Była u gina i powiedział, że a tym etapie ciaży wszystko jest w najlepszym porzadku i on nie widzi żadnych nieprawidłowości w budowie cewy nerwowej, ani żadnej przepukliny. wszystko mi dokładnie pokazał, mózg, serduszko, rączki, nóżki, kręgosłup i narzady wewnętrzne. To jest lekarz co robił mi obydwie cesarki ale oczywiście mnie nie kojarzy bo na wizycie nigdy u niego nie byłam, tylko w szpitalu miałam z nim stycznośc. Stwierdzam, że pójście do niego to była najlepsza decyzja. Oczywiście powiedziałam mu, że on mnie ciąl, bałam sie co powie na 3 ciaze po cesarkach ale zero komentarza, super lekarz, stoicki spokój, taki dobry dziadek. Dodatkowo ma super sprzęt, mojej lekarki to sie w 4 litery może schować. Chce mnie widzieć za 5 tygodni na kontrolę (no i oczywiście już do końca, zlapał pacjentkę), powiedział, że bedę miała cesarkę na zimno, przyjmie mnie na oddział dzień wcześniej (jest zastępcą ordynatora), a kiedy to zależy jakie duże będzie dziecko, jak mu powiedziałam, że chłopaki po 3900 mieli to, że nawet w 37 tygodniu. Teraz tylko mam zagwostkę jak zrezygnowac z wizyt u mojej lekarki, ona prowadziła dwie moje poprzednie ciąże, przy guzie jajnika tez ona mnie leczyła no i zonk. Głupio mi będzie no ale cóż. Co prawda wizyty u niego są droższe ale taka jest cena mojego spokoju i komfortu.