reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ostrów Wielkopolski i okolice

Hejka Dziewczynki:)ja dziś wróciłam ze szpitala w jednopaku hehe:)mój synek urodził się 9.01.2013r o godz 13:56 ważył 2860 i 52 cm:)Poród trwał 12 h więc troszkę się namęczyła a najgorsze to bóle krzyżowe myślałam że tam odjadę;/ale jakoś dałam radę choć nie powiem że już na samej końcówce było łatwo....leżeliśmy w szpitalu bo mały miał infekcje...na szczęście lekarz dziś stwierdził że mały zdrowy i możemy iść do domku;))dobra zmykam obowiązki wzywają hehe pozdrowionka dla was:*
 
reklama
Musek GRATULUJE!!!!!!!!!!!!
Jak sie troche ograniesz to napisz cos wiecej:-)
Wiem co przezylas bo tez mialam bole krzyzowe. Najwazniejsze, ze wszystko ok:-) Jednak nie udalo Ci sie dotrwac do 13.01:-)
Pozdrowionka
 
No więc tak w skrócie bo mały akurat śpi....w nocy o 24 zaczeły mi się sączyć wody...wiec wpadłam w lekką panikę że to już:)))o 2:30 dostałam pierwsze bóle i były co 5 min wiec pojechałam do szpitala...w szpitalu stwierdzili rozwarcie na jeden palec i położyli mnie na patologie....masakra tam naprawdę jest totalna PATOLOGIA!!!!na szczęście o 8 zbadał mnie Szczublewski stwierdził rozwarcie na 3 palce i wysłał mnie na porodówkę bóle już miałam konkretne tzn krzyż myślałam że mi pęknie...o 9 byłam na porodówce a mały urodził się o 13:56...parłam przez 2 h i na końcu już traciłam przytomność z braku sił...ogólnie ból nieziemski ale podejrzewam że gdybym nie miała tych krzyżowych to było by inaczej...no cóż ciesze się że to już za mną i teraz tylko mogę cieszyć się moim cudownym synusiem:)))a wy jeszcze troszkę i też będziecie tulić swoje maluchy:)Pozdrowionka i życzę miłego dnia:)
 
Musek Ty mnie nie strasz ze patologia ciazy to prawdziwa PATOLOGIA bo mi Gostomczyk zapowiedzial ze tam trafie przed porodem bo mam juz rozwarcie. Ja nie chce skoro tak tam strasznie. Bole krzyzowe to jest chyba najgorsze co moze byc. A ogolnie jak Ci sie podobalo na poloznictwie tzn. opieka, sale itp. Chyba najgorzej nie jest co? A jak dostalas skurczy partych to nie minely Ci te bole krzyzowe, bo mi minelo jak reka odjal i poczulam sie wtedy jak mlody bog bo juz nic mnie nie bolalo.
Pozdrowionka i ucaluj Synka:-)
Aaaaaaa a jak tam tatus sie spisal i spisuje???
 
No gratuluję musek-mamusia na medal spisałas sie, jeszcze biedna tyle godzin,ale wazne ze wszystko w porzasiu i mały zdrowy juz. Jednak o tej patologii to nie klamałam tylko ty lezalas noc a ja caly tydzien. To ogolnie masakra.Teraz wszystko przed nami, mam nadzieje ze tez tak szybko bedziemy w domciu jak ty pozdrawaim!
 
Bojka-no niestety ten oddział jest tragiczny:/jeśli będziesz miała możliwość broń się przed nim rękoma i nogami bo nie zazdroszczę tam pobytu;/personel też bardzo niemiły więc totalna katastrofa!!!!!!!!!!!Tatuś był przy porodzie i spisał się na medal...na prawdę nie dałabym rady sama....najgorsze było to że jak przyjechaliśmy do szpitalu poinformowali nas że ze względu na panującą grypę nie ma odwiedzin ani porodów rodzinnych...wyłam jak nie wiem bo nie wyobrażałam rodzić sama....na szczęście mój mąż poszedł porozmawiać z położną ze szkoły rodzenia i się zgodziła:)niestety przez cały tydzień nikt nie mógł nas odwiedzić totalna lipa:/psycha mi siadała ale musiałam być silna dla syneczka:)Ogólnie mój mąż jest zakochany w małym po uszy:))Dorka no tak jak mówisz teraz Wasza kolej oby poszło szybko i bezproblemowo:)Pozdrowionka
 
Hejo dziewczyny, ja jestem dzisiaj po wizycie u gin, wszystko w porzadku, nie mam zadnego rozwarcia, ani skroconej szyjki w co az mi sie wierzyc nie chce. Te zasłabniecia to od ucisku i niestety juz tak pewnie bedzie. Dzieciaczki oki, rosna ładnie, chłopiec 1410gr a dziewczynka 1600gr tym razem mala przybrała wiecej, byłam az w szoku bo nie spodziewalam sie takiej wagi, teraz to juz chyba sie nie dziwie dlaczego brzuch mnie tak na dole uciska. Pozdrawiam-milego weekendu!
 
Hej! nic nie słychac,Bojka co tam u ciebie? Jak sie trzymasz? Ja niestety wyladowałam w szpitalu i bede tutaj prawdopodobnie do samego konca do rozwiazania, nie wiem jak to wytrzymam ale nie mam innego wyjscia.Takze byc moze spotkamy sie tu wkoncu.We wtorek zaczely mi sie skurcze i b.bolal mnie brzuch i pojechalam. Teraz juz oki ale nadal musze tu lezec.Pozdrawiam!
 
Hejka!!! Oj Dorka bardzo nie dobrze, ze jestes w szpitalu. Ja we wtorek ide do lekarza i ponoc mamy wyznaczac termin mojego pojscia do szpitala. Mialam ostatnio slabe dni tzn. nie dosc ze mialam slabsze dni psychicznie, dodatkowo zatrulam sie jajkiem i umieralam to mialam przez 6 dni migrene. Wiec mialam wszystkiego serdecznie dosyc. Teraz na szczescie juz jest lepiej. A dostajesz jakies leki?? Mowili cos o terminie rozwiazania?? Pozdrowionka
 
reklama
Hej to u ciebie tez nie zaciekawie ,narazie nic kompletnie nie mówią ,tylko że mam leżeć .I to prawdopodobnie do końca. A o terminie cicho sza. Pozdrawiam !
 
Do góry