na chwilę obecną... no to się wyżaliłam:-( sorki za te smęty
Zuzia współczuję nocki, i tych dolegliwości:-(, ja na plecach nie daje rady spać, jak tylko trochę poleżę to ból plecow mnie wykańcza, a jak spię na lewym boku to też mnie boli cała lewa strona, od kilku dni śpię z poduszką miedzy nogi i powiem Ci że jest trochę lepiej:tak:
wierka jak mi przykro z powodu tej awarii:-( niech ten hydraulik szybko przychodzi i naprawia, bo rzeczywiście farelka dużo ciągnie, a grzać trzeba bo zimno:-( trzymam kciuki za szybką naprawę!
Scarletka zdolna bestia:-D gratuluję:-) teraz to kuruj siebie i chłopaków, i odpocznij trochę , a nie tak od razu za sprzątanie się bierz!
Agnes kochana wpadłaś i już Cię nie ma;-) co tam u Ciebie? jak córeczka?
aga_cina ja kocyki prałam:tak: a co pieluch, mnie tam się dobrze prasowało, najbardziej wkurzające było to że była ich cała kupka,ale same prasowanie niczego sobie;-)
koncia współczuje tych rozstępów:-( wiem coś o tym, w pierwszej ciąży długo trzymałam się w całości, aż tu nagle tak jak u Ciebie pękłam, teraz na brzuchu w zasadzie nowe się nie pojawiły, ale się przedłużyły w górę i w dół te co miałam i o bikini to mogę pomarzyć:-( takich wysokich majteczek nie produkują:-D no a na te co się na udach pojawiły to nawet już nie patrzę:no: po co się wkurzać
magdzior nie poddawaj się chorobie;-)
kasienka nie zamartwiaj się tak bardzo i nie przeżywaj osobiście:no: to co spotkało Ninę to naprawdę wielka tragedia, i niejedna z nas się pobeczała, ale nie wolno nam odnosić tego do siebie, dzidziuśki odczuwają nasze stany emocjonalne i to nie jest im teraz potrzebne - trzeba myśleć pozytywnie:tak:
cliford gratuluję owocnych zakupów:-)
Ewe za dużo wrażeń:tak: odpoczywaj teraz, czekamy na fotki łóżeczka:tak:
ja tez dostałam dzisiaj paczkę - materacyk do łóżeczka:-)
Ona może warto jednak jakiegoś małego krótkiego smska napisać, bo ta sytuacja i tak cię męczy... nie chodzi o to że masz błagać o przebaczenie, ale po prostu stworzyć pretekst to wyjaśnienia tej całej sytuacji...
 
Odnośnie posta Niny został przeniesiony do działu Pożegnania - tam jest stosowne miejsce:tak:.
Also, popraw w sygnaturze linka ze sklepem, bo do suwaczków jest przekierowanie;-):tak:.
Gdzieś o krupniku doczytałam - u mnie frytki:-p:-p:-).
Zmykam bo muszę M wyciągnąć do Rossmanna:-p i Julowi ciapy kupić do przedszkola bo płetwa mu urosła;-):tak::-D.
A gdzie Ewi?
 
Patik wcale nam nie smęcisz,po to tu jesteśmy by się wspierać w trudniejszych chwilach. Ja wczoraj aż się popłakałam,bo mieliśmy się przeprowadzać,marzec tuz tuz a my jeszcze żadnego mieszkania nie znaleźliśmy. Mam doła totalnego i najgorsze,ze nawet nie mam tu sie komu wyżalić.
 
wierka dzięki;-) tak to jest, czasami jeszcze bardziej człowiek się wkurza jak nawet nie ma o swoich problemach z kim pogadać:-( a choć mieszkam w Polsce, bo rozumiem że na obczyźnie jest jeszcze gorzej:-( to też jestem z dala od rodziny i znajomych, a M. nie wie o co mi chodzi jak mówię że nie mam z kim nawet pogadać tylko siedzę w domu, stwierdza że on by się cieszył jakby nie musiał chodzić do pracy i być w domu...
co do Waszej przeprowadzki, to jest ona teraz konieczna? a szukacie mieszkanka tylko nie znaleźliście odpowiedniego?
 
Patik przeprowadzka jest konieczna,ze wzgledu na stan tego mieszkania. Właściciel jak podpisal z nami umowe prawie 5 lat temu tak od tej pory go na oczy nie widzielismy.Tyle dobrze ze nie podnosil nam czynszu. Wszystko sie tu sypie i psuje. Tak się nie da żyć a nie będziemy komuś remontu fundować.
 
wierka no to rzeczywiście musicie czegoś szukać, tym bardziej mocno trzymam kciuki zeby udało sie znaleźć coś fajnego, przytulnego i z niedrogim czynszem:-)
 
reklama
Oj, Wierka, doskonale cię rozumiem :tak: U nas przeprowadzka za 3 tygodnie czyli 15 dni przed terminem z OM.. Codziennie jeździmy na budowę sprawdzać postępy i jak na razie nie dopuszczam mysli, że coś się może przesunąć :-)

Madzik, muszę to napisać - twoja córka powaliła mnie na łopatki tekstem o świetle :-D

U mnie dzisiaj wielki dzień. "Odcinam pepowinę" dziewczynom z mojej pracy. Zawożę do firmy telefon sluzbowy i laptopa i na najbliższe pół roku zapominam, że jestem gdziekolwiek zatrudniona :cool2:
 
Do góry