reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2008

Dziękuje Dziewczyny za rady i słowa otuchy..
Zgodnie z Waszymi słowami - poszłam do M.
Powiedziałam mu, że jutro będziemy musieli poważnie pogadać.
Zgodził się..
Mam nadzieję, że wyjaśnimy sobie, co i jak.., bo robi się już coraz gorzej..
ja mialam takie cos od mydla w plynie, dokladnie takie same objawy...doszlo do AZS ale po lekach przeszlo
lece maly placze....wr....
Daje mi to trochę do myślenia, bo używamy tylko mydła w płynie, a akurat 2 dni temu się skończyło i zmieniliśmy na palmolive..

Anna, mówiłaś mu czego potrzebujesz od niego? Zrozumienia, ciepła... Powiedz mu dokładnie to co napisałaś, że nie wiesz co się zmieniło i dlaczego. Przecież Ty tam nawet rodziny w pobliżu nie masz a i do przyjaciół pewnie daleko, to na kim macie polegać jak nie na sobie? Uczucia na wierzch. Pogadajcie. Albo przynajmniej mu wyłóż wszystko spokojnie. Nie wiem czy to ma sens co napisałam... Przytulam Cię
A co do dłoni, to nie mam pojęcia. Może Ci zmarzły gdzieś ostatnio? Wysmaruj czymś bardzo tłustym- np. oliwą.
Albo czymś co masz dla Majki na odparzenia...
Tak właśnie zrobię.. Powiem mu co mi leży na sercu i czego mi potrzeba..
Jeśli chodzi o bliskich, to oprócz M nie mam tu nikogo..
No jest jeszcze szwagierka, kuzyn M, ale nie z nimi takie rozmowy..
.To Wy dziewczyny, jesteście dla mnie trochę jak rodzina.. Radzicie, wspieracie.., można się Wam wyżalić, namarudzić, zwierzyć, no i nigdy, przenigdy nie zabraknie wspólnych tematów do rozmów..Nie czuje się tu skrępowania, oporów i można pisać o wszystkim.. Zawsze ktoś doradzi..,pocieszy.., wskaże drogę..
Tak ze swoim problemem musiałabym walczyć sama.., ale jesteście Wy..i chyba nic
więcej mówić nie muszę.. :-)
Dobry pomysł z tą oliwą - zaraz sobie nasmaruje.

No maly juz zasnal;-)a ja piwkuje .jednak mi nie obrzydlo:-p
Anna nie rozumiem go kurcze:-(rzeczywiscie chyba lepiej pogadac...tylko ze znowu bedzie ze pierwsza wyciagasz reke...ale chyba lepiej schowac honor w kieszen i ratowac zwiazek zeby sie to nie zagalopowalo...
Czarna najwazniejsze ze negatyw.@ w koncu przyjdzie.
Justyna mysle ze dobry prezent, bo jesli kupisz zabawke to za chwile nawet nie bedzie wiedzial od kogo to i z jakiej okazji
Kaka Ty pewnie mate wzielas ze soba i dlatego taka grzeczna;-)
ja wlasnie pierwszy raz zobaczylam C z dziewczyna...zakulo troche ale zle nie bylo.jednak nowa milosc czyni cuda:-p
maly ostatnio naprawde jakis grzeczny jest.w sumie od momentu kiedy smoka polubil.teraz troszke dluzej mi sie go usypia ale zle nie jest.
jutro o 10.30 mamy byc na szczepieniu w koncu wiec trzymajcie kciuki za mojego malego mezczyzne:tak:
Trzymam kciuki .
Rafałek i tak pewnie spisze się dzielnie :tak:

jaaaaaaa umieram...................8,78km w 21 minut. jak narazie moj najlepszy czas

