Tulip a nasza przy pierwszym ujęciu wsadziła sobie kciuk do buźki, aż się mężuś zaskoczył, że coś takiego potrafi już robić

słodki widok (
Nikusia nie martw się Kochana, że już Ci minął czas na genetyczne :* U mnie było tak, że mój "stary" gin kazał koniecznie przyjść między 11 a 13 tygodniem, ale nie nazwał tego usg genetycznym, jednak ja byłam przekonana, że zmierzy kark, zbada nosek, a tu nic takiego się nie wydarzyło, chyba, że go nie doceniłam i ma linijkę w oczach ;p Powiedział tylko, że nie ma żadnych zastrzeżeń i 50zł, normalnie 3 minuty.. załamka.. Niestety byłam tu jedną z pierwszych, które miały to USG i nie wiedziałam, że coś takiego jak NT mam mieć wpisane w kartę ciąży :/ A w poczekalni u "nowego" gina był taki plakat, że USG genetyczne wykonuje się pomiędzy 11 a 14 i potem 18 a 22, a że ja byłam w 17 to znowu lipa, ale na badaniu dzidzia była większa o tydzień, więc ginek sprawdził i pomierzył wszystko, nawet długość noska, uda

no i do fotek dołączył piękny opis, że wszystko prawidłowo. Ja się jeszcze upewniłam i zapytałam, czy genetycznie wszystko ok i czy mam robić badanie krwi, powiedział, że absolutnie nie, bo nie ma najmniejszych podejrzeń

Dlatego uspokuj się, bo taki stres na pewno nie służy Twojej Kruszynce :* Znajdź sobie nowego lekarza, albo tak jak mówisz lekarkę i umów się tak na około 18 tydzień.. Do tego czasu musisz myśleć pozytywnie (ja niepotrzebnie wciąż się zamartwiałam), bo jeśli w Waszych rodzinach nie było chorób genetycznych, to i u Was nie będzie, bo i skąd

Zobaczysz wszystko będzie dobrze, bo po prostu musi

Tylko my takie panikary jesteśmy niepotrzebnie

Buźka :*
A ja wróciłam z babskiego picia (ja piłam fantę buuuu), dzwonię do eM o której po niego pojechać (bo siedzi i z chłopakami ogląda walki), ale stwierdził, że walki kończą się o 12 albo później, więc zostanie na noc u kumpla i ktoś go rano podwiezie, no więc siedzę i się nudzę, ale zaraz zmykam spać..
Chciałam Wam tylko powiedzieć, że czuję wyraźnie serduszko naszej pchełki

Wystarczy, że położę się na plecach, nawet eM poczuł szybsze tętno (porównał z moim serduchem) jak przyłożył rękę

Mam wrażenie, że moje dobre samopoczucie i nastrój mają taki wpływ na dzidzię, że fika sobie radośnie

Ja już wiem, że wszystko będzie dobrze, o plamieniach całkiem zapomniałam, a ewentualny ból czy inne dolegliwości po prostu staram się przeleżeć i mijają prędko

To już chyba ten najlepszy okres w ciąży, kiedy kocha się cały świat i wszystko jest takie cudowne
Ale się Wam rozpisałam..
Dzisiaj śpię z Fredzikiem
Samych pozytywnych snów Wam życzę :*