reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

okolice Jeleniej Góry..

Heksa juz się martwiłam co się dzieje że się noe odzywasz, kurcze nikt się prawie na tym forum nie odzywa, z kim będę plotkowac jak uciekniesz na tę rehabilitację???? Zostanie tylko elvie jak się uaktywni po powrocie do kraju:) Mam nadzieje że dzieciaki już w porządku, u mnie Natala tylko katarzy ja juz pomału dochodze dosiebie, został tylko paskudny harczący kaszel no i katar. Najważniejsze że maleńka czuje się dobrze. . Kałdonek powiedział że jak na jego oko będzie chłopak, facet ma doświadczenie to jakoś mu wierzę, na następnej wizyce bedę chciała znów zrobić usg żeby skontrolowac przyrosty malucha to spróbujemy zweryfikować:):):) Buziaki dla Ciebie i maluchów, Miłego dnia!!!!!
 
reklama
Dzieki za pozdrowionka jesli chodzi o dzieciaki to Szymek znowu mocno chory narazie na antybiotyku do czwatrku w czw. na 8 rano do lekarza jeszcze a potem juz do sanatorium mam nadzieje ze mu nie da zastrzyków. Narazie dzieciaczki na 2 domy rozdzieliłam aby Natalka nie załapała. Tobie zycze powodzonka i szybkiego powrotu do zdrówka.

co do mnie jak mi sie uda to jutro sie odezwe jak nie to do spotkania na po 10pażdziernika chyba ze uciekne z tamtąd wcześniej
 
Hej, trzymam kciuki za Twoja rehabilitację, oby wszystko poszło jak najlepiej i mam nadzieje że dzięki temu wrócisz do pełni sił, nie wiem jak wytrzymasz tyle czasu bez maluchów, to musi być trudne. Ja nie umiem sobie wyobrazić że mam na miesiąc zaostawić gdzieś Natalkę:( Współczuję Ci Aneta. Ja nawet do sklepu chodze z Córką, jedynie podczas wizyt u lekarza ktoś zajmuje się małą, chyba uzalezniona od niej jestem. Mam nadzieje że jakoś poradzisz sobie z rozłąką, i odpoczniesz, poprawisz sobie plecki i wrócisz do nad pełna sił i chęci do działania. POWODZENIA. Trzymam kciuki za Ciebie:):):) Buziaki
 
Dziewczynki ja mimo sprzątania i prania mam dzisiaj cudowny dzień:-)
Mój M. przyjeżdża!!:happy:
Nie widzieliśmy się 4 i pół tygodnia:-(
Od dziś będziemy w komplecie i już nigdy więcej takich rozstań!!
W niedziele po obiadku wracamy do PL.
Oczywiście dam znać po badaniach i po wizycie u gin.
M. już czeka na pierwsze zdjęcie Malucha. Obstawiamy Synka, czasem bliźniaki, a co będzie to będzie.. zobaczymy;-)
Ściskam Was mocno i zdrówka dla Dzieciaczków życzę!!
 
Kochana, ciesze się że chwile rozłąki z Twoim M. juz się skończyły i masz go obok siebie. Mój bardzo często wyjeżdża wiec wiem co to sa samotne noce:( A nawet jak jest w Jeleniej to pracuje po 12-14 godzin więc tak jakby go nie było...Niestety- takie czasy, ale przydałby się mężczyzna obok, ciężko samej o wszystkim decydować i praktycznie samej żyć. Niestety. Dlatego doceniam te rzadkie wspólne chwile i cieszę się że ty już masz tego swojego chłopa obok siebie:):):):) Pozdrawiamy i czekamy na wieści z wizyty... No i zaprazsam na zwykłe codzienne ploteczki- Aneta zniknęła na rehabilitację to może my spróbujemy się wirtualnie zaprzyjaźnić:):):)Buziaki dla Twojego brzusia:)
 
