reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pary Polsko-Zagraniczne

Moj A. to typowy miesozerca...najlepiej wspomina poledwiczki wieprzowe w sosie borowikowym..

Pozatym kocha bigos i polski sernik :) Jak bylismy na wakacjach i poszlismy do takiej badzo posskiej restauracji to jadl mieso z.....jelenia...i tez byl zachwycony.

ps. ja bym nie zjadla sarenki....
 
reklama
hello :D

co tama u ws kobitki :D ja jeszcze dzis wolne a jutro powrot do pracki buuuuuuuuu ja nie chce!!!!!! ;)

tak piszecie piszecie o swoich chlopakach i mezach a chcialam spytac jak oni sie dogaduja z waszymi rodzinkami, rodzicami? no i czy rodzice nie woleliby bbyscie byli blizej itd ?:D
 
No baaa..pewnie,ze by woleli!! Aaron to nawet by chcial w Polsce mieszkac, tylko, ze ja nie widze sensu...bo i co on mialby tam robic...?? W Irlandii liczy sie przede wszytskim doswiadczenie, a w POlsce papierek, ktorego on nie ma, bo ta irlandzka mentalnosc jest troche inna (uwazam, ze dobrze zreszta, ze jest inna, bo co mi z tego, ze ja papierek mam, jak w kraju pracy nie mam i pracuje na durnej kasie w sklepie.....?). Wracajac do rodzicow, to jest im ciezko...zawsze mama placze jak wyjezdzam. Mi tez ciezko z mysla, ze na ich stare lata nie bede przy nich by moc im pomoc w najbardziej z czasem najprostrzych czynnosciach. Ta mysl to jedyne co mnie od srodka rozdziera. Ale Aarona uwielbiaja. Zadne z nich nie mowi po angielsku, no moze tata pare sloweczek, ale to prawie jak nic. Gadaja na migi i swietnie im to wychodzi!!!:-D;-)
 
misia no to nic tylko sciagac rodzicow do Irlndii :D ja napewno nie zostawie moich rodzicow na stare lta bo naprawde wiem ze tkie cos by bylo brdzo ciezkie dla nich.. i dla mnie. No i jakos jednak trzeb sie odwdzieczyc za te wszystkie lata troski ktore nam poswiecili. :-)

co do rynku pracy to jesli ma Twoj Aaron doswiadczenie to i w polsce znjdzie prace.. znam kilka osob ktore wlasnie tak znalazlo prace.. obcokrajowcow wlasnie - wbrew pozorom doswiadczenie w polsce jest tez bardzo wazne! :tak:

no ejno i z Irlandii do Polski to rzut beretem to pewnie duzo czasu ze soba spedzaja co?:D raz dwa rodzice sie naucza ang a Aaron polskiego! :-)

a kochana z czego masz ten papierek?:)
 
Ja jestem nauczycielem dziecka mlodszego (tzw. przedszkolanka) oraz nauczania zintegrowanego (kl.I-III). :-)

Prace w szkole i przedszkolu znalalzlabym teraz bez problemu, ale za 800 zl......tak zarabiaja moje kolezanki z roku...i wez tu zyj....:no:

A do Polski latam jakies 3 razy w roku bo na wiecej praca nie pozwala, ale to i tak nie jest zle.

Rodzice do Irl- no way...:no:w zyciu by tu nie chcieli mieszkac:) Pozatym oni uwazaja, ze starych drzew sie nie przesadza...i chyba maja racje. To i mlodym trudno sie przyzwyczaic do nowego kraju i tesknota pozostaje, a co dopiero starszym ludziom!:rofl2:

Tak zle i tak niedobrze...na usprawiedliwienie narzekania mam ciaze i rwe kulszowa ....(niech ktos mi powie, ze to blogoslawiony stan to pierwsza rzuce kamien....:-D;-)).
 
nie no miska jak rodzice nie chca to faktycznie.. nie pozostaje nic tylko albo zostawic bu ich w polsce albo wy sie przeniesc do polski! :)))

a co kochana robisz w Irl bo piszesz ze praca nie pozwala ?

ja mowie ja mowie!!!!:-) z eciaza to blogoslawiony stan!!!! no tylko hihi ze ja musze przyznac ze nie mialam zaadnych "dolegliwosci" ciazowych :D mdlosci, wymiotow, zadnych boli, puchniecia nog czy rak czy rwy, boli plecow czy zeby bylo ciezko .. NIC zero!:-) wiec hihi smialo przyznaje tak ciaza to najpiekniejszy stan!:-D:-)
 
