Witajcie, ja dopiero teraz bo dzisiaj o mało co na pogotowie nie jechałam, ale to za chwilkę.
Adelina wszystkiego najlepszego!!!!!!!!
ionka u mnie koleżanki z pracy wszystkie od 4 miesiąca na L4 biegały (pracuję w szkole z trudną młodzieżą), a na mnie v-ce dyrektorka wymogła, że póki koleżanka nie wróci, to nie pójdę. A jej się nie spieszy. Macieżyński skończył jej się we wrześniu, a teraz ciągle jakieś L4 donosi i mówi, że chciałaby, ale nie wie...

Jakby powiedziała od razu, że nie wróci to dyrekcja by zastępstwo załatwiła, a tak ja ciągnę 1,5 etatu i dzisiaj prawie straciłam przytomność na lekcji jak mnie 1 klasa zawodówki z równowagi wyprowadziła. No i codziennie latam kilkanaście razy pomiędzy piętrem, a parterem.

W naszym kraju ciąża nie choroba,a tego co
marti pisała też doświadczyłam. Wiecie co mnie wtedy najbardziej wkurzyło, że wszyscy się na mnie w tym tramwaju patrzyli, a najbardziej taka młoda mamusia, ona na jednym krześle, jej 3 letnia na oko córcia na drugim i wózek obok. Tramwaj pełen. Według mnie, to mogła, a nawet powinna wziąć dziecko na kolana, no ale w tej pozycji to się smsów nie da pisać

Nie wiem, czy tylko ja jestem jakaś przewrażliwiona, czy co?