Hejka...
Ja tam też pilnuje młodego jak oka w głowie, tzn na podwórku albo na spacerze bo w domu to mogę spac a on się bawi, ale podwórko mamy kiepsko ogrodzone poza tym teren nierówny i nie puszczę go samego żeby latał, u nas koło domku chcemy zrobic równiuteńko jak od linijki i szczelne ogrodzenie...
Młody też w miejscu nie usiedzi, na dworze to jak tylko za drzwi wyjdzie to pierwsze co to leci do bramy a za bramą główna droga więc musi byc ze mną lub z M...
Ja dzis po lumpkowych zakupach, sobie kupiłam kilka ciuszków, M też i Kacprowi koszule, i się dowiedziałam że mój mąż planuje... córeczke... powiedziałam mu że chyba nie ze mną, bo miesiąc temu ustaliliśmy że młod zostanie jedynakiem...
Oki lece spac, bo rano pewnie znów młody wstanie nie wiadomo o której, bo dziś jak nigdy wstał o 6, ja nie dałam rady ;-)