Czesc dziewczyny,piszecie sobie o polsce,powrocie i pracy.Choc nadal tesknie za domem w polsce ponad ze mieszkam w irlandi kupe dobrych lat to nie wrocila bym do polski,nie mowic juz mieszkanie pod jednym dachem z mama,w sumie dogadujeemy sie super ale zawsze sa jakies zgrztniecia,a wogole moj maz NIGDY nie przyzwyczail by sie do polskich potraw probowalam setki razy.......bez skutku,jezyk tez mu nie wychodzi ale z mala mowie po polsku.
a wy dziwczyny myslicie powrot do polski....
pozdrawiam goraco.
 
No to Domiska szczesciara z Ciebie;-)
Ja co prawda tez mdlosci nie mialam ani zadnych takich stanow zaslabniec...narazie. Ale za to rwa kulszowa, skurcze w brzuchu codziennie prawie o innym nasileniu, no i bole plecow. Czuje sie coraz bardziej ciezka, a ze ja zawsze bylam bardzo energiczna to przeszkadza mi fakt, ze nie moge sie po nic schylic...:-D:angry: Ale nie zebym ja narzekala, ze w ciazy jestem..bo jest to oczywiscie cudowny stan generalnie! Nie moge sie doczekac mojego synusia, jestem taka podekscytowana!!

Binka- Mam podobne odczucia do Twoich. Tez nie wyobrazam sobie zycia z rodzicami (a pewnie tak by sie to skonczylo gdybym teraz np postanowila wrocic). Jak bylismy niedawno na 3 tyg w polsce i mieszkalismy u mnie w domu to naprawde momentami mialam serdecznie dosc i chcialam wracac do domu....wlasnie DO DOMU....bo tak naprawde to dom mam tam gdzie zaczelam zyc jako dorosla osoba, gdzie sie usamodzielnilam, pierwszy raz zaczelam zarabiac wlasne pieniadze. Moj dom jest tam gdzie mam swoje sprawy, prace, miezkanie,swoj oddzial banku i karty rabatowe do sklepow....takie male rzeczy tworza moj dom...w POlsce mam cala rodzine i znajomych, z ktorymi coraz mniej mnie laczy pomimo staran o to, aby kontakt nie zanikl. I choc za nimi tesknie ogromnie to po czasie czuje sie obco i mam wrazenie, ze my juz po prostu mamy inne problemy, zyjemy w odleglych rzeczywistosciach.
Ale sie rozgadalam....:zawstydzona/y:

Domiska- pracuje w ogromnym sklepie z zabawkami Smyths:)
 
czesc dziewczyny!!!!

co tam u was?dawno nie zagladalam troche czasu brak...ja pewie na waszym miejscu tez nie chcialambym rocic do Polski..moim najwiekszym pragnieniem jest stad wyjechac..w zasadzie nic nas tu nie trzyma,,ale maz sie boi zaczynac zycia od nowa gdzies daleko jesczcze z trojka terrorystow!!!

no Domiska mialas szczescie ..ja pierwsza ciaze bardzo dobrzeprzechodzilam jakby wogole jej nie bylo//za to druga ..oj dala mi mala do wiwatu..co chwila witalam sie z toaleta..a trzecia tez ciezko...zero apetytu i co chwila mialam mdlosci...

moj maz przyzwyczail sie do polskiego jedzenia lubi Zurek, albo zupe grzybowa taka prawdziwa swiateczna..no i wszelkie mieso.mimo to nienajada sie naszym jedzeniem..zawsze poprawia swoim
 

Załączniki

  • 000_0017.jpg
    000_0017.jpg
    20,6 KB · Wyświetleń: 18
  • 000_0012.jpg
    000_0012.jpg
    24 KB · Wyświetleń: 15
  • 000_0014.jpg
    000_0014.jpg
    22 KB · Wyświetleń: 18
  • 000_0015.JPG
    000_0015.JPG
    49,1 KB · Wyświetleń: 18
reklama
hihi co do jedzonka polskiego to moj maz uwielbia! chyba nie ma rzeczy ktorej nie lubi :-) podobnjak u jak u was oj mm uwielbia zurek uwielbia bigos pierogi i inne :D
hihi ale on w ogole mowi ze lubi jak gotuje wiec moze to to brdziej niz polska kuchnia :-D tylko mnie sie tak nie chce ;-) ja za to wole gdy on gotuje :-D:-)
 
Do góry