reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

Nice-girl jak wsadzi gin palucha i bedzie rozwarcie to czopu juz raczej nie ma :) A jak szyjka zamknieta to moge dalej oczekiwać w skupieniu aż czop pojawi sie na mojej wkładce...

Dziewczyny z tym terminem to nie ma co szaleć bo naprawdę jedynie 5% dzieci rodzi się w terminie ściśle określonym przez lekarza. Prawdziwy termin porodu – ten jeden konkretny dzień dla każdego dziecka jest warunkowany dojrzałością płodu, określa się ramy czasowe tego przedziału wg reguły Naegelego, czyli od daty ostatniej miesiączki liczy się średni czas trwania ciąży tj 281 +/- 11 dni, kazde dziecko ma więc bardzo duzy przedział czasowy bo od 259 do 303 dnia, więc aż 44 dni. Wg tej reguły np. mój Franek jest już donoszony, ale to jest bardzo ogólne bo duzo zależy od dojrzałości płodu czyl między innymi jego masy – patrzcie jak spore są tu róznice, jeden maluch w 36 tc wazy 2 kg inny 3 kg, dla tego który waży 3 kg tym najbardziej odpowiednim terminem może być np. dzisiejszy dzień, mimo że jest to dopiero 36 tc to dziecko może być znacznie bardziej dojrzałe i gotowe do zycia pozamacicznego niż dziecko które jest obecnie w 38 tygodniu zycia płodowego a nawet 40. Jak płód będzie dojrzały „wyśle” specyficzną informacje do łożyska w nim zaczna następować zmiany hormonalne które rozpoczną akcję porodową – skracanie i rozwieranie szyjki oraz czynność skurczowa macicy są uruchomione przez te własnie zmiany hormonalne.
Łożysko a raczej jego dojrzałość ma duze znaczenie ponieważ łożysko wytwarza specyficzny hormon – oksytozynaze. Oksytocynaza rozkłada oksytocyne a to oksytocyna jak wiadomo wyzwala czynność skurczową macicy. Dopóki łożysko wytwarza oksytozynaze nadmiar uwalnianej przez przysadke oksytocyny jest „rozkładany” przez łozyskową oksytocynaze i nie pozala na uruchomienie czynności skurczowej macicy. Im szybcie starzeje się czy tam dojrzewa łożysko tym szybciej przestanie produkować oksytocynaze, nie będzie wiec czynnika który rozłozy nadmiar oksytocyny i wyzwoli się czynność skurczowa macicy. Dojrzewanie łozyska powinno być skorelowane z dojrzałością płodu, tak żeby informacja od niego o dojrzałości porodowej zbiegła się w czasie z gotowością łozyska, czyli jego dojrzałością. Jest tego sporo a lekarz nie jest w stanie na podstawie samego badania określic tego konkretnego dnia porodu, może podac najbardziej przybliżony wg pomiarów dziecka bo na podstawie tych pomiarów określa jego dojrzałość, badając może natomiast stwierdzić na podstawie szyjki czy została uruchomiona już ta specyficzna kaskada hormonalna powodujaca łopoczecie akcji porodowej.

Moje objawy na dzień dzisiejszy... w nocy złapał mnie taki skurcz w okolicy pachwiny ze zgłupiałam i nie byłam w stanie okreslic czy to bardziej noga czy bardziej podbrzusze...
A podbrzusze od rana mnie kuje co jakis czas + oczywiści standardowo kucie w pochwie i do tego tepy ból w krzyżu - coś czuje że jakbym SN rodziła to krzyżowe bóle miałabym na bank..
 
Ostatnia edycja:
reklama
a ja już zupełnie nie wiem, co się dzieje. Co chwila łapie mnie ten dziwny ból na wysokości jajnika- jakby mnie ktoś na rożen nabijał. Ale to nie dzidzia się obraca i nie stawianie się macicy- mała jak leżała miednicowo tak dalej leży i obracać się nie ma zamiaru. Myślałam że może zapalenie dróg moczowych, ale i mocz i posiew czyściutkie... Już sama nie wiem co to jest :( i się martwię czy z małą wszystko w porządku :(
 
Rykiavik jak maluszek sie rusza tak jak do tej pory to ok, raczej gdzieś cos pewnie wciska - nóżka, rączka.

Mi do moich dzisiejszych bolesci własnie doszły mdłości ale przy tym zaje... ochota na pączka i nie wytrzymam i go zjem i kisiel z herbatnikami, najwyżej sie porzygam.
 
Ciężko mi już w tej ciąży, naprawdę. Czuję się jak wielki hipopotam który jak idzie to tylko zawadza o wszystko albo wielkim brzuchem albo tyłkiem. Ostatnio nawet męża w łóżku tak jakoś pchnęłam moim brzuchem nieświadomie że chłopak na ścianę spadł :p
U mnie zgaga raczej dalej jest, ale to nie tak mocna, ale czasem w dzień jak coś zjem nie tak to na chwilę się pojawi albo przed snem,ale to wtedy biorę Rennie i jest dobrze. Teraz jak biorę leki + tabletki na gardło to mam wrażenie że częściej występuję.
Nie wiem co by to było gdyby mnie jeszcze męczyły tak jak niektóre z Was mdłości, wymioty eh. Ja nawet nie miałam mdłości w I trymestrze, ani raz. No może jedynie zapach parówek albo kosza na śmieci nie działał na mnie miło,ale tak to ok. Mam nadzieję że to że nie miałam mdłości w I trymestrze będzie oznaczać że po prostu przetrwam tak do końca ciąży i porodu...
 
tak sobie pzypomnialam ze ostatnio mala mnie "uszczypnela" w pecherz, nie wiem jak ona to zrobila ale normalnie uszczypnela, az wrzesnelam z wrazenia
 
ladygab z wrazenia i z bolu chyba tez :)
zdarza wam sie, o nie przejde ciasno to bokiem sprubuje jak to zazwyczaj sie robi, a tu niespodzianka brzuch i jeszcze gorzej, musialam meble troche poprzestawiac by spokojnie turlac sie po domu
 
na koniec same "miłe" niespodzianki ;-)
Mój synuś znów zmasowany atak na żebra rozpoczął :wściekła/y:
Poza tym, też mi jakoś niedobrze, ale chleb ze smalcem jem od 4 dni i nic więcej mi nie wchodzi oprócz ew jeszcze winogrona i grzybków marynowanych
JA JUŻ CHCĘ URODZIĆ:baffled:
 
Moj wczoraj wlasnie kupil sobie smalec i mowi ze kiedys chleb ze smalcem, to se z biedy jadlo, a teraz to rarytas...hehe

ja tez pozeram dzisiaj winogrona, ale miesa nie rusze...

i tez sie nie mieszcze, tam gdzie sie zwykle miescilam...masakra, tak nie miec pojecia o gabarytach wlasnego ciala. Wczoraj nie zmiescilam sie w drzwiach auta i glowa walnelam, myslalam ze mi ucho odpadnie
 
reklama
Do góry