reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

Na razie do 16 tygodnia nie wspominamy dziewczynkom nic o rosnącym brzuchu ,bo po co ma być rozpacz jak by było coś nie tak.
Chociaż ostatnie teksty Majki ,typu :"ten atłas jestt fajny ,byłby super becik do chrztu.."może świadczyć o podsłuchiwaniu i domysłach
 
reklama
Witajcie,

Julian szaleje czasem tak, że trudno wytrzymać - chyba szuka sobie drogi wyjścia i póki co próbuje się przekopać przez brzuch :eek:
Wczoraj złapał mnie niesamowicie bolesny, mocny i długi skurcz - co z tego, skoro tylko jeden! Nad ranem znów miałam skurcze, ale nic się z nich nie rozwinęło... Nie poszłam do kina na 11 rano, bo mąż odwołał się w ostatnim momencie, a sama się przez te skurcze bałam. No i trochę też wstać mi się nie chciało :sorry2: Teraz humor mam średni.
Denerwuję się mężem, ma ostatnio słabą bardzo odporność. Pamiętacie, opowiadałam Wam o jego szkarlatynie-trądzie czy co to było. Wczoraj wrócił z pracy i znów ma te skórne objawy! :no: Cała skóra na twarzy, karku, plecach czerwona, paląca i obrzmiała, na twarzy już te ropne krosty zaczęły się pojawiać... No masakra. Dziś idzie do dermatologa, zobaczymy, czy coś sensownego mu powie. Boję się, że w tej sytuacji nie powinien ze mną wchodzić na porodówkę :-( A jakoś samotne rodzenie średnio mi się uśmiecha... No i w sumie nie wiem, czy bym już chciała rodzić, czy jeszcze nie, w tej sytuacji... Eh. Ogólnie jestem podenerwowana.

Co do Bru, to zobaczymy, jak dziś w szkole i po... Też idę tym tropem, że to może być emocjonalne. Na pewno bardzo to przeżywa, i czeka, i boi się zmiany choćby tylko podświadomie...

Młoda_mamusia myślę, że każde dziecko na swój sposób musi być zazdrosne o rodzeństwo i po prostu nie da się tego uniknąć... to naturalne i trzeba się z tym pogodzić. Ważne jest, żebyśmy z emocjami dzieci i ich konfliktami umiały sobie z wyczuciem radzić, tak, żeby dzieciom pomóc... Ja już widzę, jak mój syn strasznie przeżywa zbliżające się narodziny brata, choć jednocześnie ogromnie się cieszy, że brat się pojawi.

Sandy też mi się wydaje, że sensownie jest poczekać z ogłoszeniem nowiny dzieciom przynajmniej do jakiegoś 12 tygodnia...

Karola witajcie z powrotem :-)

Esi no właśnie, ja też zaczynam mieć pomału fobię na ruszanie się gdzieś dalej, a zwłaszcza na siadanie za kółkiem, bo skurcze potrafią mnie złapać takie naprawdę bolesne i unieruchamiające...a z drugiej strony nie przywykłam do kiszenia się w domu i takie uziemienie źle mi robi, zwłaszcza, że przez to bardziej się nakręcam na oczekiwanie porodu...

Cóż, dziś mój post nie jest chyba tak optymistyczny jak to ostatnio chwaliłyście. :sorry:
 
Witajcie dziewczyny po bardzo długiej przerwie.
Dzisiaj nareszcie mamy neta :)
Bo tak, to tylko w bibliotece przelotnie korzystałam.
_________________________

Ja jeszcze w 2 paku.
Toczę się jak czołg, ale jeszcze toczę.
Wszytko pozałatwiałam ze spraw medycznych i lekarskich.
Także spokojnie mogę iść rodzić :)
Praktycznie wszytko co miałam do załatwienia po przyjeździe tutaj, zostało załatwione.
Finansowo jest bardzo kiepsko, bo mąż nie dostał 1 wypłaty i zmieniał w międzyczasie pracę, ale póki co mama moja pomaga bardzo i jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo gdyby nie ona, to szczerze powiem, że pewnie nic byśmy nie mieli dla malucha, a tak, to mamy wszytko.
________________________

Serdecznie gratuluję wszystkim rozpakowanym :)
Oby wam zdrowe i piękne maluszki rosły :)
Teraz tylko na chwilkę zajrzałam, zaraz zabieram się za obiadek, ale jak tylko znajdę chwilkę, to poczytam jak tam u was :)
 
