reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paulinka 27tc 1100g 37cm

Agapa, już i tak tyle robisz, że ja Ci jestem bardzo wdzięczna :tak: Mam nadzieję, że teraz nasze spotkanie dojdzie do skutku, no my 2 to jakoś damy radę ale żeby nam z Agą udało się zgrać. Ehhh, taka w sumie forumowa rodzinka z nas wszystkich tutaj jest, choć rozsiana po całej Polsce ;-)
Nasza p Justyna dzisiaj oglądała nóżkę i na jej oko to rotuje już od biodra, ale jak sama mówi ortopedą nie jest i nie da sobie głowy uciąć.
Chciałam dzisiaj wyjść na spacer, co z tego, że słońce jak wieje okropnie :no:
 
reklama
Rozpieszcza Cię ten Twój mężczyzna :-) Schudnąć pewnie ciężej, ale za to jak miło dostwać takie niespodzianki ;-) Swoją drogą przez ładnych parę lat pleśniak to było to jedyne ciasto, które umiałam upiec i jeszcze wcale nie mam dość.

Może teraz jak będzie cieplej uda Ci się trochę odpocząć? Jakieś spacerki, świeże powietrze?
Wiesz z tą pogodą dziś w środku dnia u nas nie było tak źle, nie wiem jak w Częstochowie. Rano jak szłam z małym na rehabilitację myślałam, że zamarznę, wiało jak nie wiem i spaceru mi się odechciało. A jak już się wybrałam popołudniu, to aż się z parku nie chciało wychodzić tak ładnie słoneczko grzało, a wiatr nie dawał się we znaki :-)
 
Majka, dawaj przepis:)
To moje ulubione ciasto, niestety zgubiłam przepis babciny przy ostatniej przeprowadzce i...:( A ja z pamieci niczego nie upiekę..:)

Dorota, ja z Franiem w nastepną niedziele jade do CZD. Bedziemy do soboty, tydzień czasu. Bedziesz wtedy w wawie?
 
Majka wieczorem dostałam jeszcze bombonierkę :szok: bo kwiaciarnie były pozamykane :-D No leży schowana w szafie na wypadek wyjątkowo perfidnego doła u mnie :zawstydzona/y: Pleśniaka kupiliśmy w realu :sorry: ale był dobry :tak:
Agnieszko czekam na info z CZD... inaczej nie wyjeżdżam bo musimy nadrobić rehabilitację. po 2 tyg Paulinka ma wszystkich w 4 literach i wyje nawet u swojej ulubionej p Justyny :-( Chyba dziecko moje ma kryzys i dość ćwiczeń... po 9 miesiącach to się w sumie nie dziwię :-(
No wiało u nas okropnie, dobrze, że dziś samochód miałam i to pod samą klatkę ;-)
 
Ja też mam 32 latka:-)...musisz zadbać o siebie by być zdrowa dla swojej kochanej rodzinki:tak:...bardzo Ci współczuję bo na pewno jesteś wykończona a najgorsze nie masz jak odpocząć,ale jesteś silną kobietą i dasz sobie ze wszystkim radę:-)..
 
Dziewczyny mam pytanie
mój maly w trakcie jedzenia pręży się ,mruczy
w trakcie czuwania tez tak ciągnie nosem i burczy jakby miał katar
czy zauważylyscie cos podobnego u swoich wcześniaków?
Byłam u rehab.,ale dalej nie widzi potrzeby rehab.
jednak załatwiłam skier do CZD na wlasną rekę,bo nie chce niczego przegapic....
 
Majka, dawaj przepis:)
To moje ulubione ciasto, niestety zgubiłam przepis babciny przy ostatniej przeprowadzce i...:( A ja z pamieci niczego nie upiekę..:)

Przepraszam, że na wątku Paulinki, ale pozwolę sobie tutaj wkleić ten przepiś - jakby się komuś miał przydać :-)

Składniki:
3 szklanki mąki,
łyżeczka proszku do pieczenia,
kostka margaryny,
5 jajek,
szklanka cukru,
łyżka kakao,
1 kg jabłek

Jabłka rozgotować na mus i ostudzić. 3 szklanki mąki posiekać z łyżeczką proszku do pieczenia i margaryną. Dodać żłótka (białka będą na pianę) i pół szklanki cukru. Wyrobić kruche ciasto. Mały kawałek ciasta (1/6) oddzielić, dodać do niego łyżkę kakao i ponownie zagnieść. Obie części ciasta schłodzić w lodówce. Następnie większą część jasnego ciasta rozwałkować na blaszce do pieczenia formując wyższe brzegi. Wyłożyć na ciasto mus jabłkowy. Pozostałą część jasnego ciasta utrzeć na tarce jako kolejną warstwę. Z oddzielonych białek ubić sztywną pianę dodając pół szklanki cukru (w przepisie jest szklanka cukru, ale jak dla mnie wtedy ciasto jest za słodkie). Wyłożyć na ciasto. Na wierzch utrzeć na tarce ciemne ciasto. Piec w rozgrzanym piekarniku 45-50 min. (zwykle ustawiam na 150 stopni)
Ja zwykle robię ciasto z 1,5 porcji.

