reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

Scarletka widzę że bomba witaminowa na topie w postaci sałatki owocowej:-) ja właśnie wypiłam pół litra świeżego soku z marchwi z dodatkiem buraka i jabłka - moja kuracja na poprawę hemoglobiny;-) i jestem opita jak bąk:-D
a z pracą może być różnie - teraz się nacieszysz macierzyństwem, a kto wie co los przyniesie...może znajdziesz coś co przyniesie i satysfakcję i pieniążki w zupełnie innym fachu niż wyuczony:-)
hars a co to się stało z tą malutką? wiem że pisałaś że jest chora, ale do tej pory chyba nie było takich akcji co?
a jak teraz jest w uk? czy jest jeszcze szansa zaczepić się na stałe, znaleźć pracę i normalnie żyć? nie chodzi mi o luksusy, mam na myśli normalne życie, bez ciągłego martwienia się że nie starczy do następnej wypłaty, a co z językiem? chodzi mi poziom zaawansowania... jak wyjeżdżałyście znałyście język perfekt?
w zasadzie jak myśleliśmy z emkiem o wyjeździe to po pierwsze nie teraz, może za 2 lata... jak dziewczynki będą troszkę większe, no i w pierwszej kolejności myślimy o Niemczech - ale jakoś mam wrażenie że tam trudniej się legalnie ustatkować...

Mala ma mukowiscydoze i generalnie z tego co sie dowiedzialam nie dostawala lekow przez kilka dni..Niestety infekcja pluc sie napatoczyla i nie byla w stanie oddychac.

Jezeli chodzi o moj jezyk,to ja wyjechalam znajac angielski...ale szkolny. OKazalo sie, ze nie ma on nic do tego jak naprawde sie w UK mowi... I mimo, ze uczylam sie od momentu skonczenia chyba 8 lat to jednak zdarzaly sie smieszne wpadki....
Co do wyjazdu...o wiele latwiej jest jechac do kogos niz zaczynac od zera. Tutaj np jest problem z praca itp...ale wiadomo- dla chcacego nic trudnego i w momencie gdy ma sie przepracowany rok, panstwo serio zaczyna Ci pomagac..
No i wedlug mnie latwiej sie zyje, tak jak napisalam wyzej- niby te same pieniadze, ale wartosc calkiem inna...

wszystkie juz pewnie spia, a ja jak zwykle buszuje....Ciekawe kto sie rozpakowal/rozpakuje :)
 
reklama
Dzien dobry baloniki :-)
Ja dla odmiany wczoraj zasnelam ale juz od czwartj buszuje.

Harsh, jak to, malenka nie dostawala lekarstw??? Obled!!!!!

Nie wiem, czy pamietacie, kiedys tam, jeszcze latem pisalam Wam o malenkim Kaiu, ktory urodzil sie z waga 315 g. Byl tak waleczny, ze wczoraj wypisali go do domu :-) Ale nameczyl sie biedulek strasznie, trzy razy go juz kroili :-(

Patik - w Niemczech duzo zalezy od Landu w ktorym sie mieszka. Bawarii osobiscie nie polecam, raczej trudno jest tutaj znalezc rozsadna prace. Znajoma mieszka z kolei w Hamburgu i jest zadowolona. Choc pewnie, jak wszedzie potrzebne jest troche szczescia.
 
hej
przeżylam noc, mała się wierciła jak szalona, brzuch się stawiał, nogi piekły i drętwiały i czułam jak się rozchodzę w kościach masakra, nie bolesne ale nieprzyjemne :confused2:. Krzyż boli dalej, ja już spakowana i wyczyszczona biegunką, więc ten stres odpada. W nocy sobie uswiadomiłam, ze muszę dotrwać do zmiany mojej gin, bo z nią rodziłam Wiktorka i teraz też z nia chcę. No i jest CZWARTEK - Wiktor też czwartkowy i moja mama też :tak: No i ostro zastanawiam się nad porodem sn, bo jednak jest bardziej naturalny niż to grzebanie łapami w brzuszku. wczorajsze filmy mi oczy otworzyły. Już wczoraj mówiłam gince, że zaswiadczenia nie mam i może odpuścimy sobie i urodzę normalnie, ale ona chce mieć wtedy zaśw. ze mój stan zdrowia jest stabilny i mogę rodzić naturalnie, ech więc pójdę jeszcze dziś do lekarza, a potem do szpitala.
Aaa i wczoraj wieczorem mleka nie miałam, a dziś rano już kapnęło i jak naduszam to leci ;-) Zośka szykuje sobie bar mleczny na wyjście :sorry:
Tak mi się nic nie chce idę się wykąpać i jadę. Pa :*
 
Witam sie z rana
Zaraz pedze do giną trzymajcie && żeby było ok
Maya super wieści ze malenstwo wreszcie domek zobaczy

Ale miałam dzisiaj sen, śniło mi sie ze jakimś cudem znowu zadałem w ciążę- termin na listopad- z blizniakami chłopakami...
 
Witam kobitki:)
Dzisiaj o dziwo noc prawie cała przespana :) ( nie licząc pięciu razy wstawania do wc ;p ) Pogoda u mnie okropna, bardzo zimno i do tego pochmurno. Nic się nie chce:/ Maleńka wierci się już w brzuszku:) A teraz zmykam na śniadanko i jakieś porządki w domciu:)
 
Leee, zadna nie urodzila? Zawiodlam sie ;-) Ale dopiero ranek, wiec moze bedzie jakis bobas. Chociaz ja bym sie w ogole nie obrazila, jakby to ja byla. M. zaczyna urlop od2 marca i wypadaloby do tego czasu urodzic.

Dzis ma nie padac, jest juz 11 st, moze w ogrodzie cos pogrzebie. szkoda, ze kwiatkow sadzic jeszcze nie mozna ;-)
Wczoraj ludzie sie na mnie gapili jak samochod odkurzalam. Dzis zdziwia sie bardziej jak bede myla drzwi frontowe :]
 
hej pękające pączki :-) ja jeszcze w dwupaku ale mąż się dziś rano baaardzo starał ;-) plan na dzisiaj - przegląd na tubie filmów zawitkowskiego, na obiad żeberka a o 17tej ktg.
Pastelka - wygląda na to że dziś, ew. jutro bociek jednak do Was doleci, co? no chyba, że go jakaś śnieżyca zatrzyma ;-)
 
reklama
hej, hej... ale tu dzis pusto jak na te godzine:) I nikt sie nie rozpakowal..no no:)

Ja dzis dzien lenistwa bo Emek w domku:)) Zaprosil mnie na obiad z okazji jego imienin:) sa sa sa.... nie trzeba dzis gotowac:) A za mna tak pizza chodzi:)
W nocy mi sie snila... A i jeszcze mi sie snilo, ze rozstespow dostalam... chyba musze wygrzebac sie z lozka i sprawdzic brzuch:))

Milego dnia...
 
Do góry