reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze miłosne historie...

reklama
super sa wszystkie wasze historie chcialabym opisac swoja historie ale jest tak skomplikowana ze nie wiem czy sie nie pogubie no i nie chcialabym zostac zle oceniona...
 
Meryan jaka to różnica ?!?
Między nami jest też sporo...ale znam parę (nasi dobrzy zbajomi) u których jest różnica...uwaga 36lat!!! I się świetnie dogadują choć biorąc pod uwagę opinię i resztę świata nie jest im czasami łatwo.
Inez witaj w klubie...my też oboje po przejściach. Ale ja niczego nie żałuję. W końcu mam swój ideał :-) i z tego co widzę Ty też.
Yasemeen opisuj tą historię...nic się nie martw o opinię innych. Najważniejsze że Ty jesteś szczęśliwa.
 
Mysza...M. jest starszy 11 lat ode mnie:tak:jak się poznaliśmy, byłam taką gąską stażystką, dopiero co po studiach....;-)
 
roześmiałam się czytając tytuł tego wątku bo wróciły wspomnienia z czasów kiedy poznalam mojego G. a było to 10lat temu :) miałam 18lat i po raz pierwszy wybralam się na dyskoteke (nie smiać się :D ja spokojna dziewczynka byłam ;))tam poznałam G.mieliśmy wspólne koleżanki, wybrały mi pysznego drinka który niestety uderzył mi do głowy tak bardzo że zwymiotowałam na buty mojego obecnego ukochanego,było mi tak potwornie głupio nie znałam chłopaka i szczerze mówiąc był zupełnie nie w moim typie,ale czułam sie starsznie winna :) odprowadził mnie ladacą do domu i zapytał czy umówie się z nim na kawe ,nie wypadało się nie zgodzić :) i tak jestesmy razem juz 10rok mamy cudną 5letnią córcie i drugie maleństwo w drodze ,nie zawsze jest kolorowo są wzloty i upadki ale cóż chyba na tym polega sztuka bycia razem.
 
