oswiadczam ze mi sie dziecko dzis popsulo... kuzwa handre ma jakas bo az mnie trafia... co jej do lapy nie wcisne to jest beee przytulac nie nosic na rekach nie, nic nie pasi, a po poludniu po obiadku rozdarla sie jak chora z 20 min sie zanosila i nie wiem czemu dopiero jak ja zaprowadzilam do kota to przestala. wkurzylam sie ubralam i poszlam na spacer z nia ale przy ubieraniu darcie jakbym ja zarzynala... az ja sie poryczalam... teraz po spacerze butle dalam chcialam sie pobawic z nia- noz qrrwa nie da sie!!! polozylam spac i w koncu usnela ...wczesniej jak chcialam polozyc to darcie.... jak ja nienawidze takich dni...
HAPPYBETI- nie chce zadnych zasranych pigulek nawet ze zlota!!!! jestem przeciwniczka tego syfu i koniec. jak mi kazali brac po szpitalu juz to az sie we mnie gotowalo... koniec z tym syfem i nigdy wiecej.
a co do plam marchewkowych to zalezy z czego ubranko jest... niektore mi sie spraly ze zero sladu a niektore plamy zostaly... lac na to i juz
SARISA -szukalam i klapa, musze zapytac meza gdzie wcisnal plytke z fotkami bo nie moge upolowac:/// ale jak znajde to zarzuce foty
HAPPYBETI- nie chce zadnych zasranych pigulek nawet ze zlota!!!! jestem przeciwniczka tego syfu i koniec. jak mi kazali brac po szpitalu juz to az sie we mnie gotowalo... koniec z tym syfem i nigdy wiecej.
a co do plam marchewkowych to zalezy z czego ubranko jest... niektore mi sie spraly ze zero sladu a niektore plamy zostaly... lac na to i juz
SARISA -szukalam i klapa, musze zapytac meza gdzie wcisnal plytke z fotkami bo nie moge upolowac:/// ale jak znajde to zarzuce foty