Hej to znowu ja:-) Szok,jestem drugi raz w dzisiejszym dniu;-)I to tylko dlatego,że mam dziś w domu aniołeczka,Krzyś jest dziś tak rozkoszny,grzeczny że nie pamiętam kiedy tyle sobie na spokojnie porobiłam w domu,koło siebie itd.Udało mi się nawet trochę poczytać więc odpisuję.Wybaczcie,że nie wszystkim,że nie po kolei,ale tak jak mówiłam muszę wpaść na nowo w rytm

;-)
Baśka_28 to mój lekarz podobnie się wypowiadał o zastrzyku,też mi nie polecal.Podobnie jak Ty brałam
Novynette i też dobrze się czułam po nich.Teraz nic nie biorę,jedynie gumka dla mojego.
Doris a ja miałam taka wielką nadzieję w związku z tym Twoim Marvelonem,
ehh nie ma ratunku już dla mjego biustu,chyba juz na zawsze będa to dla mnie"cycki murzynki"heheNo i też dziś będę ogladać Geslerową,bo widziałm w TV zapowiedź i faktycznie niezłe jaja będa.
Alicja u nas identycznie z prywatnością miedzy mną i mężem jak u Was.Też nie wyobrażam sobie,żeby mi czytał przez ramię(no chyba że sama pozwolę)czy choćby zaglądał w historię w przeglądarce żeby sprawdzić np na jakie strony wchodziłam.Aha i dla mnie godz 18 to też wieczór

Ciesze się że masz już ciepełko,ale cichoooo szaaaa co by nie zapeszyć:-)
Kania ufff!Nie tylko ja mam zapotrzebowanie na jedzonko jak się zimno robi!
Zupełnie nie mam pomysłu jak z tym walczyć siedząc w domu.Jakbym pracowała,była więcej po za domem to byloby chyba znacznie łatwiej.Mam nadzieję,że sprawa u chirurga to nic poważnego:-*
Ida super że nocka przespana!NIezły masz sposób na męża,żeby poczytał na forum czasem, co cię gryzie.Każdy sposób dobry,jesli ma coś dotrzeć do tych naszych samców hehe
Emiliab co do usypiania to mój mąż np nie potrafi uśpić małego,sama nie wiem może nie miał na to zbytnio szansy.Usypiam zawsze ja,albo jak jest,
to moja mama.Super że Franio potrafi sam zasnąc.U nas było tak przez jakiś czas,że sam zasypiał bo go tego uczyłam,do momentu choroby.Od trzydniówki zawsze na rękach usypia.
Mała Mi - ja równiez podziwiam,że radzisz sobie z tyloma obowiązkami!Naprawdę szacuneczek:-)
Sarisa a wiesz,że ja to bym nawet chciała żeby mój na trochę gdzieś pojechał?Na serio,
chciałbym za nim zatęsknić bo w chwili obecnej mam przesyt i jak przychodzi niedziela czyli jego dzien wolny od pracy to najczęściej sie wtedy kłócimy.Nie smutaj,szybko czas przeleci do jutra.
Natolin i ja dzis spiąca chodzę,chyba taki dzień spiący.
sheeney...bicie serduszka...pamiętam ten moment jak dziś.
wioli83 - Małaszyńskiemu mówię zdecydowanie tak hehe,strasznie mi się podoba:-)
A co do spaceru bez pytania to ja pewnie na początku tez bym zeszla pół miasta za dzieckiem,teraz już mi przeszło,ale na początku byłam przewrażliwiona.
Efa tak więc nadaltrzymam kciuki.
Kasis zdrówka dla synka.Powiem ci jeszcze,że masz super pracę i sama chętnie bym pracowała w takim zawodzie.
Pisałaś coś o wyspach i musze przyznać rację,ja byłam w marcu na Gran Canarii w podróży poślubnej.
Jest pięknie,ciepło(ale nie parno i goraco) i wszystkim polecam.Co ciekawe,deszcz pada tam kilka razy w roku,nawet nie ma rynien na budynkach.
Rysia ale masz "sowę" w domu,hehe ładnie poszalało Twoje dziecię.
DZIULKA nagana dla męża.Nooo a teściowa to masz niezłą,że tez ma siłę i ochotę.
Renata zazdroszczę wyjazdu,oderwać się na trochę od codzienności plus piękna pogoda,miejsce,ehh marzenie.
Dawidowe super,że już po szczepieniu,mam nadzieję że nie będzie żadnej gorączki.
MOże wystapić między 5 a 12 dniu.Nas niestety nie ominęla i jak maly dostał w dziewiątym dniu po szczepieniu tak go trzymalo prawie 3 dni.Trzymam więc kciuki aby was ominęło:-)