Tosiaczku, to niedobrze... ale mogę Ci polecić kurację, która pomoże Ci we wzroście hemoglobiny... łykać Ascofer, bądź poprosić o receptę na Femiferal lub Hemofer, i popijać to sokiem pomarańczowym. Mnie po tym żelazie cofało, a jak popiłam sokiem, to mnie nic nie było, do tego walnąć sobie płatki owsiane z mlekiem raz dziennie. Mnie to pomogło

z 10.8 wzrosła mi hemoglobina do 12.1!!!
a bakterie w moczu zwalczyłam lekiem o nazwie AMOTAKS. A białko wczesniej miałam dosyć duże. Mój lekarz był o tyle fachowcem, że widział, ze jest coś nie tak, to od razu działał i nie czekał, a mnie jak coś niepokoiło, to od razu dzwoniłam bądź jechałam do szpitala, aby mnie przebadali albo zrobili USG czy KTG. Nie dzwoniłam o zadne bzdury, tylko jak była potrzeba. Kiedyś wrócił z wakacji, a ja rano w niedzielę dostałam krwawienia, bałam się, bo to był 14 tydzień ciąży, i skonsultował mnie przez tel, skierował do szpitala na badanie. To dla mnie jest lekarz, a nie taki, co olewa człowieka!!!
Gdyby mnie lekarz olewał, tak jak Ciebie,
Tosiaczku, to już dawno bym mu kopniaka zasadziła i zmieniłabym lekarza

nie złość się kochana, ale nie mogę znieść takiego lekarza

żeby nic nie powiedział, a kasę zainkasuje... oj, udusiłabym takiego!!!