reklama
aneczka :-) piękne :-)
przypomnialas mi o tym wątku to...
Późnym wieczorem do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany
mężczyzna:
- Przepraszam czy ja tu mieszkam?
- Nie.
Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami ten sam mężczyzna.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie!
Kilka minut później znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.
Kobieta krzyczy:
- Ile razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!
- To pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?
Żona przed wyjazdem na wczasy przypomina mężowi:
- A nie zapomnij dawać wody papużkom!
- Nie bój się - zapewnia ją mąż - już ja wiem, co to pragnienie...
*
Rzeczywistość to iluzja wywołana brakiem alkoholu w organiźmie.
**
Pijąc powinno się znać miarę, w przeciwnym razie można wypić za mało!
***
Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!
Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka
to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony. Widać ślady
szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj, mała, kombinuj.
Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący
po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci
zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wtrącał w nie swoje sprawy.
Koleś cierpiał na bezsenność. Poszedł, więc do lekarza, jak mu doradził
kolega.
Spotykają się po paru dniach:
- Hej, i co Ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem. - I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się osiem razy.
- Jak ty to robisz, że orgazm twojej kobiety słychać aż u mnie?
- A masuje ją po pępku.
Po pewnym czasie.
- Wiesz u mojej to nie działa.
- A bo pewnie robisz to z wierzchu..
Egzamin na Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
Egzaminator do zdającego:
- Dlaczego chce pan studiować prawo? I dlaczego u nas?
- Tato... nie wygłupiaj się...
Gość budzi się po ostrej imprezie, obok śpi okropny babsztyl.
Biegnie do łazienki, patrzy w lustro, oczy przepite, twarz we krwi, a z ust
wystaje sznurek...
- Boże spraw żeby to był lipton
przypomnialas mi o tym wątku to...
Późnym wieczorem do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany
mężczyzna:
- Przepraszam czy ja tu mieszkam?
- Nie.
Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami ten sam mężczyzna.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie!
Kilka minut później znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.
Kobieta krzyczy:
- Ile razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!
- To pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?
Żona przed wyjazdem na wczasy przypomina mężowi:
- A nie zapomnij dawać wody papużkom!
- Nie bój się - zapewnia ją mąż - już ja wiem, co to pragnienie...
*
Rzeczywistość to iluzja wywołana brakiem alkoholu w organiźmie.
**
Pijąc powinno się znać miarę, w przeciwnym razie można wypić za mało!
***
Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!
Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka
to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony. Widać ślady
szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj, mała, kombinuj.
Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący
po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci
zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wtrącał w nie swoje sprawy.
Koleś cierpiał na bezsenność. Poszedł, więc do lekarza, jak mu doradził
kolega.
Spotykają się po paru dniach:
- Hej, i co Ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem. - I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się osiem razy.
- Jak ty to robisz, że orgazm twojej kobiety słychać aż u mnie?
- A masuje ją po pępku.
Po pewnym czasie.
- Wiesz u mojej to nie działa.
- A bo pewnie robisz to z wierzchu..
Egzamin na Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.
Egzaminator do zdającego:
- Dlaczego chce pan studiować prawo? I dlaczego u nas?
- Tato... nie wygłupiaj się...
Gość budzi się po ostrej imprezie, obok śpi okropny babsztyl.
Biegnie do łazienki, patrzy w lustro, oczy przepite, twarz we krwi, a z ust
wystaje sznurek...
- Boże spraw żeby to był lipton
olenka123414
Mama malego Alexa!!!
:-d:-d:-d:-d:-d:-d
MALINKA2109
Fanka BB :)
polecam stronke można się pośmiać i dowiedzieć czegoś fajego!!!!
Demotywatory.pl
Demotywatory.pl
Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wkurwia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś"jest pedalskie, ciotowate i w ogóle. Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź. Bo powiadam wam:
- Kto ma "ś" na końcu, ten pedał i ****!
Łoś w panice szarpie za ramię rysia:
- Ryś *****, powiedz coś...
- Jaki Ryś, ty pedale? Ryszard!
- Wkurwia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś"jest pedalskie, ciotowate i w ogóle. Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź. Bo powiadam wam:
- Kto ma "ś" na końcu, ten pedał i ****!
Łoś w panice szarpie za ramię rysia:
- Ryś *****, powiedz coś...
- Jaki Ryś, ty pedale? Ryszard!
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak, jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak, jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
reklama
miranda
Fanka BB :)
hi hi hi
Podziel się: