Ja poznanie mojego m uważam raczej za śmieszną historyjkę

był kolegą mojej koleżanki gimnazjum. W ostatniej klasie gimnazjum szliśmy klasowo nad jakieś tam jezioro, i ona podała mi i jeszcze 4 dziewczynom jego numer i jakiegoś jego kolegi (już nie mają kontaktu ze sobą) abyśmy puszczali im sygnały

. No i pisałam z nim od 16 roku życia 4 lata bez żadnego spotkania

przez smsy był zawsze taki kochany hi hi

jak się kłóciłam z chłopakiem z którym byłam 3 i pół roku to zawsze mnie wspierał itd. normalnie cudo

he he a jak się w końcu spotkaliśmy jak już się z tamtym rozstałam to się zakochałam na maxa

oj fajnie sobie tak powspominać

;-). Więc śmieszny sposób poznania się ;-).
Sara ja yasminelle brałam jakiś czas przed ciążą, ale Robert wyjechał do pracy za granicą i przestałam ;-). Brałam je w sumie 3 miesiące. Hi hi teraz to mogę się ciszyć z tego że wtedy wyjechał, bo tak to pewnie Patrycji by na razie nie było, a to największy skarbik jaki mi się mógł przytrafić :-).