dziewuszki ponawiam temat mleka zwykłego, krowiego. W niedzielę zrobiłam sobie kakao, dałam Emi spróbować (normalnego na mm za nic nie chciała pić) i jej posmakowało, ale oczywiście z obawy przed reakcją organizmu, dałam jej tylko troszeczkę i zero reakcji alergologicznych i tak się zastanawiam, czy by jej już mleka krowiego nie wprowadzać...? Kaszkę dalej je na mm i moje pytanie: czy np kakao mogłabym jej robić na krowim a kaszkę dalej na mm? Czy to źle dla żołądka? Bo się nie znam kompletnie. Z mlekiem krowim chciałam poczekać do przynajmniej 2 roku życia a teraz się zastanawiam...
no i Emi w końcu polubiła jajecznicę ale je taką jak my, daję tylko mniej soli, a tak to wędlinkę czy pomidorek. Robicie może omlety dla dzieciaczków?
aha i picie, moja nadal pije najwięcej wody (odrobina herbatki, nadal granulowana Bobovita), wiem, że dziadkowie robię jej z większą ilością herbatki, ale na szczęście naszą również wypija i to ze smakiem. Raz na jakiś czas daję soczek (rozcieńczony), wtedy pije jak szalona. A jak u Was teraz tym temacie? Wprowadziłyście inkę? Wiem, że Ty, trasiu - tak, bo ostatnio coś na głównym pisałaś (czy to było kakao?) Napiszcie jakie herbatki dajecie? Wiem, że część z Was daje już zwykłe bądź typu (bodajże) melisa
to się rozpisałam...