Emotion ,teraz to chyba Twoja kolej w kolejce?
Łojej Sandy zebys ty wiedziala ile ja juz osob puscilam w kolejce :D Wg lekarki powinnam juz zaraz w 34 tyg rodzic:p To bym byla jedna z pierwszych [o ile nie pierwsza] rozpakowana na watku :p A z wizyty na wizyte coraz bardziej zdumiona byla :D
emotion kusicielko, muszę przez Ciebie zrobić dzisiaj frytki. Koniecznie z majonezem. I chętnie bym się rozpakowała w piątek. Ten piątek. I nie słuchaj koleżanek, mam, teściowych itd. U Ciebie pewnie będzie jeszcze inaczej i pewnie stwierdzisz, że dało sie przeżyć. Już dzisiaj trzymam kciuki za Ciebie.(......)
Jak frytasy ? smakowaly ?:D ____________________________________________________________________________________ Ja dzis zjadlam cheeseburgera z McDonalda :D przez te reklamy w polskiej tv - a wiedzialam ze nie da rady bo nie bede po cheeseburgera jechac 20 km do sasiedniego miasta. Trafila sie okazja jechac po meza do pracy [80 km- tez tam McDonald] to skorzyustalam. A od rana i tak mam znowu bie...ke wiec szybko przelecialo :D Heh. _____________________________________________________________________________________________Jakos dzis caly dzien mi praca meza rozwalila, mial miec wole mielismy pozalatwiac resztki rzeczy a sie okazalo ze musial isc do pracy- wiec zaplanowalam sobie tylko relaks i odpoczynek :D Zeby finalnie zadzwonil o 11 z prosba o 'podwozke' :// i wrocil do domu, zdarzylam tylko sie wykapac i przygotowac do szpitala i teraz siedze :D ______________________________________________________________________________________________ A maz, siostra i kilka innych osob opijaja moj porod :D Tak szykuja podkladke na pepkowe :D HaH Kazda okazja jest dobra :D __________________________________________________________________________________________________Zaczynam ie zastanawiac nad kwestia makijazu porannego czy jest sens :// __________________________________________________________________Heh, glupie mysli :DAlbo czy brac ZZO? :/// _______________________________________________________________________________Ehh juz mi zostalo tylko 9 godzin ://
 
Ostatnia edycja:
Wiwitam kochane :)
jeszcze chyba nigdy nie bylam na forum tak wczesnie :)
ja sie zbieram wlasnie, za 5 minutek wyjezdzam - choc do szpitala tak blisko ale zimno jakos :D
powiem szczerze ze jestem teraz PRZERAZONA heh..
Do uslyszenia

3ma,m kcciuiki za inne ktore sie zdecyduja dzis same i nie same :D
 
emotion trzymam kciuki i czekamy na wieści!!!
Esi jaki plan na dziś w celu wywołania dziecia? u mnie cisza i żadnych oznak:baffled:
paulawawa witaj z powrotem, myslalam ze juz dawno po porodzie jesteś, a Ty wciąz w 2paku;-)
margot i co dermatolog mężowi powiedział? rzeczywiscie trochę strach byłby na oddziale gdyby z tym wchodził, pytanie czy to zaraźliwe?
Sandy dzieciaki są inteligentniejsze niz nam sie wydaje, mozliwe że mała coś zasłyszala i Cie podpuszcza;-) zleci do konca tego 4 m-ca i bedziecie sie mogli cieszyć z dziewczynkami
witajcie z rana, biorę sie za śledzia (Sandy to przez Ciebie męża zmusiłam do zrobienia koreczków:-)) i prasowanie, bede musiala jeszcze obiad wykonać, a że znów mam ochotę na kaszę gryczaną, wiec pewnie coś w ten deseń.. a później juz tylko błogie lenistwo z szydełkiem w ręku
 
emotion powodzenia &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

ja chciala bym zagladac czesciej ale maly glodomorek pobija rekordy. laski ja na mleko nie wyrobie :szok: wczoraj weszlysmy do domu ok 17 i tak zjadla 90ml zaraz 60ml dojadla po niecalej godzinie kolejna 90ml i znow 60 ml :O zasnac nie chciala ssala lapki i zjadala wlasne rekawki wzielam ja ze soba do kapieli znow dostala 90ml i dopiero po tym zasnela:szok::szok::szok: jak w taki maly brzuszek tyle sie miesci??????????? jak odbeka to nigdy nie ulewa ...no nic ani kropelki:szok::baffled: ona to wszystko tak przerabia?? wlewa w sibie tyle ze w szoku ejstesmy z mezem i dzis robie podejscie z mlekiem dla glodomorkow bo z torbami nas pusci w takim tempie:baffled:


dzis nocka znosna byla ale z wt na sr dala taki maraton zarcia tez ze zadne z nas nie pospalo.....jak sie obudzila ok 3 nasd ranem tak prawie do 6 walczyla:dry::confused: i cvo z nia nie tak?/ lol
 
witam

troche mnie tu nie bylo

najpier tydzien przed porodem w szpitalu, potem 10 dni razem przez to ze dostalam zakazenia krwii dzien przed porodem i ktore zlapal maly. Plus wrodzone zapalenie pluc i po ciezkiej walce z zagrozeniem zycia udalo sie go wyleczyc. Ale zostal jeszcze w szpitalu mimo ze ja juz wyszlam.
Ale od piatku juz jestesmy w domu i powoli sie organizujemy

od poniedzialku R bedzie mial tydzien wolnego z okazji urodzenia dziecka to pozalatwiam sprawy bo jeszcze nie bylam w pracy z aktem urodzenia, w urzedzie miasta po nr pesel

postaram sie zagladac juz w miare mozliwosci, tzn jak maly pozwoli bo on specjalnie spiochem to nie jest.
Jak wstal przed 8 tak nie spi :confused:

