alamiqa doskonale Cię rozumiem. Od dwóch dni Maja nad ranem zaczyna kaszleć, nie może złapać oddechu, do tego tak jakby piała jak kogut kiedy to powietrze łapie. Raz musiałam ją zacząć klepać po plecach, żeby wreszcie załapała! Jestem przerażona, pół nocy nie śpię, bo czuwam i nasłu****ę :-( Objawy wskazywałyby na krztusiec, ale kurde przecież była szczepiona, więc do cholerki?? :-( Jutro wreszcie łaskawie mam termin do pediatry, to może coś poradzi i zdiagnozuje. Do tej pory noce były pięknie przesypiane, zwykle ok. 12h ciągiem, aż tu nagle takie hece
Podczytuję Was dziewczyny regularnie, prawie wszystkie wątki (z wyjątkiem odchudzania, bo jakoś schudłam momentalnie, chyba przez dietę z powodu skazy białkowej Mai), ale napisać tu cokolwiek i być do tego cały czas na bieżąco graniczy dla mnie z cudem

Ledwo coś wymyślę, to już jest 15 kolejnych postów i tracę wątek i tak w kółko
Fifronka,
Bosonóżka i
Asco - uściski dla dzieciaków z okazji piątego miesiąca :-)
anusiak66 też Cię witam,
zresztą wszystkie nowe mamy pozdrawiam ;-)
Pozdrawiam też wszystkie mamy, które panują nad więcej niż jednym dziecięciem w domu. Jesteście niesamowite!!! Podziwiam Was i stawiam sobie za wzór. Ja ledwo ogarniam chatę przy jednym dziecku; prasowanie mam rozłożone na trzy dni zwykle, obiad gotuję pędem, bo zaraz młoda wyje, że jej się nudzi samej. Wiecznie jestem w biegu, a tak jakby nic nie było zrobione. Dobrze, że mój Marcin jest wyrozumiały a przy okazji pomocny kiedy widzi, ze mam ochotę albo wyjść i trzasnąć drzwiami z wyczerpania albo go pacnąć w złości, że Maja wiecznie wyje

OK, wyżaliłam się, przepraszam, że przynudzam.
koncia gratuluję że Maks już taki silny i tak chętnie siada. Maja tez się ostro zabrała do pracy, ale do siadu z leżenia jeszcze daleko.
Scarletka moja noc była podobna do Twojej, łączę się w bólu i trzymam kciuki by dzisiejsza noc była spokojniejsza.
Pozdrawiam raz jeszcze wszystkie mamy i miłej nocy życzę
