reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paulinka 27tc 1100g 37cm

U nas wraz z katarem apetyt spadł, ale i tak jest lepiej jak w domu.
Gluty odciagam co godzinę ale już nie są zielone tylko przezroczyste, bałam się że padnie jej na uszy albo pójdzie dalej na oskrzela, ale chyba na strachu po raz kolejny się skończy.
Ponieważ do ortopedy terminy są bliższe czekamy najpierw na termin do gastroenterologa a potem zgramy termin z ortopedą, nie będę co tydzień jechała do Wawy bo kasy tyle nie mam (jeszcze wypłaty za luty nie dostałam :wściekła/y:). Pewnie w kwietniu wszystko hurtem załatwimy.

IMG_5678.jpg

A to my w Łazienkach, Paulinka w ogóle nie chciała spać, zainteresowana wszystkim dookoła ;-)
 
reklama
U nas już po katarze prawie, apetyt w miarę :-)
Paulinka ma od dziś oklejoną nóżkę, jeszcze rehabilitantki mają się naradzać co dalej, 29 mamy wizytę u lekarza rehabilitacji w naszym ośrodku, zobaczymy co powie. Wczoraj i dziś niekończący się wrzask na rehabilitacji, ja na prochach przeciwbólowych bo głowa już pęka i nie wiem jak długo tak pociągnę :no:
Żałuję bardzo, że podałam 3 dawkę WZW :wściekła/y: na nic więcej nie mam zamiaru jej szczepić. Od tamtej pory ciągle infekcje, do tego jej zachowanie bardzo się zmieniło :-( Niby psycholog mówi, że to najpewniej zaburzenia SI, ale dla mnie pewne zachowania są dziwne. Zastanawiam się, czy nie iść szybciej do neurologa, tylko z kasą musimy się odbić. Fundacja dziś nam dopiero zrefundowała część faktur, a czekaliśmy 5 tygodni. A to wszystko pójdzie na Wa-wę i ortopedę i na apele :no:
Z pracy dziś miałam telefon, czy dalej choruje, czy idę na wychowawczy... A jutro idę do neurologa, więc zapowiedziałam, że to potrwa i do pracy już nie wrócę. Nie pogodzę wszystkiego najzwyczajniej w świecie :-(
Muszę coś z sobą zrobić, bo mam ostatnio niekończący się dół, a po tym jak weszłam u rodziców na wagę :szok: 17kg do wagi sprzed ciąży :wściekła/y: Po urodzinach ;-) zaczynam detoks :-D
 
Dorota, piszesz o oklejaniu (kinesiology taping)? Franiu ma oklejane stópki od 2 miesięcy. Większe problemy były z lewą stopą. Teraz po 2 mies prawa stopa jest już "całkiem ładna" natomiast w lewej nastąpiła zdecydowana poprawa. Mam nadzieję, że oklejanie pomoże i Twojej Paulince.

A kiedy Ty dawałąś małej 3 dawkę WZW? Franiu dostał wszystkie 3 dawki w ciągu 3 pierwszych miesięcy życia w szpitalu.

A kilogramy..cóż... pokłosie pozimowe.. Ani wyjść na dwór z dzieckiem na spacer w te mrozy, ani się gdzieś ruszyć.. Tylko w chałupie i..tup-tup do lodówki. Też musze teraz odpokutować:tak: Zaczęliśmy społem w domu dietę "żet-pe", ale średnio nam idzie, bo w niedzielę upiekłam blachę jabłecznika:tak: Najważniejsze, ze mamy już świadomośc problemu:tak:

Wróciłas juz z Warszawy?
 
Mailuj dzięki, jaka tam bohaterka :zawstydzona/y: uparta baba i tyle ;-) I zakochana w córci :-)
Ja :tak: wróciłam w niedzielę... wczoraj już z marszu testy psychologiczne i rehabilitacja ale to pierwsze oczywiście Paulinki nie zainteresowało i jedyne co pokazała to wkładanie do buzi wszystkiego co popadnie :-D za tydzień znów próbujemy.
Tak, mam na myśli kinesiotaping, tylko my mamy oklejoną nózkę od samej góry, oczywiście góra ładnie nóżkę naciąga do środka ale stópka póki co jest jak była. Jeszcze mają dziewczyny przestudiować jak tu ją by najlepiej okleić, albo co można z tym jeszcze robić. Zobaczymy w piątek co wymyślą.
Aga a ja myślałam, że 3 dawka WZW jest na 6 miesięcy? I my mieliśmy termin na 8.X, ale wtedy zakatarzona, potem odciągałam, aż w końcu jak wszyscy byli zdrowi daliśmy 16.II. Mała miała 2 dawki w szpitalu a leżała przecież ponad 3 miesiące. Może Franiu do jakiejś operacji miał szybciej podane?
Ja ważę tyle ile w szpitalu przed porodem :zawstydzona/y: a że mam problemy z wątrobą, jelitami i wszystkim innym w brzuchu to muszę coś zrobić. Ale jutro jeszcze poświętuję ;-):-D
A mały łobuz mój zjadł dziś 5 chrupek kukurydzianych pięknie gryząc bokami, na koniec sama się obsłużyła i popiła soczkiem z kubeczka :tak: tyle, że pasuje jej dorosły kubek, bo postuka sobie ząbkami i do tego naśladuje dorosłych. Nawet kawę chciała mi wypić :-D No i dziś doszła do tego, że w łóżeczku wyjmuje się szczebelki :wściekła/y: ja już wogóle z pokoju nie wyjdę bo po ostatnim upadku z kanapy ciągle widzę ją z zakrwawionym nosem :crazy:

A tak wogóle Aga to ile ty ważysz, że tak się martwisz ;-) na zdjęciach jak widzę jest ok, chciałabym tak wyglądać :tak: No bo ja to ponad 90kg ważę :zawstydzona/y::-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dorota, na NK na profilu Frania zobacz na zdjęcie z 5.01. Tam widac jak Franiu jest oklejany - od kolan w dół. To już kurcze 3 miesiące mijają.. Czas leci kurka. Ale efekty są.
Wiesz co, Franiu pierwsza operacje miał w wieku 2 mies, akurat był po drugiej dawce WZW, trzecię dostał 2 dni przed wyjściem do domu, więc nie rozumiem o co chodzi..
A co do wagi - ja przed ciążą ważyłam 52-53. Teraz przez zimę zgromadziłam dodatkowe 3-4 kg..ehm.. jak co roku. Cała nadzieja we wiośnie:)
 
Do góry