reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie radzę sobie..

xdarqx

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Listopad 2022
Postów
249
Cześć dziewczyny, tu znowu ja. Nie wiem za bardzo komu się wygadać, a wierzę, że może któraś z was była w podobnej sytuacji co ja. Jestem w prawie 5 tygodniu ciąży i wiadomo, że jeszcze nic nie jest pewne, ale czuję się póki co bardzo dobrze, nie odczuwam żadnych dolegliwości. Mam 23 lata i jestem studentką ostatniego roku, jestem w trakcie pisania pracy dyplomowej. Nie pracuję. Mój partner mieszka ponad 30km ode mnie i ma 28 lat, mieszka w kawalerce. Od zawsze chciałam być matka i czułam ogromny instynkt macierzyński. Niestety czuje z każdej strony ogromną presję... Rodzina, a dokładniej matka wytyka mi palcami, że jestem bardzo nieodpowiedzialna i że w ogóle nie myślę. Naciska na mnie żebym skończyła studia, które są dzienne i w lipcu mam obronę, no i..... termin porodu. Studiuje godzinę drogi od domu od poniedziałku do piątku i wracam czasami o godzinie 16 do domu, gdzie wychodze o godzinie 7. Wstaje wcześnie rano na spacer z 34kg psem niezależnie od pogody. Tak jak np. teraz o godzinie 21 poszlam na spacer z psem w tym okropnym zimnie i deszczu bo nikt za mnie tego nie zrobi. Z partnerem widujemy się jedynie w weekendy. Nie wiem jak sobie poradzę na dzień dzisiejszy. Wszyscy i wszystko mnie bardzo przytłacza i siedząc nawet na wykładach nie jestem w stanie nie płakać.
Jeżeli masz zamiar odpisać na to oceniając mnie w jakikolwiek sposób, odpuść. Po prostu przewiń dalej i zignoruj ten post. Z góry dziękuję.
 
reklama
Chciałabym ci pomoc, ale nie do końca wiem w czym jest problem po wpisie.

Ja pierwsza córkę urodziłam miesiąc przed obrona licencjatu, później z nią na rękach cieszyłam się z obrony magistra :)
Rodzina powinna cię wspierać, ale jeśli tego nie czujesz to tez nie koniec świata. Najważniejsze, abyś wiedziała co chcesz osiągnąć.
Ja będąc w ciazy, napisałam wniosek do rektora o udzielenie możliwości studiowania w trybie indywidualnym. Niektóre zaliczenia miałam szybciej, bo chciałam zaliczyć wszystko przed porodem. Kolokwia i egzaminy tez mogłam ustalać z prowadzącymi. Nie uczęszczałam na znaczna cześć zajęć stacjonarnych, ale tez dużo nadrabialam nauki w domu. Warto rozważyć taka opcje studiowania w trybie indywidualnym. Zarówno na licencjacie, jak i na magisterce z tego skorzystałam i nie żałuje.
Nauka była trudniejsza z dzieckiem przy boku, które już potrzebuje uwagi, jednak wszystko jest do zrobienia jeśli chcesz.
Nie dla każdego studia są ważne, ale jeśli jesteś przed obrona to zakładam ze dla ciebie się liczą. Niech motywacja jest dziecko, aby miało mamę z fajnym wykształceniem. Zaczelas studia, to tez warto jest je skończyć zwłaszcza jeśli obrona w lipcu! :)

Jeżeli nie chodzi o studia, to nakreśl bardziej swój problem, postaram się również wypowiedzieć :)
 
Chciałabym ci pomoc, ale nie do końca wiem w czym jest problem po wpisie.

Ja pierwsza córkę urodziłam miesiąc przed obrona licencjatu, później z nią na rękach cieszyłam się z obrony magistra :)
Rodzina powinna cię wspierać, ale jeśli tego nie czujesz to tez nie koniec świata. Najważniejsze, abyś wiedziała co chcesz osiągnąć.
Ja będąc w ciazy, napisałam wniosek do rektora o udzielenie możliwości studiowania w trybie indywidualnym. Niektóre zaliczenia miałam szybciej, bo chciałam zaliczyć wszystko przed porodem. Kolokwia i egzaminy tez mogłam ustalać z prowadzącymi. Nie uczęszczałam na znaczna cześć zajęć stacjonarnych, ale tez dużo nadrabialam nauki w domu. Warto rozważyć taka opcje studiowania w trybie indywidualnym. Zarówno na licencjacie, jak i na magisterce z tego skorzystałam i nie żałuje.
Nauka była trudniejsza z dzieckiem przy boku, które już potrzebuje uwagi, jednak wszystko jest do zrobienia jeśli chcesz.
Nie dla każdego studia są ważne, ale jeśli jesteś przed obrona to zakładam ze dla ciebie się liczą. Niech motywacja jest dziecko, aby miało mamę z fajnym wykształceniem. Zaczelas studia, to tez warto jest je skończyć zwłaszcza jeśli obrona w lipcu! :)

Jeżeli nie chodzi o studia, to nakreśl bardziej swój problem, postaram się również wypowiedzieć :)
Z tego co słyszałam na IOSie mogę mieć 50% nieobecności. Każdy z nas dobrze wie, że ludzie potrafią być naprawdę różni i boje się na korytarzu gadania za moimi placami i tych wpatrzonych ludzi w mój brzuch. Stresuje mnie ten fakt bardzo.
 
Jak masz ochotę się wygadać to dawaj do mnie na priv :)
Ja urodziłam mając 23 lata. I można powiedzieć że sama sobie ze wszystkim radzę. Z psami, i to dwoma :) wychodziłam do końca :)

Nie bardzo rozumiem Co Cie przytłacza?
 
Skoro nie czujesz się dobrze w domu rodzinnym, to może zamieszkaj z chłopakiem? To wydaje mi się nieuniknione, jeśli spodziewacie się dziecka.
 
Z tego co słyszałam na IOSie mogę mieć 50% nieobecności. Każdy z nas dobrze wie, że ludzie potrafią być naprawdę różni i boje się na korytarzu gadania za moimi placami i tych wpatrzonych ludzi w mój brzuch. Stresuje mnie ten fakt bardzo.
Kochana, ludźmi się nie przejmuj. Ja miałam 21 lat jak urodziłam... Ludzie zawsze gadali, gadają i będą gadać niestety 😑. Patrz na swoje szczęście, innych miej w dupie 😘
 
reklama
Z tego co słyszałam na IOSie mogę mieć 50% nieobecności. Każdy z nas dobrze wie, że ludzie potrafią być naprawdę różni i boje się na korytarzu gadania za moimi placami i tych wpatrzonych ludzi w mój brzuch. Stresuje mnie ten fakt bardzo.
nie przejmuj się, nie masz 16 lat, gdzie ciąża wtedy jest powodem do plotek i obgadywania.

Niech się patrzą i podziwiają twoja determinację, ze MIMO TO kształcisz się dalej :)
 
Do góry