Aneta, jak znajdziesz chwilkę napisz jak ci tam jest na tej rehabilitacji i co słychac u Twoich maluchów. Mi demon w dziecko wstapił a raczej w oboje dzieci:) natalia zarządziła sobie strajk głodowy- odmawia jedzenia wszelkich obiadków- wczoraj rekord 89 min i zjedzonych 19 łyżeczek. Uff, nie skończyło się to dobrze bo z nerwów straciłam opanowanie i skończyło się płaczem. Od dziś przestawiam ją na zupełnie dorosłe jedzenie- może niemowlęce niedoprawione jedzonko jej już nie odpowiada, jutro dostanie leczo warzywne z garnka rodziców. zobaczymy. Natomiast drugie dziecie- mieszkające jeszcze we mnie dało dzis od 4.15 do 7 taki popis fikołków i kopania że obudziło mamusię i juz do rana nie dało sie zasnąć. Tak szalał że aż P. obudziłam, niech chłop se tez pomaca i poczuje synusia:):):) w związku z tym chodzę lekko kopnieta bo spioch ze mnie a tu takie niespodzianki:):) Taki trening już przed tymi pobudkami niocnymi po narodzinach. heksa, jak znajdziesz chwilkę napisz mi tez kiedy zaczełaś wysadzać swoje dzieci na nocnik, zwłaszcza Natalkę, czy szymona już wysadzasz?? Ja chciałabym swoją Natalę przestawić na nocnik przed narodzinami drugiego malucha- wiadomo koszt pieluch x 2. Ale może to za wcześnie???? Napisz...Buziaki dla Was dziewczynki.
A tak a propos Elvie3 jak masz na imię?? Ja jestem Ola:):):)
 
Witam no wiec tak
elvie3 mam nadzieje ze uroczo korzystasz z obecnosci swego m duzo przyjemnosci i radosci zycze wszystkim;-):-)

Al.Szyszkowska wiec ja równiez bałam sie płacenia za pieluchy x2 i owszem próbowałam wczesniej ale mi sie nie udawało i odpusciłam ostatecznie posadzilam małą na nocnik w lutym a w maju miała miec 2 ur było to po 3m-cach przerwy kolejne podejscie tym razem jednak mała siadła bez oporóe i poszła w ciagu tygodnia zakumała szybciutko tylko 2 razy scierałam podłoge i 1 raz majty :zawstydzona/y:zasrane
poniewaz mała wstawała rano z sucha pielucha to na początek zdjełam pieluche na noc i to byl dobry krok i kategorycznie odstawiłam pieluchy w domu p[oprostu przestały istniec, zakładałam tylko na spacer bo była zimno i jakos nie chciałam jej tyłka na mróz wystawiac aby sie nie zraziło dziecko.Nastepnie na spacery od konca marca i w kwietniu chodziła blisko przed dom na plac zabaw aby w razie co jak sie posiosia i na czas jej sie nie wysadzi mozna było przebrac jak sadzałam do spacerówki to na taki podkład ale bez pieluchy i podobnie do fotewlika samochodowego wiadomo na spacery awaryjnie brało sie 3 zmiany ubrac ale trudy zwienczone sukcesem i zanim w czerwcu urodził sie Szymek Natala nie pamietała juz co to pielucha bo od kwietnia nie miała jej na tyłku.

podobnie w tym samym czasie odstawiłam jej smoka i popołudniowe drzemki z których zsama zrezygnowała bo nie chciała zasypiac bez smoka.

Co do sanatorium zarcie kiepskie ale poraz pierwszy od ponad 8 lat jadam regularne posiłki:szok:
Zabiegi mam od 8:30 do 13- tak ok 5+ indywidualna praca z fizykoterapeutą który jest calkiem całkiem.... hmmm:-)
nastepnie ok 15 mam pól godz. kompiel perelkowa i ok 17 masaz suchy ok pół godz. takze poza tym ze utknełam w dziczy i głuszy to tej rehabilitacji troche jest

Szymek jak narazie to pewnie niezauwazył ze mamy nie ma gorzej z Natalka ale przedszkole troche ja zajmuje wiec ma małło czasu na myslenie kiepskie sa wieczory i zasypianie.

