reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Obawy i rady dla majowych mamuś

monika1997
Ciężko jest w tej kwestii doradzić. Okaże się że synek będzie strasznie płakał przy wielu wkłuciach, to będziesz zła, że nie wzięłaś płatnych. A jak nie będzie płakał, to pomyślisz - kurczę, mogłam wziąc nfz-towskie.
Rożnica we wkłuciach jest taka że przy pierwszym szczepieniu nfz (mówię o podstawowych, bez pneumokoków) ... albo podam to w skrócie

1 szczepienie : nfz - 3, 5w1 - 2, 6w1 - 1

2 szczepienie: nfz - 3, 5w1 - 1, 6w1 - 1

3 szczepienie: nfz - 3 , 5w1 - 1, 6w1 - 1

4 szczepienie: nfz - 1, 5w1 - 1, 6w1 - 0

5 szczepienie: nfz - 2, 5w1 - 2, 6w1 - 2

6 szczepienie: nfz - 3, 5w1 - 1, 6w1 - 1

Bilans jest taki, że przy nfz jest w sumie 15 wkłuć, 5w1 - 8, 6w1 - 6

Z tego co słyszałam szczepionki skojarzone różnią się od tych refundowanych. Są nowocześniejsze i robione na innych podłożach (co pewnie skutkuje mniejszą ilością efektów ubocznych, tj odczynów poszczepiennych i powikłań) Ale na ile znajduje to odzwierciedlenie w praktyce, nie wiem :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja szczepię Filipa tą szczepionką 6w1, bo nie chciałam żeby tak cierpiało biedactwo. Faktycznie ta szczepionka jest droga ale na dziecku nie chcę oszczędzać. Chciałam go zaszczepić jeszcze przeciw pneumokokom i od rotawirusów. Ale strasznie drogie te szczepionki są i chyba już mnie na nie nie stać zwłaszcza że idę na wychowawczy a z pensji mojego męża ciężko będzie nam się utrzymać bo musimy jeszcze kredyt spłacać :wściekła/y: To wszystko powinno być w ramach NFZ wkońcu płacimy składki ( a my do lekarza i tak chodzimy prywatnie :wściekła/y:).
 
wiem, że każde dziecko jest inne, ale ja szczepiłam skojarzoną 6w1, a moja koleżanka nfztowskimi, moja Iza prawie nie płakała, nóżka nie bolała, ani nie było żadnych skutków "ubocznych" szczepienia, natomiast synek koleżanki mocno płakał za każdym z 3 razów, nóżki mu napuchły (któraś mama pisała o za ciasnych pieluszkach i w tym przypadku też tak było), no i zupełnie stracił apetyt i miał problemy z kupką. Że marudny był całe dwa dni to nie wspomnę. No więc różnica jest. Tylko, że koszty są duże szczepionek skojarzonych... no i te termosy z lodem:eek::baffled:
 
Dziewczyny ale mi doktorka następnym razem pozwoliła zaszczepić skojarzona 5w 1 mimo ze pierwsza dawka była nfz
 
A to jestem spokojniejsza bo pierwsza była nfz a bałam się że doktorka nie jest pewna bo się długo zastanawiała
 
musialam wczoraj w koncu przedzwonic do poloznej zeby mi cos poradziala z tym mlekiem,powiedziala ze jest to ten kryzys o ten wzsost dziecka chodzi i przez to chce byc przy cycu caly czas ze potrzebuje wiecej mleka i mam poczekac ze 2-3 dni i powinno wszystko dojsc do normy.a czy jest jakies dziecko co wcale nie toleruje butelki-niechce pic z niej?juz zmienilam smoczki ale dalej nic....moze ktoras mama mi pomoze:zawstydzona/y:
 
Mój synek bardzo opornie podchodził do butelki. Z Aventu mowy nie było żeby pociągnął. Kupiłam Tomme Tippe i z tej firmy laktator i jak synek był bardzo głodny dałam mu butelkę z moim mleczkiem. Po kilku razach załapał i teraz karmie piersią i butelką. Ale jak raz dostał bebiko (chciałam sprawdzić czy inne niż moje mleczko też zje) to potem pół wyrzygał.

A co do szczepionek to ja szczepiłam tymi z NFZ a synek tylko troszkę popłakał. Natomiast po dwóch godzinach w domu tak sie rozpłakał że godzine go na rękach nosiłam a to i tak nie pomagało. Podałam mu Viburcol i przeszło.
 
A co do szczepionek to ja szczepiłam tymi z NFZ a synek tylko troszkę popłakał. Natomiast po dwóch godzinach w domu tak sie rozpłakał że godzine go na rękach nosiłam a to i tak nie pomagało. Podałam mu Viburcol i przeszło.
Mój też płąkał ale cale szczescie się odbyło bez Viburcolu , wystarczyło poluzować pieluchę :-)
zobaczymy jak będzie teraz bo podobno pierwsze szczepienie jest najlżejsze i im dziecko starsze tym gorzej :baffled:
 
reklama
Moja Julka była szczepiona szczepionką płatną. Pierwszy raz wyła strasznie a za drugim razem tylko się skrzywiła tak więc nie ma reguły. Teraz też miała temperaturkę w nocy a poprzednio nie. Zupełnie różnie przeszła te szczepienia.
Synka szczepiliśmy normalnie na NFZ i było dobrze.
Martalis moja córcia też nie tolerowała butelki niezależnie co w niej było. Teraz stanęłam przed dokarmianiem i miałam wizję, że będę musiała karmić łyżeczką. Julka z Aventem nawet nie wiedziała co zrobić. Jako że ssie smoczka spróbowałam podać jej butelkę z takim samym smokiem i w końcu jakoś poszło. Jednak jak była mniejsza nawet ten smoczek wypychała a teraz już go zaakceptowała. Próbuj co jakiś czas moze któryś podpasuje.
 
Do góry