ANNA ja dokładnie popiperam to co napisała ewalajna i blondi- rozmowa, szczera....czyni cuda, uwierz, tylko na spokojnie, wiem ze to czasem nie łątwe, zwłąszcza gdy facet jest okrutnie zmęczony ale inaczej się nie da....My mieliśmy kilka kryzysów na początku małżeństwa, przez jakieś pierwsze 2 lata. Teraz już będzie 7 lat po ślubie i znamy siebie, swoje potrzeby, przyzwyczajenia codzienne i wszystko wszystko na maxa, mega i fulla- to czego musieliśmy się nauczyć, to Rozmowy, nie lanie wody, tylko konkrety, z nazwaniem potrzeb i uczuć po imieniu.Ściskam kciuki, może kilka dni wolnego twojego m coś by wam pomogło....... Wyspani, nigdzie nie spieszący się, mając wiele czasu dla siebie na rozmowe bez presji odpoczęcia bo jutro praca, dziecko, dom....... Może wtedy nadszedłby ten spokój na TĄ rozmowę.
My jesteśmy ze sobą 6 lat, a po ślubie - nawet nie rok..
Z tą rozmową jest zupełnie tak jak piszesz..
My ewidentnie rozmawiamy zbyt rzadko..
witam wieczorkiem po tygodniu pracy dzis i jutro wolne ;-)
Kurcze strasznie mi przykro ze nie moge widziec wszystkiego co piszecie:-( a jak wejde na bb to nie wiem czasemod czego zaczac, wszystkiego nie da sie nadrobic a niektore tematy na ktore chcialabym wam odp sa juz zamkniete i juz piszecie o czyms innym:-( smutne to wiecie tak sie z wmi zzylam a teraz czuje ze sie oddalam bo coraz bardziej obco sie czuje:-(

Czarna my mielismy maly "wypadek przy pracy":zawstydzona/y::zawstydzona/y:i tez mam stres jak cholera!!!! musze jak najpredzej isc do gina
Dorotka moja tez tak robila jesyczkiem ale juz jej minelo
Agniesia :) tule mocno
[*] az mnie serce scisnelo..
hej a co u weolutkiej??pisala cos??

A ja wczoraj sie wscieklam moj mi powiedzial ze w jego firmie pracuje taka laska co kiedys za nim latala znam ta sytuacje bo sama reagowalam zeby sie odjeb... od nas i wiecie co on chcial byc fair i mi to powiedzial a ja chyba wolalabym nie wiedziec ufam mu i bylabym spokojniejsza a tak ciagle mysle ze ta pi.. jest gdzies blisko mojego M :angry::angry::-( ku... ale zabije jak go tknie:crazy::wściekła/y::zawstydzona/y:
Ania tule mocno nie no ja bym w tej sytuacji wziela go na rozmowe i to koniecznie!!
A musze sie pochwalic ze w pracy sa ze mnie bardzo zadowoleni i mowia ze zadko sie zdarza taka obrotna osoba jak ja:tak:zobaczymy jak dlugo:sorry2:
no i zalatwiam sobie przeniesienia na lepiej platny dzil le zobaczymy co z tego bedzie poki co jestem tu i narazie jest oki:tak:
Cieszę się, że we firmie wszystko się tak dobrze układa.. :tak:
Moim zdaniem, Twój M postąpił właściwie.. Chciał być sz Tobą szczery.. Ja bym się chyba gorzej wkurzyła, gdybym dowiedziała się tego od osób trzecich..:tak:

Młoda śpi.
Za chwilę będę musiała wcisnąć jej mleczko na śpiocha ;-), a tymczasem piję białe wino, które dostałam na urodziny... Wykrzywia gębe na maxa :-), ale twardo z nim jadę.. :tak:W końcu ostatki, co nie :-)?