No to co do mnie to by było na tyle. Pozdrawiam i do usłyszonka.
Co do kopniaczków o rannej porze to moze mały sie do treningów szykuje jakis piłkarskich wiesz czym skorupka za młodu nasiąknie....:-D:-D
Co do córci to moze daj jej czas ja jak mała przestawała jesc pozwalałam jej na 2 dni takiego niejedzenia aby sie przegłodziła i na 3 dzien apetyt jej wracał. ja nie karmiłam nigdy dłuzej niz 20 min. zje ile zje nastepny posiłek za np 3 godz i pilnowałam aby nic w midzyczasie. Nie robiłam z posiłku meczarni dla dziecka bo im dłuzej to trwało tym wiekszy stres dla dziecka i dla osoby karmiącej. to moje zdanie. Mam Szyma niejadka ale u niego tez ta metode stosuje.

Alez sie rozpisałam. pozdrawiam.
 
Hej Heksa, niedziela to pewnie nudy na rehabilitacji, ale pewnie za to odwiedziny wiec mam nadzieje że Ci szybko dzień minął. Wiem dobrze co to znaczy jak się czas dłuży na szpitalnym łóżku, przez 10 dni leżałam przed narodzinami Natalii na patologii ciąży i to było najdłuższe 10 dni w moim życiu:( Chyba zaczekam jeszcze ze dwa miesiące z wysadzaniem Natalki na nocnik, troche głupio wyjdzie bo na zimę no ale trudno, potem zajęta noworodkiem moge zwyczajnie nie mieć siły na naukę nocnikowania:) Co do jedzenia- dziś zmiksowałam corci zupkę na gładko i zjadła troszkę więcej niż połowę, myślę że to może być rozwiązanie naszych problemów- chyba nie jest jeszcze gotowa na ziarniste jedzonko albo po prostu mam małego leniuszka w domu i się jej nie chce gryźć. Bo to że umie i może- wiem, widziałam, ząbków ma już dużo wiec ma czym. Inna rzecz że natala w ogóle jedzeniowo jest dziwna, do niedawna nie wzięła do ust nic podanegoi ręką a kiedy dałam jej do raczki cokolwiek jadalnego konczyło zawsze na podłodze- dziwne bo liście na spacerze i kamienie zawsze próbuje do pychola zapakować:):):) Szanuje narazie jej małe dziwactwa:) jeśli więc chce jeść wciąż miksowane to jej na to pozwolę, choć może nie powinnam:):):)Odpuszczam trochę, mała rośnie zdrowo, idzie w połowie siatki centylowej, nie ma się czym zamartwiać:):):) Tyle że żal mnie bierze bo ekstra jej gotuję, kupuję mięsko lepszej jakości, warzywka a ona to wszystko zostawia:( Tyle że zazwyczaj ja zjem to co zostawi więc przynajmniej drugi maluch skorzysta nieco:).
Dziewczyny, cieszę się bardzo bo chyba okres najwiekszego wymiotowania mam juz za sobą, coprawda dieta dość monotonna ale złozona z rzeczy które dzidzia toleruje, ostatnio nawet zaryzykowałam musli na mleku i udało się:):)):) Zresztą stanęłam dziś na wadze i jest 0,5 kg w górę więc chyba w porządku, teraz będę tylko pilnować żeby nie pofolgować sobie za bardzo i nie przytyć nagle za dużo:):) No ja też się dziś rozpisałam:):)Ufff. Pozdrawiam Was mateki obecne i przyszłe i piszcie.........
 
reklama
Witam serdecznie,

przepraszam, ze przeszkadzam na waszym wątku, ale jesli ktoras z Was bylaby zainteresowana kupnem nowej niani elektronicznej, to zapraszam:

Sprzedaję nianię, gdyż jedną zakupiłam, a droga dostałam w prezencie.
Niania jest nowa, z gwarancją 24miesięczną, z dowodem zakupu.
Włączona tylko raz,w celu sprawdzenia czy jest sprawna.

Dodaję nowe ciuszki (2 x body z długim rękawem) GRATIS :)

NIANIA ELEKTRONICZNA - Milly Mally NOWA ! +GRATIS (746561573) - Aukcje internetowe Allegro

Pozdrawiam!
 
Do góry