J

a juz tez jestem - bylam na zwolnieniu dwa tygodnie. Trafilam do gina poniewaz nagle zaczelo mnie swdziec cale cialo, przeczytalismy z mezem ze trzeba jak najszybciej pojsc do gina, i poszlam. Dostalam masc, i od razu proby watrobowe, na szczescie bilirubina w normie a podwyzszona tylko fosfataza alkaliczna. Lekarz powiedzial ze pod koniec ciazy rozne "kwasy" wydzielaja sie i czasami daje to znac swedzeniem calego ciala. Natomiast od razu zrobil mi USG i okazalo ie ze mam ubytki wod plodowych, szyjka zamknieta a mimo to cos bylo nie tak. Dostalam dwa tygodnie zwolnienia - poniewaz powiedzial ze czasami stres w pracy i przemeczenie tak wlasnie wplywaja na wody i jak po tym czasie spedzonym w pelnym relaksie i lezac w domu nie minie - to czeka nas szpital. Ale w piatek bylam i powiedzial ze wod jest wystarczajaco. I mialam pierwszy raz robione KTG - uczucie niesamowite, Maluszek mimo iz sobie spal (tak powiedzial lekarz) to od czasu do czasu wiercil sie i wtedy robilo sie w pokoju bardzo glosno.
Ale jeszcze bede systematycznie na forum ok 2 tygodni - poniewaz juz w tym miesiacu zaczynam tzw okres ochronny a w domu niestety nie mam internetu. Ale bede wpadac od czasu do czasu do pracy, poniewaz pisze obecnie prace dr i szef mi poprawia.