Dziękuje Dziewczyny za rady i słowa otuchy..
Zgodnie z Waszymi słowami - poszłam do M.
Powiedziałam mu, że jutro będziemy musieli poważnie pogadać.
Zgodził się..
Mam nadzieję, że wyjaśnimy sobie, co i jak.., bo robi się już coraz gorzej..
Jeśli chodzi o bliskich, to oprócz M nie mam tu nikogo..
No jest jeszcze szwagierka, kuzyn M, ale nie z nimi takie rozmowy..
.To Wy dziewczyny, jesteście dla mnie trochę jak rodzina.. Radzicie, wspieracie.., można się Wam wyżalić, namarudzić, zwierzyć, no i nigdy, przenigdy nie zabraknie wspólnych tematów do rozmów..Nie czuje się tu skrępowania, oporów i można pisać o wszystkim.. Zawsze ktoś doradzi..,pocieszy.., wskaże drogę..
Tak ze swoim problemem musiałabym walczyć sama.., ale jesteście Wy..i chyba nic
więcej mówić nie muszę.. :-)
Dobry pomysł z tą oliwą - zaraz sobie nasmaruje.
Rafałek i tak pewnie spisze się dzielnie
Z tą rozmową jest zupełnie tak jak piszesz..
My ewidentnie rozmawiamy zbyt rzadko..

Moim zdaniem, Twój M postąpił właściwie.. Chciał być sz Tobą szczery.. Ja bym się chyba gorzej wkurzyła, gdybym dowiedziała się tego od osób trzecich..
Młoda śpi.
Za chwilę będę musiała wcisnąć jej mleczko na śpiocha ;-), a tymczasem piję białe wino, które dostałam na urodziny... Wykrzywia gębe na maxa :-), ale twardo z nim jadę..
W końcu ostatki, co nie :-)?
Jakoś mi lżej na myśl, że wszystko sobie jutro wyjaśnimy...
Zgodnie z Waszymi słowami - poszłam do M.
Powiedziałam mu, że jutro będziemy musieli poważnie pogadać.
Zgodził się..
Mam nadzieję, że wyjaśnimy sobie, co i jak.., bo robi się już coraz gorzej..
Daje mi to trochę do myślenia, bo używamy tylko mydła w płynie, a akurat 2 dni temu się skończyło i zmieniliśmy na palmolive..ja mialam takie cos od mydla w plynie, dokladnie takie same objawy...doszlo do AZS ale po lekach przeszlo
lece maly placze....wr....
Tak właśnie zrobię.. Powiem mu co mi leży na sercu i czego mi potrzeba..Anna, mówiłaś mu czego potrzebujesz od niego? Zrozumienia, ciepła... Powiedz mu dokładnie to co napisałaś, że nie wiesz co się zmieniło i dlaczego. Przecież Ty tam nawet rodziny w pobliżu nie masz a i do przyjaciół pewnie daleko, to na kim macie polegać jak nie na sobie? Uczucia na wierzch. Pogadajcie. Albo przynajmniej mu wyłóż wszystko spokojnie. Nie wiem czy to ma sens co napisałam... Przytulam Cię
A co do dłoni, to nie mam pojęcia. Może Ci zmarzły gdzieś ostatnio? Wysmaruj czymś bardzo tłustym- np. oliwą.
Albo czymś co masz dla Majki na odparzenia...
Jeśli chodzi o bliskich, to oprócz M nie mam tu nikogo..
No jest jeszcze szwagierka, kuzyn M, ale nie z nimi takie rozmowy..
.To Wy dziewczyny, jesteście dla mnie trochę jak rodzina.. Radzicie, wspieracie.., można się Wam wyżalić, namarudzić, zwierzyć, no i nigdy, przenigdy nie zabraknie wspólnych tematów do rozmów..Nie czuje się tu skrępowania, oporów i można pisać o wszystkim.. Zawsze ktoś doradzi..,pocieszy.., wskaże drogę..
Tak ze swoim problemem musiałabym walczyć sama.., ale jesteście Wy..i chyba nic
więcej mówić nie muszę.. :-)
Dobry pomysł z tą oliwą - zaraz sobie nasmaruje.
Trzymam kciuki .No maly juz zasnal;-)a ja piwkuje .jednak mi nie obrzydlo
Anna nie rozumiem go kurcze:-(rzeczywiscie chyba lepiej pogadac...tylko ze znowu bedzie ze pierwsza wyciagasz reke...ale chyba lepiej schowac honor w kieszen i ratowac zwiazek zeby sie to nie zagalopowalo...
Czarna najwazniejsze ze negatyw.@ w koncu przyjdzie.
Justyna mysle ze dobry prezent, bo jesli kupisz zabawke to za chwile nawet nie bedzie wiedzial od kogo to i z jakiej okazji
Kaka Ty pewnie mate wzielas ze soba i dlatego taka grzeczna;-)
ja wlasnie pierwszy raz zobaczylam C z dziewczyna...zakulo troche ale zle nie bylo.jednak nowa milosc czyni cuda
maly ostatnio naprawde jakis grzeczny jest.w sumie od momentu kiedy smoka polubil.teraz troszke dluzej mi sie go usypia ale zle nie jest.
jutro o 10.30 mamy byc na szczepieniu w koncu wiec trzymajcie kciuki za mojego malego mezczyzne![]()
Rafałek i tak pewnie spisze się dzielnie

