Aha, i jeszcze moj lekarz bardzo mnie ostrzega przed dwoma rzeczami- pierwsza to jakiekolwiek zaplesniale jedzenie. Moze to zabrzmi smiesznie, ale jednak wiele kobiet je np. kompocik, z ktorego usuwaja tylko zaplesaniala czesc- nie maja pojecia, ze plesn jest w calym produkcie, mimo iz jej nie widac i ze to szkodzi dziecku. Czytalam tez o problemach spowodowanych spozywaniem zaplesnialych kiszonych ogorkow.
Po drugie zabrania mi jedzenia nadmiernej ilosci weglowodanow- szczegolnie w postaci sokow owocowych i samych owocow w duzych ilosciach (np. mowi, ze jedna pomarancza albo jablko jest ok, ale wiecej dziennie to juz niedobrze). Radzi jesc za to warzywa krotko gotowane na parze. I jajka. I oliwe z oliwek (ale ja jej nie znosze, bleee!) On robil badania dotyczace kobiet w ciazy i ich sposobu odzywiania i we wszystkich przypadkach mu sie potwierdzilo, ze spozywanie za duzej ilosci cukrow powoduje problemy z lozykiem oraz zbyt duza mase urodzeniowa u noworodkow no i rozne dolegliwoisci mamus, czyli cukrzyce, nadcisnienie itp. Nawet zgaga jest podobno tym powodowana. On nawet gdzies te badania publikowal, nie pamietam teraz tej gazety, jakas medyczna.