Witam wieczorową porą :-)
Widzę, że gdy wiosna za oknem coraz bardziej się rozkręca to i tu ruch większy :-) Ja dziś po koszmarnej nocy. W sumie spałam może ze 2 godziny... Lila jak zwykle o 23 się przebudziła na cyca, ale niestety nie dała się już potem odłożyć do łóżeczka. Co chwila płacz, krzyk, kręcenie się, nawet wzięcie do nas do łóżka niewiele dało. Pierś to mi wykręcała na wszystkie strony, łapała, puszczała,znów łapała, odwracała się, to znów wtulała, wstawała... próbowała zasnąć i nie mogła, co chwila pojękiwanie, popłakiwanie. Niech no już te 3 się przebiją bo tak długo nie pociągnę. Do tego starsza też jakieś ciężkie dni ma... Dobre to, że położyłam się z Lilą spać chwilę po 9 i pospałyśmy do 11.40. No ale do końca dnia już drzemki nie było. Nawet gdy szłyśmy po Weronikę do przedszkola a potem jechałyśmy do galerii na zakupy. Tam kupiłyśmy sobie wszystkie 3 buciki

- to jest to co lubimy najbardziej i moja przynajmniej ta starsza córka też to zamiłowanie odziedziczyła

Wracałyśmy już z tatusiem samochodem i obydwie się posnęły. Lila obudziła się oczywiście przy wyjmowaniu z fotelika, Wercia niestety gdy ściągałam jej spodnie (bo często już się nie budzi, gdy tak zaśnie). No i z położeniem spać o 19.30 nie było mowy, Lila rześka jak powietrze o poranku

Tak więc najpierw poszła spać Weronika, a Lila zasnęła dopiero o 20.40. Dałam jej czopka, więc mam nadzieję że ta nocka będzie lepsza.
Madiu u nas też takie są noce i to na pewno chodzi tylko o przytulenie się do cyca, zwłaszcza że Lilianka nie ssie smoka. Ale zaczynam już odstawianie i w dzień do drzemki nie ma już cycusia. Na razie lulam ją na rękach i śpiewam 'aaa kotki dwa'. Najlepsze jest to, że jak mówię po obiadku (bo chodzi spać tylko raz o 12 - około 1,5 godziny śpi), że idziemy spać, to ona sama zaczyna "aaa koka"
katiusza, moja to też szufladowy potwór ;-)
Miałam jeszcze komuś coś odpisać i zapomniałam

Spadam spać