My jesteśmy ze sobą 6 lat, a po ślubie - nawet nie rok..jaaaaaaa umieram...................8,78km w 21 minut. jak narazie moj najlepszy czas
ANNA ja dokładnie popiperam to co napisała ewalajna i blondi- rozmowa, szczera....czyni cuda, uwierz, tylko na spokojnie, wiem ze to czasem nie łątwe, zwłąszcza gdy facet jest okrutnie zmęczony ale inaczej się nie da....My mieliśmy kilka kryzysów na początku małżeństwa, przez jakieś pierwsze 2 lata. Teraz już będzie 7 lat po ślubie i znamy siebie, swoje potrzeby, przyzwyczajenia codzienne i wszystko wszystko na maxa, mega i fulla- to czego musieliśmy się nauczyć, to Rozmowy, nie lanie wody, tylko konkrety, z nazwaniem potrzeb i uczuć po imieniu.Ściskam kciuki, może kilka dni wolnego twojego m coś by wam pomogło....... Wyspani, nigdzie nie spieszący się, mając wiele czasu dla siebie na rozmowe bez presji odpoczęcia bo jutro praca, dziecko, dom....... Może wtedy nadszedłby ten spokój na TĄ rozmowę.
Z tą rozmową jest zupełnie tak jak piszesz..
My ewidentnie rozmawiamy zbyt rzadko..
Cieszę się, że we firmie wszystko się tak dobrze układa..witam wieczorkiem po tygodniu pracy dzis i jutro wolne ;-)
Kurcze strasznie mi przykro ze nie moge widziec wszystkiego co piszecie:-( a jak wejde na bb to nie wiem czasemod czego zaczac, wszystkiego nie da sie nadrobic a niektore tematy na ktore chcialabym wam odp sa juz zamkniete i juz piszecie o czyms innym:-( smutne to wiecie tak sie z wmi zzylam a teraz czuje ze sie oddalam bo coraz bardziej obco sie czuje:-(
Czarna my mielismy maly "wypadek przy pracy"i tez mam stres jak cholera!!!! musze jak najpredzej isc do gina
Dorotka moja tez tak robila jesyczkiem ale juz jej minelo
Agniesiatule mocno
[*] az mnie serce scisnelo..
hej a co u weolutkiej??pisala cos??
A ja wczoraj sie wscieklam moj mi powiedzial ze w jego firmie pracuje taka laska co kiedys za nim latala znam ta sytuacje bo sama reagowalam zeby sie odjeb... od nas i wiecie co on chcial byc fair i mi to powiedzial a ja chyba wolalabym nie wiedziec ufam mu i bylabym spokojniejsza a tak ciagle mysle ze ta pi.. jest gdzies blisko mojego M:-( ku... ale zabije jak go tknie
Ania tule mocno nie no ja bym w tej sytuacji wziela go na rozmowe i to koniecznie!!
A musze sie pochwalic ze w pracy sa ze mnie bardzo zadowoleni i mowia ze zadko sie zdarza taka obrotna osoba jak jazobaczymy jak dlugo
no i zalatwiam sobie przeniesienia na lepiej platny dzil le zobaczymy co z tego bedzie poki co jestem tu i narazie jest oki![]()

Moim zdaniem, Twój M postąpił właściwie.. Chciał być sz Tobą szczery.. Ja bym się chyba gorzej wkurzyła, gdybym dowiedziała się tego od osób trzecich..

Młoda śpi.
Za chwilę będę musiała wcisnąć jej mleczko na śpiocha ;-), a tymczasem piję białe wino, które dostałam na urodziny... Wykrzywia gębe na maxa :-), ale twardo z nim jadę..
W końcu ostatki, co nie :-)?Jakoś mi lżej na myśl, że wszystko sobie jutro wyjaśnimy...







. Ech, irlandczycy...