No dobra opowiem wam mam nadzieje ze sie nie pogubie:-p

Nie wiem od czego zaczac, chyba od tego ze majac 16lat poznalam pewnego chlopaka a poznalismy sie w kosciele a dokladniej w mlodziezowej grupie przykoscielnej, oboje bylismy bardzo wierzacy jak o tym teraz mysle to az mi sie smiac chce ze tak do kosciola latalam czasami nawet codziennie na poranna msze:szok:
Bylismy ze soba poltora roku po czym moi rodzice zdecydowali ze chca przeprowadzic sie do szkocji, bylam zalamana bo bardzo go kochalam planowalismy ze on po skonczeniu szkoly przyjedzie do mnie, niestety po pol roku dostalam esemesa od niego ze on tak dluzej zyc nie moze na odleglosc i ze zrywa, plakalam i bolalo bardzo probowalam nawet popelnic samobojstwo nie wyobrazalam sobie zycia bez niego, w szkocji czekalam tylko do kolejnej wizyty w polsce aby sie z nim spotkac on byl moim sensem zycia:-(
gdyby nie moj wyjazd pewnie nadal bylibysmy ze soba no ale nie o tym miala byc historia. Po pewnym czasie zaczelam wracac do normalnosci, zaczelam spotykac sie z chlopakami ale zawsze szukalam sniadych ciemnowlosych o brazowych oczach taki byl moj ex. Ze wzgledu na to ze mieszkalam w szkocji a tam jest cale multum narodowosci zaczelam spotykac sie z chlopakami z dziwnych krajow jak pakistan, kurdystan itp, byli podobni uroda do mojego ex no i bardzo mili- takie znajomosci konczyly sie bardzo szybko i do niczego nie dochodzilo az do pewnego razu kiedy spotkalam w college gdzie uczylam sie angielskiego pewnego afganistanczyka to on zmienil moje zycie calkowicie choc juz z nim nie jestem. A bylo to tak zaczelismy sie spotykac, spacery dlugie rozmowy po kilku tygodniach zostalismy para. Afganistanczyk nazwijmy go A zaczal opowiadac mi o swojej religi czyli o islamie, zaciekawilo mnie to bardzo zaczelam porownywac swoja religie do jego okazalo sie ze sa podobne choc islam jest bardziej spojny. Zaczelam interesowac sie na ten temat, czytalam calymi godzinami na internecie o co w islamie chodzi az dostalam sie na forum polskich muzulmanek. One zaczely opowiadac mi jak wyglada ich zycie o swoich mezach itp. Zaczelam rowniez porownywac zachowanie A do mezyw tych muzulmanek i okazalo sie ze A wcale takim dobrym muzulmaninem nie jest ale bylam zakochana przeprowadzilam sie do niego, zmienilam rowniez wiare na islam. Bylam bardzo szczesliwa ale A zaczal mnie wykorzystywac zmuszal mnie do sexu, mowil ze jako jego zona chociaz nie bylismy malzenstwem musze robic to tamto...dyktowal mi i tyle rowniez chcial abym poszla do pracy chociaz nadal sie uczylam i nie mialam czasu na prace bo chcial abym zalatwila mu staly pobyt w UK, zeby to zrobic musielibysmy wziac slub cywilny a ja musialabym pracowac min 2lata. zaczelam rozmawiac o tym na forum muzulmanek one radzily mi zostaw go to nie jest muzulmanin ale nie mialam gdzie odejsc rodzice byli zli ze zmienilam wiare. Jedna z muzulmanek z forum zaproponowala mi zebym przyjechala do niej do londynu, pomoze mi znalesc prace a jak bede chciala to i meza.
Pojechalam do londynu bylam 2tyg. Zdecydowalam sie ze chcialabym jednak wyjsc za maz po tym jak opserwowalam jak zachowywal sie maz tej muzulmanki bardzo dobry muzulmanin. mazylam o takim mezu dobry troskliwy pomagal w domu itp W islamie jest rowniez to ze zona nie musi pracowac jesli nie chce bo maz ma obowiazek utrzymywac rodzine. Dlatego ze dla kobiety jest bardzo trudno pracowac i poswiecac wystarczajaco duzo czasu dzieciom ugotowac i posprzatac dlatego wlasnie kobieta nie musi pracowac aby poswiecic wystarczajaco duzo czasu dzieciom ale jesli chce i czuje sie na silach to moze. No wlasnie po 2tyg maz tej muzulmanki znalazl chlopaka mojego obecnego meza ktory szuka zony. poznalismy sie. Wydawal sie sympatyczny ale i bardzo niesmialy. po naszym pierwszym spotkaniu zadzwonil moj tata abym wrocila do domu ze teskni ze moge wyznawac swoja religie jesli chce. wrocilam, powiedzialam mojemuobecnemu mezowi nazwijmy go R ze jednak wracam do rodzicow i ze przepraszam za zamieszanie. wrocilam ale z R nadal utrzymywalismy kontakt, w domu bylo ciezko rodzice nadal wpelni nie akceptowali mojej przemiany tego ze sie zakrywam ze poszcze modle sie itp. R pojechal na miesiac do hiszpani odwiedzic rodzicow, dzwonil codziennie zapytac sie co u mnie jak sie czuje, ja czasami plakalam ze rodzice mnie nie akceptuja, R pocieszal i mowil ze bedzie dobrze. Po tygodniu pojechal z rodzicami do maroko do swoich braci, ale bardzo sie zdziwilam bo nadal dzwonil choc koszty rozmow byly bardzo wysokie po jakims czasie zaczelismy rozmawiac na skype czasami po 5 h. Czas mijal a ja powoli zakochiwalam sie przez te rozmowy, R stawal sie moim przyjacielem wkonu zdecydowalam ze chce byc z nim. Kiedy wrocil z maroko ja pojechalam do londynu oczywiscie nie zamieszkalismy razem bo jako muzulmanie nie wolno nam az do slubu. zamieszkalam u muzulmanki tej co przed tem. z R codziennie sie widywalismy przed jego praca az wkoncu doszlismy do wniosku ze na co czekac bierzemy slub. Wzielismy muzulmanski slub pol roku temu i tak jestem z nim najszczesliwsza na swiecie, no i oczekujemy naszego skarbeczka. R nigdy nie powiedzialby mi czegos zlego pomimo ze ja w porywach zlosci czasami nie panuje nad soba, wie ze mam trudny i wybuchowy charakter wiec to co mowie czasami w jedno ucho wpuszcza drugim wypuszcza daje mi czas zebym sie wykrzyczala:-) Jest rowniez bardzo spokojny niesposob go zdenerwowac mi sie jeszcze nie udalo, wiadomo mamy czasem klutnie ale to najczesciej ja zaczynam:zawstydzona/y:
Rodzice spotkali R bardzo go polubili dzwonia i dopytuja sie jak ich wnuk/wnuczka bylismy rowniez w polsce razem poznala go reszta mojej rodziny i bardzo go polubili:-)
przepraszam ze taka dluga ta historia ale niewiedzialam od czego zaczac:zawstydzona/y:
 
Yasemeen twoja histora jest naprawde niesamowita...wow, jezeli moge zapytac nosic chuste na glowie, czy wybralas opcje bez? Kiedys czytalam ze muzumanki moga same wybrac jak chca sie ubierac, ale nie jestem pewna?
 
tak nosze chuste i to nie prawda ze mozna sobie wybrac powinno sie nosic ale ja nie mam z tym problemu czuje sie w nijej super czasami jak mam jakis gorszy dzien i mysle a po co ja ja bede nosic to nie porafie bez niej wyjsc wstydze sie takie uczucie jakbym miala wyjsc w bardzo krotkich spodenkach majac gruuube uda wiedzialabym ze mi nie pasuje i ze glupio wygladam takie same mam uczucie jak chce wyjsc bez chusty kwestia przyzwyczajenia
 
reklama
moze moja historia nie jest jakos bardzo romantyczna bo to bylo aranzowane malzenstwo ale nigdy nie sadzilam ze takie szczescie mnie spotka naprawde moj maz jest taki o jakim snilam po nocach jako nastolatka hehe ksiaze z bajki:-D na bialym koniu tylko bialego konika nie ma no ale nie badzmy wybredni:-D:-D:-D
 
Do góry