Jakoś mi lżej na myśl, że wszystko sobie jutro wyjaśnimy...:tak:
 
reklama
ANNA no to tutaj juz nie czekaj az sie M pierwszy do ciebie odezwie Tylko wez go dzis za fraki i gadajcie tak dlugo az sie dogadacie Juz nie czekaj na niego i kichaj na to ze to ty zas pierwsza zaczniesz sie odzywac O tym tez mu powiec MUSICIE POROZMAWIAC ABY DALEJ TO SIE NIE POSZERZYLO :baffled:
Tak też zrobię!:tak:

anna oj przykro mi. Możesz posmarować te rany maścią PV-jod i tranową, bez zobaczenia nie powiem czy na to steryd, antybiotyk czy P-grzybiczy.
Hm.. Jutro jak pójdę z Młodą na spacer, wejdę do apteki i zapytam :tak:

Andiemu przysłali dziś nowe prawo jazdy (ma irlandzkie i odnawiać musiał, bo ważność minęła) i jakoś tak przypadkiem mu wbili, że ma kategorię B oraz na ... traktor:nerd:. Ech, irlandczycy...
Mentalność jak u dunów :-), hihi

Idę nakarmić Potworka i lulu..
Miłej nocki życzę i jeszcze raz dziękuje za wsparcie..;-)
 
Wróciłam od koleżanki. Haneczka grzeczniutak. Prawi jakby dziecka nie było. Koleżanka w lekkim szoku. Dostaliśmy kolejny kocyk...5ty do kolekcji. Mamy już biały, zółty, niebieski, różowy i teraz zelony heheheheheheheh. Ale przyda sie;-)
Prezenty i prezenty ... fajnie.

Hejka ja dzis zabiegana wpadne poznym wieczorkiem to poczytam.
Dla informacji @ brak:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: Test robiony wczoraj NEGATYW!!!! Mam nadzieje ze nic się nie zmieni z wyjątkiem tego że w końcu pojawi się @
Buziam do wieczorka
Przyjdzie napewno.

Hej Kochane...
Wpadam na chwilunię..
U mnie niestety nie ciekawie..:-(
Wszystko się posypało.., ale o tym za chwilę

M wrócił z pracy przed 18...
Nie odezwał się ,ani słowem..
Odgrzałam obiad, usiedliśmy do stołu..
Jemy i naglę ścisnęło mnie w gardle..
Łzy zaczęły mi spływać po policzkach i nie mogłam już nic przełknąć..
Złamałam się psychicznie.., a ze strony M, ani cienia reakcji..

Za chwilę obudziła się Mała..
Poszłam do niej -dałam pić..
Zaczęła płakać.. Nie mogłam jej uspokoić (- dziś w ogóle dosyć markotna) ,no i M się pewnie wk....(,że on z pracy, a ta ryczy), zaklnął , cisnął butami .. i powiedział, żebym mu ją dała.. Nie chciałam.., no,ale w końcu ją wziął.. Bawił się z nią, wygupiał, ale ona co chwila wybuchała strasznym płaczem.. W reszcie ją ubrał i poszedł z nią na spacer..
A ja jestem w totalnej rozsypce i nie wiem co mam ze sobą zrobić..
Nie potrafię się uspokoić..
Jestem taka nieszczęśliwa..
Co się stało z moim M.. ?!
Przecież on taki nigdy nie był..

Mam ochotę się upić..


Jeszcze takie pytanie..,bo rano zapomniałam..
Od wczoraj pęka mi skóra na dłoniach, palcach z zwe. i wew. strony..
Nie jest sucha, ale to wygląda tak jak bym była pozacinana..
Pełno krwawiących ranek.
Strasznie to wygląda i jest tego coraz więcej..
Nigdy wcześniej, nic takiego nie miałam..
Wicie może,od czego to może być?
Aniu tak mi przykro, ale jak radzą dziewczyny szczera rozmowa może dużo zdziałać.
Najwidoczniej jego też gryzie to i tak się zachowuje.

No maly juz zasnal;-)a ja piwkuje .jednak mi nie obrzydlo:-p

jutro o 10.30 mamy byc na szczepieniu w koncu wiec trzymajcie kciuki za mojego malego mezczyzne:tak:
Piwkuj ile się da i za mnie też Asiu wypij.

A kciuki zaciśnięte za dzisiejszą wizytkę.

Minisiu też bym się wkurzyła na tą dziewuchę.

Evelajna prawojazdy kat. B - uprawnia do kierowania:
- pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej nie przekraczającej 3,5 t, z wyjątkiem autobusu lub motocykla

- ciągnikiem rolniczym lub pojazdem wolnobieżnym.