Smacznego :)

MamoPaulinki, wiecie już czy jedziecie do CZD? Jak Paulinka na rehabilitacji? Przeszedł kryzys?
Jeżeli mogę chciałabym zapytać ile wzrostu ma Paulinka.

A co do pogody - miała być wiosna, a wróciła zima. Co to ma być?! Ale dziś liczę, że jednak w środku dnia będzie ciepło i spacerek się uda :-)
 
Ostatnia edycja:
Widzę Majka, że ten przepis tak na pokuszenie mi wrzuciłaś ;-):-D Ja od jutra lub środy na diecie (mój musi mi zaopatrzenie zrobić w nowe produkty ;-)
Z CZD jeszcze nie dostałam odpowiedzi zwrotnej, czekam cierpliwie, Paulinka od 3 dni je minimum mleka (ok 300-400ml), obiadek i deser :no: opadają mi ręce jak po raz 10 podchodzę do niej z tą samą butelką :crazy: Po chrupkach wymiotuje, nie mam jak prowadzić treningu gryzienia. Sokami i wszystkim innym niż mleko wymiotuje. :crazy: Mierzyliśmy ją i ma 67cm długości tylko :-( a za kilka dni kończy rok :no: dziś w autobusie ludzie się na mnie gapili jak na idiotkę, bo takie malutkie dziecko siedziało sobie w spacerówce. Dobrze, że z powrotem wracałam samochodem, nie raz mam dość odpowiadania na głupie pytania, np: wie pani jaką pani krzywdę robi swojemu dziecku???
Rehabilitacja- bleee, dziecko się buntuje, spina, na huśtawce jako tako ale wszystkich ćwiczeń się na niej nie zrobi. Ja też dziś już prawie ryczałam, bo ona się wyrywa od rehabilitantki i leci do mnie, wpija się we mnie, mocno przytula, żeby tylko ją zabrać, "uratować" :no: Ewidentnie ma jakiś kryzys, lub też może coś ją boli, może z brzuszkiem coś? Może zęby? Ciężko się domyslać, kiedy dziecko nie różnicuje płaczu, tzn zawsze płacze tak samo, czy to głód, czy mokra pielucha, czy boli. Zaczynam ją masować różnymi fakturami, bo nie mogę patrzeć jak sobie włoski z głowy wyrywa, jak się ciągnie za uszy aż są czerwone itp. A na jej krzyk nie mam jeszcze sposobu, nic z zaleceń psychologa nie działa poza podrzucaniem do sufitu (To pomysł mojego J, a mała się rechocze). Z tą huśtawką i rzucaniem to się domyśliliśmy, że pewnie błędnik trzeba dostymulować, ona nawet zasypia teraz huśtana :crazy:

Pogodę mam piękną, cieplutko, tylko nie mam z kim na spacer iść :-( Jezu, jak nam się okroili znajomi :baffled:
 
by,łam dzis z małym u chirurga z powodu przepukliny pachwinowej,poradzil by operowac z za miesiąc,mały bedzie miał 5,5 miesiąca
kurcze myslałam,ze poradzi by poczekac az mały skończy rok
dziewczyny czy mozecie mi napisać jak wasze maluchy zniosły ta opetracje?
chyba Franio miał ten problem?
wiedziałam,ze syna to czeka,ale gdy lekarz juz wyznaczył termin to jakoś mnie to bardziej przerazilo...znowu szpital i znowu będą mi męczyc dziecko....;-(
 
reklama
Miałam się juz dzisiaj nie odzywac na BB, ale przygotowyje sprawozdanie dl alekarza i siła rzeczy podglądam wczesniaki:)
Elbietta, mnie nie pytaj, bo u nas doszło do powikłań, ale winne było znieczulenie a raczej reakcja Frania na nie a to z kolei dlatego, ze mały był 2 mies w spiączce farmakologicznej. Generalnie jednak jest to prosta operacja. We wrocławiu nawet robia laparoskopowo! Dowiedz sie jak u was. Franc był cięty klasycznie ale to dlatego ze jemu prawie wszystkie jelita przedostawały się do worka przepuklinowego.
Po operacji klasycznej dziecko przez dobę dostaje śr znieczulające, więc spokojnie.. jak nic się nie dzieje to jest dobrze.


Aaaaa upiekłam plesniaka!! :) Jeden w niedzielę, dzis kolejny:)
Wiecie już jaki mam stosunek do diety?.. Seksualny:tak:
Lece pisac dalej;-)
 
Do góry