reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mleczne zabawy

reklama
Misia, smarowalas meza bita smietana ? :p :p :p
Poki mam mleko w piersiach, nie bede uzywac ersatzu. Ha ! Ze tez na to nie wpadlam, zeby to pozniej z niego zlizywac, jak to sie robi w przypadku smietany ! :p Ale przy tym to by chyba zemdlal z rozkoszy :p ;D
 
A ja uważam mleko matki za "świętość". Tak wiele kobiet chciałoby karmić, a nie może. Jest to intymna chwila moja i mojego dziecka. Z mężem mam inne intymne chwile,i nie zamierzam się dzielić nimi z dzieckiem. Moim zdaniem, dobrze jest rozdzielić, co dla dziecka, a co dla innych
Nie mam nic przeciwko pieszczotom m.in. piersi, ale nie pozwoliłabym mężowi na zabawy w dzidziusia i podpijanie mleka.
Jeżeli mleko jest takim dużym i ważnym fetyszem... to co będzie po zakończeniu laktacji?
 
Wiesz minozka, rownie dobrze mozna powiedzec: moja wagina, ktora urodzilam, ba, wydalam na swiat moje dziecko, dalam zycie zostala tym aktem uswiecona i nigdy juz nie dopuszcze aby maz, dla ktorego byla przed porodem zrodlem rozkoszy wiecej w niej "goscil".
Mamy tu w jakiejs mikroskopijnej formie konflikt, a raczej konflikcik kultury z natura i problem postrzegania ciala kobiety, dziewczyny i ciala matki.
Tu maja swoje zrodlo problemy z seksem w czasie ciazy i po narodzinach dziecka.
A jesli chodzi o ssanie piersi i koniec laktacji, to podzielam twoja obawe, moze nie jest to pytanie dramatyczne ale kiedys ten moment bedzie musial nastapic. Moment odstawienia meza od piersi. :-[
Z drugiej zas strony nasz proceder nie jest znowu zbyt ekstremalny, calkiem, rzec mozna naturalny. Podejrzewam, ze akty ssania piersi przez mezow maja w jakiejs czesci malzenstw miejsce ale wlasnie ze wzgledu na rozterki podobne do twoich nie sa raczej wyjawiane.
Gdzies w sieci przeczytalam nawet o kobietach, ktore juz nie karmia a wywoluja laktacje (indukcja, relaktacja) specjalnie dla swoich partnerow.
 
kinia.p byc może jesteśmy w różnym wieku, ja wywodzę się z pokolenia gdzie przełamywano tabu,a moi rodzice nie byli dziećmi kwiatów i mieli bardziej konserwatywne podejście do życia.
Nie muszę podzielać entuzjazmu innych z powodu łóżkowych rozkoszy z udziałem tryskających piersi.
Sama mam dużą laktację, i nie raz wydaje mi się że mogłabym obdzielić nią innych, ale raczej głodne niemowlaki niż własnego lubego. Na moje szczęście, mój mąż w tej materii jest ze mna zgodny.
 
Minozka powiedz mi, jak reagowalas, kiedy juz w piersiach bylo mleko i w sytuacji intymnej maz scisnal ci piers, tak jak to czynil zawsze albo wzial do ust brodawke i poczulas, ze wylecialo mleko ? Wyrywalas mu te piers z ust albo kazalas przestac wprost, a moze staralas sie nagle odwrocic jego uwage proszac aby popiescil ci np. lechtaczke, kierujac tam jego reke lub glowe i liczylas na to, ze twojej negatywnej reakcji nie zauwazy ?
Popatrz niektore dziewczyny, ktore wypowiadaly sie w tym watku, traktowaly to naturalnie: facet zawsze ssal sutki w grze wstepnej, teraz tez to robi a mleczka troche wycieknie i co ? Niech sobie cieknie.
Wlasnie przeczytalam twoja wypowiedz w watku "Trzydziestolatki" i moze niechetna tym zabawom postawa jest tylko elementem ogolnego stanu w jakim jest obecnnie twoje zycie intymne ? W kazdym razie bardzi zycze ci, zeby juz wkrotce sny zanmienily sie w rzeczywistosc  :)
 
a widzisz kinia.p
minozka pisze:
kinia.p ... Na moje szczęście, mój mąż w tej materii jest ze mna zgodny.
i dlatego jest delikatny, pieszczoty piersi nie musza polegać na ssaniu, całowanie tez wystarczy.
Co do wątku trzydziestolatki...to inna bajka...,
jako spostrzegawcza osoba zapewne zauważyłaś w moim podpisie że mam już dwójkę dzieci, więc to co "tam" napisałam odnosi się się do chwili dzisiejszej a nie do doświadczeń z laktacją.

Nie rozumiem, dlaczego każdą odmienną od Twojej uwagę uznajesz za atak bądź za "ciemnogród". Ja nie atakuje Ciebie  a wyrażam swoją opinię (czyżby to było zabronione?)
 
reklama
minozka pisze:
Nie rozumiem, dlaczego każdą odmienną od Twojej uwagę uznajesz za atak bądź za "ciemnogród". Ja nie atakuje Ciebie  a wyrażam swoją opinię (czyżby to było zabronione?)

Alez ja w ogole tak tego nie odbieram ! Po prostu staram sie dociec przyczyn innej postawy. Nie odbieram jej wyrazenia jako atak. A na slowo ciemnogrod mam ciezka alergie i bardzo zle zdanie o osobach, ktore sie nim posluguja jako jedynym argumentem w dyskusjach na tematy intymne. Dlatego nieslusznie mi przypisujesz jego uzycie, bo jestem pewna, ze go nigdy nie uzylam. Prosze, wybacz mi, czasami jezyk, ktorym sie posluguja moze wydac sie dosc twardy ale moje mysli nie sa srogie !  :) :) :)
Oczywiscie masz prawo do wyrazania swojej opinii. Dziwi mnie jedynie to, ze maz omija punkt p.t. wziecie sutka do ust wypelniajac gorliwie i (mam nadzieje z rozkosznym skutkiem) wszelkie  inne a slodkie poslugi wzgledem twoich piersi. ;) Ja mam w tym zakresie duze potrzeby i "delikatne pieszczoty" oraz pocalunki o ktorych piszesz to troche za malo. Moj biust musi byc potraktowany rzetelnie i pracowicie, jak ciasto drozdzowe na paczki, z okreslona, niezbedna sila i rodzajem ruchow. A przy tym wycieki sa nieuniknione. Lepszy wiec wtedy jezyczek niz reczniki do scierania  ::) ::) ::)
 
Do góry