reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mazurskie mamy !!!

reklama
Bietka :happy2:
Ja do tej pory nie jadłam dużo, pewnie rzadko <jedząc same jedzonko> przekraczałam tys kal... Mnie gubią słodycze... :confused:
Ja dzisiaj już po sniadanku, a rzadko zdarza mi sie je jeść...
Dwa dość ładne plastry sera włoskiego ;)

A teraz zmykam do okulisty...
Mąż pojechał do skarbówki... a ja mam wizytę na 10...
Więc musi się pospieszyć ;)
 
cena cukru a co za tym idzie slodyczy bedzie nas bardzo odstraszala od slodkosci:)

u nas ok poza tym ze Ola od kilku dni budzi sie wyspana o 5...gorzej ze mna...

no i wlacza jej sie marudzenie popoludniem ale da sie wytrzymac... doskonali za to warczenie...a no i czesciej rozmawia ze mna pos wojemu:)

Necia biedny Adasko...przesylamy buziaki dla Niego!
 
a śniadania powinnosię jeść;p
Marta masz rację,cena cukru też mnie dodatkowo motywuje hehe
a co do marudzenia dzieci, teściowa tak małą rozpuściła że już wysiadam.
cały czas by chciała żeby się nią zajmować. najlepiej to 10 godz na dobę czytać z nią książki,oglądać gazety... tylko kiedy obiad pranie sprzątania???:-(
 
hej kobietki ale u nas zimno brrr... byłam z małym na rynku i zmarzłam okropnie.
Necia jeszcze raz całuski dla Adasia dzielny był;-)
A co do słodyczy to ja bez nich żyć nie moge i te ceny mnie przerażają!
dziewczyny jak sie odchudzacie to transportujcie do mnie tak ze 3kg:-Dbo by mi sie przydały ;-)
Bartuś właśnie zasnął a ja zmykam do koleżanki na kawke
 
aguska ja też mogłabym przytyć ale ciężko jest...

ponura pogoda dziś
mój tato ma urodziny :] pewnie się wybiorę na kawkę do niego
 
Ja po okuliście...i ledwo co widzę. Kiedy te krople przestaną działać?!
A najśmieszniejsze jest to, że autem jechałam hhe no ale słabo z bliska widzę z daleka w miarę ok...
A więc mam wadę... okularki... b ede musiała iść i zamówić jeszcze.
Przypuszczałam, ze będą, bo raz widziałam po wzroku, i kiedyś byłam dalekowidzem a to lubi się powtarzać.
Ale tym razem wyszedł astygmatyzm <ale ma też moja siostra, więc dziedzicznie> Na szczęście mały... Ale już kontrole systematyczne u okulisty muszą być.

Wrócę jak lepiej zacznę widzieć...bo piszę na czuja :)
 
Martus dobrze ze ten astygmatyzm mały wyszedl. Mojej tesciowej jedna okulistka w Ilawie doprowadzila do oderwania siatkowki, tesciowa na operacje do Olsztyna jezdzila, teraz jezdzi co jakis czas na dolewanie czegos do oka a i tak czesto ma proboemy zoczami. no i wyszla u niej jaskra a to dziedziczne...u mojego meza tez juz pojawilo sie zwiekszone cisnienie w oku a jego praca wcale mu w tym nie pomaga...jak powiedzialam okulistce Oli w Olsztynie o tej jaskrze to stwierdzila ze pewnie bedziemy mala badac pod tym katem ale dopiero za jakies 2lata...

ja dzis sie z Olka umowilam do lekarza w olsztynie, chcialam na NFZ bo ile moge tych stowek wydawac na lekarzy...i owszem umowilam sie ale na 11 lipca...myslalam ze padne... wychodzi na to ze pierwsza wizyte pewnie i tak prywatnie bede musiala wybrac...w taki sposob mozna nawet za tydzien...eh-Polska...
 
Hej kochane. mnie nie było tu wczoraj i znów musiałam 30 min nadrabiać:)

U nas epidemia kataru, ja i Łukasz smarkamy dalej niż widzimy:) Mały dostaje nurofen co 8h żeby mu się nic nie rozwinęło od nas, ale jak na razie jest ok.

Necia, dobrze, że to już za wami, przynajmniej się już stresować nie musisz.
Aguska, jak chcesz, to ja Ci nawet ze 13 kg mogę oddać:D Ale swoją drogą, to w niedziele ważyłam się u mamy i spadło mi 3 kg. Mam nadzieję, że będzie jeszcze trochę, bo słodyczy nie jem w ogóle, oprócz 2 kawałków ciasta imieninowego od mamy:) A dziś robię tortille na obiad, bo Łukaszowi się wczoraj zachciało i kupił. Z tym, że ja do sosu sobie ugotuję kaszę, bo samych placków tortilli nie cierpię, bo mi octem zalatują.

Marta, ja też okulary noszę, z tym, że tylko do komputera albo oglądania telewizji. Ale tak właściwie to powinnam je nosić, a po przeprowadzce mi zaginęły i nie mogę ich odnaleźć:)

Marta03, dobrze, jak malutka zaczyna gadać, może i z jedzeniem będzie się robiło lepiej. U nas odruch wymiotny przy dawaniu większych kawałków jedzenia zaginął właśnie, jak Alex zaczął gaworzyć. Wcześniej wszystko tylko na gładziutko zmiksowane, a i tak czasem się paw trafił.
 
reklama
Ja po okuliście...i ledwo co widzę. Kiedy te krople przestaną działać?!
A najśmieszniejsze jest to, że autem jechałam hhe no ale słabo z bliska widzę z daleka w miarę ok...
A więc mam wadę... okularki... b ede musiała iść i zamówić jeszcze.
Przypuszczałam, ze będą, bo raz widziałam po wzroku, i kiedyś byłam dalekowidzem a to lubi się powtarzać.
Ale tym razem wyszedł astygmatyzm <ale ma też moja siostra, więc dziedzicznie> Na szczęście mały... Ale już kontrole systematyczne u okulisty muszą być.

Wrócę jak lepiej zacznę widzieć...bo piszę na czuja :)
Marta ja też mam astygmatyzm w prawym oku i na te oko niedowidzę ale jak byłam ostatnio u okulistki to powiedziała mi że u mnie wady wzroku się nie cofnie także okulary są zbędne
 
Do góry