reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

MENU naszych pociech - od mleka do "kotleta"

normalny zestaw dzienny przed chorobą był taki:

1. rano 210ml mleka + chwilke póxniej troszkę chleba z masełkiem, szyneczką itp. Coraz bardziej to mleko traktujemy jako picie i powoli przechodzę z samego mleka na np kawę anatol z mlekiem, kakao

2. kaszka pełnoziarnista bezmleczna z owocami, manna na mleku, jogurt z owocami itp + zwykle owoc osobno na talerzyk (banan, jabłko, sezonowo mandarynki:)

3. zupka przeróżna (jarzynowa, rosół, barszcz, pomidorowa, ogórkowa) - ilośc na oko nie więcej niż 200ml

4. drugie danie - jamy wspólnie. Gotuję pod Marysię bez soli i lekko. Przynajmniej dla mnie zdrowiej. W zestawie zwykle mięsko z warzywami w różnych konfiguracjach. Do tego ziemniak, ryż, makaron lub kasza.

5. kolacja to najczęsciej jajecznica z jednego jajka z pomidorami, szczypiorkeim, szynką itp. Do tego mały kawałek chlebka. Albo serek biały ze smietaną. kanapek nie chce jeść.
do popicia chwilę póxniej mleko - 210ml


zamierzam powoli przechodzić na mleko nie modyfkowane. Chciałabym aby raz dziennie było mm a do dodatków (kawa, kakao) uzywac już zwykłego mleka, z tym że najpierw spróbuję podać kozie - a nuż Marysia polubi.
 
reklama
kobitki a tak w ogóle to ile mm piją wasze maluchy, łącznie z kaszkami itp? u nas wychodzi pewnie rzeczywiście wypitych może z 10-12 miarek odkąd zrezygnował z wieczornego mleczka..
 
Marysia pije ok 14. ALe ja bym już się nie martwiła ilością miarek tylko ogólną ilością wapnia. Zresztą dla mnie mm nigdy nie było jakimś cudownym produktem, wołałabym wapń w jogurtach, serze żółtym itp.
 
Ja zacznę od tego, że nie pałam sympatią do mleka modyfikowanego....
Młoda za to uwielbia makaroniki, najchętniej jedzona palcami. :-p
Menu gdy Krysia jest w domu jest mniej więcej takie:
I.śniadanie - kleik ryżowy lub kukurydziany na wodzie z dodatkami - sok z owoców własnej roboty/owoce łyżką gęsty w misce gdzieś między 250 a 300 ml
II. zupa - koniecznie gęsta z warzywami i ryżem/kaszą/makaronem - pojemność jw
III. drugie danie - mięsko - gł drobiowe, czasem ryba z ziemniaczkami/kaszą/makaronem/soczewicą ew. makaron z sosikiem warzywnym lub mięsnym - pojemność między 200 a 250 ml
IV podwieczorek - jogurt bio/kisiel własnej roboty z owoców mniejsza miseczka ceramiczna/kasza manna z owocami lub sokiem owocowym albo białym serem w takiejż miseczce
V kolacja - kasza Holle na wodzie między 200 a 250 ml
Podczas posiłków podgryzana jest z lubością buła, pomiędzy jakieś drobne chrupki czy ciasteczka. A i Młoda chętnie towarzyszy przy wszystkich posiłkach próbując coś podjeść z mojego talerza - makaron w szczególności :-p
 
o tak - makaroniki jedzone palcami - u nas też są często:tak:ostatnio na topie takie trzy-kolorowe świderki z Lidla; gotowane w wodzie z dodatkiem soli i kurkumy + oliwa czy olej rzepakowy;
 
forever twoja Calineczka ma niezłe spalanie:-D nie wiem czy Marysia zjada polowę waszych porcji :-D

andariel chyba nie da sie przenieść pojedynczych postów, albo ja nie potrafię. Ale i tak wszyscy przeczytali:)
 
reklama
forever też jestem w szoku ile Krysia wcina biorąc pod uwagę jej gabaryty! super :)

ja tam jakoś nie panikuję z powodu tego mm, ale dziwi mnie to strasznie bo do tej pory mały strasznie lubił mleczko.. ale widać mu się odmieniło... muszę mu zacząć dawać więcej innego nabiału, ale ja panikara jestem i np sera dostawał bardzo mało, bo jest ciężkostrawny, a ja od razu sama takie rzeczy mu wykluczam...ehhh, muszę się opanować, bo ostatnio raczej brzuszek mu nie dokucza, z zaobserwowanych rzeczy dalej mamy alergię na pomidory i banana...
 
Do góry