reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

MENU naszych marcowych pociech

reklama
A u mnie mówi się i tak i tak :-)

Ale jak raz powiedziałam do wtedy przyszłego męża: chodź szybko na zupę, bo ci wyzimnieje, to cała jego rodzina patrzyła na mnie dziwnie :-D Uświadomili mnie, że u nich się mówi: wystygnie :laugh2: A u mnie (mieszkałam jakieś 30 km od miejscowości męża) mówiło się i tak i tak ;-):-D
 
Z tą repetą, to w sumie tak napisałam żeby było śmiesznie, bo na co dzień tak nie mówimy. To jest takie "ąę" słówko :-D, czyli takie niby eleganckie, albo wręcz sztywniackie ;-). Normalnie to mówię "idę sobie wziąć jeszcze", albo właśnie "dokładkę" :tak:. "Repeta" to sie mówi raczej tak dla fanu. Szczególnie ładnie się komponuje ze słowem "zeżarł" :-D:-D:-D.
 
A u mnie mówi się i tak i tak :-)

Ale jak raz powiedziałam do wtedy przyszłego męża: chodź szybko na zupę, bo ci wyzimnieje, to cała jego rodzina patrzyła na mnie dziwnie :-D Uświadomili mnie, że u nich się mówi: wystygnie :laugh2: A u mnie (mieszkałam jakieś 30 km od miejscowości męża) mówiło się i tak i tak ;-):-D


Rozwaliłaś mnie tym "wyzimnieje" hehehe :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
U mnie jedzenie stygnie :-p;-):rofl2:


Z tą repetą, to w sumie tak napisałam żeby było śmiesznie, bo na co dzień tak nie mówimy. To jest takie "ąę" słówko :-D, czyli takie niby eleganckie, albo wręcz sztywniackie ;-). Normalnie to mówię "idę sobie wziąć jeszcze", albo właśnie "dokładkę" :tak:. "Repeta" to sie mówi raczej tak dla fanu. Szczególnie ładnie się komponuje ze słowem "zeżarł" :-D:-D:-D.

:-p:-p:-p:-p:-p
 
A u mnie mówi się i tak i tak :-)

Ale jak raz powiedziałam do wtedy przyszłego męża: chodź szybko na zupę, bo ci wyzimnieje, to cała jego rodzina patrzyła na mnie dziwnie :-D Uświadomili mnie, że u nich się mówi: wystygnie :laugh2: A u mnie (mieszkałam jakieś 30 km od miejscowości męża) mówiło się i tak i tak ;-):-D


:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

Ale się uśmiałam :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

U Nas mówi się "wystygnie"
 
no ładnie ja też się uśmiałam z tą repetą i wyzimnieje

u mnie też się mówi dokładka i wystygnie- jutro powiem repeta do mojego M i ciekawe jaka będzie miał minę, szczególnie jak mu powiem że to takie "ąę"
 
No to wychodzi na to, że to wyzimnieje to tylko u nas się mówi :-p:-D:rofl2: Nawet myślałam, źe to może słówko "rodzinne", ale koleżanka z mojej miejscowości też tak mówi :rofl2: Ale oczywiście eleganckim słowem jest "wystygnie" :-D
 
Podałam dzisiaj córci kilka łyżeczek jabłek z owocami dzikiej róży (ja co prawda jak spróbowałam to nie czułam tam nic oprócz jabłek :-p) Mam nadzieję, że nie będzie żadnych negatywnych objawów.
 
Podałam dzisiaj córci kilka łyżeczek jabłek z owocami dzikiej róży (ja co prawda jak spróbowałam to nie czułam tam nic oprócz jabłek :-p) Mam nadzieję, że nie będzie żadnych negatywnych objawów.
No i jak Agutek Tola zareagowała na nowość?? :-)

Ja się dziś zastanawiałam nad tą kaszką manną, ale nie kupiłam..

Poza tym z mięskiem się ociągam, a powinnam juz w miarę regularnie wprowadzać :rolleyes: Patrzyłam dziś na ceny - mięsne dania Hippa kosztują 3,69 :szok: Dla porównania Bobovita o złotówkę taniej :rolleyes:

Ale przynajmniej Piotruś przekonał się do soczków :tak: Pięknie pije z niekapka nektary Bobofrut :-)

I robię jak Ty Agutek - podaję pół słoiczka owoców dziennie :tak: Robię taki deserek - robię kleik kukurydziany na mleku i do tego dodaję pół słoiczka owoców :happy: No i dziś kupka była w końcu po trzech dniach, ale dosyć miękka (wybaczcie szczegóły ;-)). Nie wiem, czy to sprawka kleiku kukurydzianego, czy przypadek...
 
reklama
kupilam niekepek treningowy tristanowi i za cholere nie wychodzi mu picie z niego:no:

czesiej uzywa tego dziobka do jezdzenia po dziaslach
ja kaszki tez jeszcze nei wprowadzilam ale za to miesko dodaje do dan obiadowych
robilyscie juz mze same soczki
u nas nie ma tych gestych nektarow (a przynajmiej jeszcze nie odnalazlam)i zasatawiam sie czy sama nie zaczac robic
 
Do góry