Azorek ja walcze o cycowanie bo tez bym z torbami poszla. Maly ma zalecenie od lekarza co go leczyla na tym OIOMie pic mleko HA, pewnie zeby ewentulane problemy z alergia nam nie doszly jak maly po takich przejsciach. A u nas puszka Bebilonu HA kosztuje 30zl. I nie ma duzych opakowan jak zwyklego (teraz jest wielki Bebilon 1,2kg za ok 60zl).
Takze taka puszeczka przy karmieniu tylko z butli to na pare dni :baffled:. Ale mam nadzieje ze do powrotu do pracy czyli do czasu kiedy bedzie juz maly jadl zupki, kaszki uda sie z cyckiem wytrwac i jedynie dokarmiac w razie potrzeby

Emotion powodzenia

Paula witaj. Jak Ci zlecial lot? Udalo sie wszystkie rzeczy przewiezc??
 
reklama
Witam z rana :)
Jak widać, ja jeszcze w 2 paku.
Bardzo długo nie miałam neta, dlatego nie miałam zupełnie jak do was zaglądać, a bibliotece ograniczony czas siedzenia, także nie zaglądałam.

jutrzenka
cieszę się, że już wszytko dobrze.
Pamiętam jak moja mała była 2 tygodnie w Imid, bo miała paciorkowca i też karmili ją mlekiem sztucznym, ja ściągałam trochę swojego, ale niewiele tego miałam, więc mała jak wyszła, to cycek był jeszcze grany przez tydzień, może 2, a potem butla, bo mała nie najadała się moim pokarmem.
Teraz zobaczymy jak będzie.

azorek84
to faktycznie głodomorka masz, może mała musi nabrać masy, a potem jakoś jej się unormuje, ale faktycznie sporo zajada :)Jednak ja to mawiam, że lepiej jak więcej je, niż jakby nie chciała :)

Majeczka26 mnie to od śledzi odrzuca w tej ciąży. Tak jak w pierwszej mogłam jeść kilogramami, tak teraz na nie patrzeć nie mogę.
Co do mnie, to faktycznie jeszcze we 2. Nie wiem, małej jakoś widzę nie śpieszy się zupełnie na świat. Co prawda mam jeszcze 4 dni do planowanej daty porodu z USG, ale wg. OM już powinnam rodzić ;)
Ale pamiętam, że mojej pierwszej też się nie śpieszyło, przyszła na świat 2 tygodnie spóźniona, ale mam nadzieję, że ta już na dniach się z nami pojawi, aczkolwiek nie będę mówiłam, ma się jednak ten stres i strach przed bólem :(

jutrzenka
dziękuję, lot miałam bardzo spokojny (na szczęście).
Paczki popakowałam w PL i wysłałam na 2 dni przed odlotem. Były 3 prawie po 50 kg, więc nie mało. A 2 trochę mniejsze, bo po 20, 30, ale i tak ludzie którzy znosili i wnosili tutaj narzekali.
Wszystko poszło nawet sprawnie. Żałuję tylko, że trochę więcej rzeczy z PL nie wzięłam, bo nie przypuszczałam, że tak kiepsko finansowo się zrobi nas (mąż zmieniał pracę w międzyczasie, bo w starej nie dostał wypłaty), także byliśmy ponad miesiąc bez wypłaty, a na pożyczonych, także niewesoło żeśmy zaczęli tzw. nowe życie, ale mawiam, że jak jest coś najpierw pod górkę, to potem na pewno będzie z górki.
Mała ma swój pokoik, bo mieszkanie mamy jednak większe jak to co przyjechałam, bo okazało się, że obok w domku zwalnia się mieszkanie 2 sypialnie i salon z kuchnią za niewiele większą cenę, więc skorzystaliśmy i się przenieśliśmy do domku obok.
Także za sobą mam 2 przeprowadzki, bo jak tu przyjechałam, to mieliśmy 1 sypialnię i salon, a teraz jednak większe i każdy ma swój pokój.
Mała nie jest z tego zbytnio zadowolona, ale musi się przyzwyczaić, jednak zawsze miała spanie z nami w pokoju, dlatego to dla niej nowość.
Teraz śpi z moją mamą, bo przyjechała pomóc, więc ma towarzystwo, a jak mama wyjedzie, to znowu będzie musiała się na nowo nauczyć, ale myślę, że da radę, bo dzielna z niej dziewczynka :)
 
Do góry