reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mleczne zabawy

misia_q pisze:
kinia.p pisze:
mozna bylo podlewac kwiatki na drugim koncu pokoju albo strzelac do przerazonego kota :)))

WOW :)  :o :o :o

WOW, ze co: ze strzelanie do kota, czy, ze tak daleko tryska ?
Ja wiem, ze to roznie bywa i mamy czasem maja trudnosci z wyplywem pokarmu, zastojem itp. Ale u mnie to szlo bez problemow :) Nawet nie trzeba bylo mietosic piersi. Kiedy mialam najlepsza laktacje i piersi nie byly oproznione, to wystarczylo, ze maz "tam" na dole doprowadzil mnie do wiekszego napiecia i samoistnie strzelaly w powietrze dwie obfite fontanny. Same z siebie ! Tez tak macie ?
On wpadal w zachwyt nad "misterium" matczynego ciala a ja balam sie, ze sufit trzeba bedzie malowac :) Chyba baldachimy nad lozami mialy bardzo praktyczna funkcje :)
 
reklama
misia_q pisze:
HEHE  :laugh: kinia WOW że taki zasięg, laktacja dopiero przede mną i nie wiedziałam że to tak mocno strzela ;) no to się będzie działo :)

No niekoniecznie. Niektorym mamom mleczko tylko kapie po kropelce, albo jedynie wyplywa pod wplywem ssanie przez dzidziusia, tylko niektore sa "wybuchowe".  ::) A podczas seksu hormony dzialaja jak zapalnik, nie da sie nic zrobic. Minus taki, ze nie mozna nadazyc z wymiana wkladek laktacyjnych i wykrecaniem poscieli :) . Ale maz ma atrakcje, jak na wycieczce do Yellowstone  ;D
Slyszalam, ze zalamane dziewczyny zakladaja do seksu biustonosze z wkladkami. U mnie niemozliwe, on nie moze zyc bez tych najslodszych zabawek.
 
Hehe dziewczyny tak sobie przeczytałam o waszych perypetiach ze strzelaniem z cyca że i mi się przypomniało jak na początku karmienia miałam takie ciśnienie w piersiach że jak mąż siedział tyłem do mnie na kompie a ja na łózku to strzelałam mu czasem z cycka po plecach ( jak był bez koszulki) a on sie wtedy zrywał i mówił że dach na górze przecieka.... ;) :laugh: ;D ;D
 
jus20sto pisze:
Hehe dziewczyny tak sobie przeczytałam o waszych perypetiach ze strzelaniem z cyca że i mi się przypomniało jak na początku karmienia miałam takie ciśnienie w piersiach że jak mąż siedział tyłem do mnie na kompie a ja na łózku to strzelałam mu czasem z cycka po plecach ( jak był bez koszulki) a on sie wtedy zrywał i mówił że dach na górze przecieka.... ;) :laugh: ;D ;D

Hahaha !!! A sama cyngiel "broni" palcami uruchamialas, czy piersi samoistnie strzelaly ?
Hahaha, wlasnie sobie wyobrazilam parodie gwiezdnych wojen skrzyzowanych z seksmisja, kobiety imperialne i kobiety-rebeliantki (wszystkie wszelako swierze mamusie) kroczac w formacjach strzelaja nie strumieniami laserowymi ale strumieniami mleka. Trup sciele sie gesto. :) :) :)
 
misia_q pisze:
kinia i jus20sto chyba padnę  ;D :D :laugh: :) no proszę jak można się zabawiać pewnymi aspektami fizjologii :) haha seksmisja.. :) chyba mleczmisja ;)

Aaaa, bo i w ogole... Trzeba temat odczarowac, niektore dziewczyny nigdy nie pozwolilyby mezowi ssac mlecznej piersi. Cunnilingusy to tak a cycus - nie ! Nawet "na sucho" w okresie karmienia nie dadza piersi do ust, ba nawet reka dotknac !
A poza tym to powinnam pod moimi wpisami zaznaczac jak Witkacy "+ pyfko". Wlasnie skosztowalam ambrozji lepszej od mleczka - Okocim Mocne. Nigdy zadnych strongow nie pijalam, bo mi nie smakowaly, w ogole nie przepadam za piwem ale to jest lepsze od Karmi,  jest niezwykle kremowe i z delikatnym jakby posmakiem miodu. Pychotka !
 
Raport z postepowania "zboczenia": "onegdaj" moj maz poprosil abym go spryskala pokarmem po calym ciele. :p Po czym mu sie tak zrobilo...ze juz nic mu nie bylo potrzeba ::) ::) ::)
 
co do piwka to karmi...to nie jest piwko ;) a co do mleka to faktycznie seks wyzwala produkcję,u mnie na razie leci siara ale faktycznie w czasie seksu skapuje sobie swobodnie i tez uważam to za fajne i mam nadzieję na fontanny po porodzie :) kiniap. ten Twój mąż to fakytcznie wyuzdany ;) (taki żart co do naszych wcześniejszych pogaduszek ;) ) ale super sprawa,mężczyznom tak niewiele potrzeba a kobieta żeby coś osiągnąć to czasem musi się napracować ;)
 
reklama
karolinna pisze:
kiniap. ten Twój mąż to fakytcznie wyuzdany ;) (taki żart co do naszych wcześniejszych pogaduszek ;) ) ale super sprawa,mężczyznom tak niewiele potrzeba a kobieta żeby coś osiągnąć to czasem musi się napracować ;)

No, no. to nie jest tak, ze mojemu mezczyznie niewiele potrzeba a ja dopiero w pol drogi :) Nie, nie ale on akurat jest jak mowia anglosasi "tit man" a juz kiedy sie w ciazy piersi objawily w calej glorii i chwale to oszalal. A kiedy go "przystawie" no, to trudno to opisac :)
Tak sie zastanawiam, czy przeciwniczki ssania pokarmu przez meza nie czynia tego aby z banalnego powodu: po prostu generalnie nie przepadaja za pieszczotami piersi. Ja uwielbiam, dlatego obie strony sa zadowolone :)
Zycze ci obfitych i radosnych "fontann" po porodzie !
 
Do góry