reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

obowiązki 5 latka.

No i tu masz Idzia rację. Jest tam rzeczywiście kilka dziwnych rzeczy - np. jako nagroda gra z rodzicami w gre planszową, albo niograniczony dostep do komputera (przy grach edukacyjnych). Podejrzewam, że mój mały, gdyby mu pozwolic na cos takiego to juz o nic by sie nie starał, bo dla niego gra komputerowa to jednak gra.
 
reklama
Cześć Mamusie,
Moja córeczka już 1 grudnia skończy 5 lat :) więc upoważniona się czuję do pisania w "pięciolatkach" :)
Julka jest typem Zosi-samosi, wszystko stara się robić sama i... po swojemu czym wzbudza ogólny entuzjazm otoczenia natomiast moja cierpliwość jest momentami wystawiona na duuuuuuuuuużą próbę ;) Z domowych obowiązków: karmienie szynszyli, dbałość o to by nasz psiak miał zawsze wodę w misce, ścieranie kurzy, sprzątanie zabawek i utrzymywanie (jako takiego ;) ) ładu w swoim pokoju... bardzo często pomaga mi gotować posiłki i zmywać naczynia (choć mamy zmywarkę i tak te kilka statków pozmywa... przecież tak fajnie jest się pociamciać w pianie ;) )... od małego uczyłam ją empati (bardzo mi pomógł artykuł BB o czapce - empatce :) ) i do aktywnego brania udziału domowych pracach. Cieszę się, że po wstaniu z łóżka sama składa swoją piżamkę i stara się zasłać łóżko :) czasem efekt końcowy wygląda jak "gniazdo kondora" ale myślę, że w tym wieku ważniejsze są  jeszcze  chęci :) wszystko przyjdzie z czasem :)
Oczywiście kiedy Juleczka mi pomaga np. zwykłe ścieranie kurzu trwa dwukrotnie dłużej niż gdybym zrobiła to sama ale staram się w tym czasie zająć jakimś innym - bardziej czsochłonnym zajęciem ;) Potem, ukradkiem trochę wprowadzam po niej tzw. "kosmetyki" i wszyscy są zadowoleni :)
Natomiast artykuł o motywowaniu trochę mnie zaskoczył... myślę, że należy się bardzo dobrze zastanowić nad systemem wynagradzania ponieważ mozna się wpędzić samamu w pułapkę. Młodsze dziecko z entuzjazmem przyjmuje nagrodę w postaci np. zabawki za posprzątanie pokoju ale ono nie będzie wiecznie małe i system wynagradzania będzie musiał ewoluować wraz z jego wiekiem... później zabawka, gra komputerowa nie wystarczy - zaczną się rozmowy o pieniążkach i coraz większe wymagania. Ja stanowczo jestem przeciwko takim rozwiązaniom... nie można "przekupywać" dziecka że w zamian za pomoc otrzyma nagrodę... myślę, ze nie tędy droga. Moim zdaniem motywowanie dziecka to przedewszystkim wpajanie  od najmłodszych lat, że jest ono pełnoprawnym członkiem rodziny wobec tego ma wiele praw ale ma także i obowiązki, które wcale nie muszą być nudnymi i rutynowymi zajęciami  ale serdecznym gestem w kierunku pomocy rodzicom :) .Zawsze powtarzam(łam) Juleczce, że jest moją wyręką i podporą i że jestem jej bardzo wdzieczna za pomoc. Nie spekuluję i nie przekupuję. Jeśli chcę ją wynagrodzić to np. czasem pieczemy wspólnie ciasto (nawet nie pytajcie jakie potem mam w kuchni "kongo" ;) ) ale współnie także sprzątamy po włożeniu ciasta do piekarnika i moim największym sukcesem  jest to, że Julka nie robi tego pod przymusem, nie muszę "trąbić" do niej po kilka razy i nie szantażuję czymkolwiek. Jasne, że jako pięciolatka ma swoje humory i humorki i czasem musi postawić na swoim (jest bardzo uparta) ale myślę, że i to dobrze wróży na przyszłość bo nauczy sie dziewczyna nie dawać sobie w kaszę dmuchać ;) Julka jest moim pierwszym dzieckiem i ja także czasem gubię się w tej ciężkiej sztuce uczenia życia małego człowieka ale nauczyłam się już, że cierpliwość, konsekwencja, stabilnośc a przede wszystkim okazywanie miłości są w tej sztuce najważniejsze a tłem do tego jest nasza intuicja.

Julka niedługo wkroczy w wiek sześciu lat i już się trochę obawiam jak to będzie ;)
(chciałam przeczytać nowy artykuł "Rozwj psychofizyczny sześciolatka" ale niestety nie działa :( )

Pozdrawiam serdecznie :)
 
Agawa to tylko pozazdrościc takiej Zosi samosi. Masz racje co do systemu nagradzania z artykułu, ale mysle, że po modyfikacjach nie bedzie az tak źle. Zdam relacje co i jak.
 
Karola7,
Dziękuję :) Julka jest trochę jak kot... kiedy chce sama przyjdzie na przytulaństwa innym razem "pokazuje pazury" i to mnie cieszy, ma swoje zdanie ale moim największym matczynym sukcesem jest to, że mówi: "mamusiu, ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką :) " aż sie czasem łezki w oczach zakręcą...

Bardzo chętnie poczytam jak "sztuka motywacji" wpłynie na Twojego starszaka... i napisz jakie modyfikacje wprowadziłaś (będe miała na przyszłość "gotowy szablon" ;) ) ponieważ chcemy aby Julka miała w przyszłości rodzeństwo i kto wie... może wtedy będę zmuszona zmienić swoją taktykę "motywowania" (hehehe...)...
Pozdrowienia ze słonecznej Łodzi :)
 
Do góry