Także wszystko jest w porządku.

A u nas nocka super mały spał słodko ale wieczorkiem po kąpieli wcale nie chciał zasnąć i padł po 30 min noszenia na rękach.
Teraz leży na macie i się bawi.
A ja mam chwilunię na BB :-D
 
Ostatnia edycja:
i ja się witam:-)

Lilianka śpi, Laura sie bawi a ja juz po zielonej i kawke na rozruch wciągam:-) za chwile m wpadnie na sniadanie a ja w tym czasie biegi a na dzien mam dzis mase roboty wiec pewnie nie bede do was zaglądać po połoudniu, mam mase prasowania, na kilka ładnych godzin, aukcje chce jeszcze dzis przygotowac wiec odsapne przewiduje ok 22:baffled:

aa, wesulutka na zamkniętym pisała......

a moja motywacja, heh.. nigdy w życiu nie ważyłam tyle co po tym porodzie i chyba zaczęło się to ocierać o jakąś depreche wiec musiałam wziąść się w garść.....
 
Justynko więc życzę aby ten dzionek mimo tylu rzeczy do zrobienia upłynął miło.
No i nie przetrenuj się ... a swoją drogą to zawzięta jesteś z ćwiczeniami.
Ja też kiedyś taka byłam - dużo biegania, pływania ... a teraz jakoś uleciało.
Hmmm ... starzeje się chyba ;-):-D ... ale żarty żartami trza się wziąć za siebie i to szybko.
Justynko dajesz mi tyle motywacji, że bardzo dziękuję za to.
 
cieszę się Magda, że jestem pomocna:-) ja teraz już bez ćwiczeń nie schudnę chyba ani grama wiec ćwiczę. teraz głównie nogi, uda, zawsze z tym miałam problem więc walczę dalej. na brzuch robie trochę pilatesu i jestem zadowolona, nawet bardzo, bo po utracie prawie 30 kilosów od listopada, mimo spadku trochę wisiał a teraz robi się twardszy i juz jest ok. nadal noszę jeansy te sprzed ciąży jeszcze za duze o 2 rozmiary bo mam nadzieje zrzuciac jeszcze jeden rozmiar w szybkim czasie no i troche szkoda kasy na spodnie na 2 miesiace z tym że śmiesznie wyglądam hehe, jak klown:rofl2:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzien dobry

Oli usnela o 21,30 i spala do 6,20 z przerwa na mleko o 2,45 Po 6 zrobila kupe Cos tam sie napila i jeszcze godzine podrzemalysmy :-)
Teraz ona na macie a ja na bb :-)

JUSTYNKA to milego dnia i udanych cwiczen :-)

ASIU 3 mam kciuki za Rafalka

ANNA czekamy na relacje z rozmowy :-)

Ja mam w planach kolo 11 isc do kolezanki na klachy a tak to nic wiecej :-)
 
O to ładnie zrzuciłaś Justynko.
Qrcze prześlij mi troszkę tych pozytywnych fluidków ćwiczeniowych.
Ja zbieram się i zbieram do ćwiczeń ... czasem mam powera ale to na krótki dystans.
A wczoraj lekarz ginekolog powiedział, że spokojnie mogę zacząć chodzić na pływalnię.

Mój cel to zrcucić 20 kg i będzie cacy - teraz mam aż wstyd się przyznać 85kg.
Czuję się jak słoń dosłownie ... ech :baffled:
Ale koniec biadolenia, bo wpadnę jeszcze w deprechę.
Od dziś koniec ze słodkościami.
Dużo ćwiczeń i ruchu na świeżym powietrzu - bo spacerki obowiązkowe są.

A no i zamówiłam sobie książkę z ćw Pilates, coś o dietach i czekam aż przyjdą.
Zaczynam pełną parą - bo jak pojawią się efekty to i motywacja większa :-)
 
reklama
Matko...ja tez mam słabą wolę i z cwiczeniami to kiepsko i nieregularnie. A ile do zrzucenia to już nie mówię...
 
Do góry