witam się, ja dzisiaj po wizycie na uczelni mieliśmy z mały wycieczkę do Łodzi, około połtorej h się jedzie, mały musiał cycaćw aucie pół dorgi masakra, później w szkole dłużyło mu się i rozdarł się A. mnie zawołał bo mał jak oparzony płakał i mówię do baby w dziekanacie czy można szybciej bo mi dziecko płacze, a ona: a niech sobie popłacze..... myślałam, że jej zasunę z łokcia ;p Następnie odwiedziliśmy moje przedszkole w którym pracowałam, superowsko było, świetnie wspominam pracę tam. małemu się podobało
a co do współczucia dziewczynki niech i mi ktoś powspółczuje...... mój mały to bije chyba wszystkie bb bobasy na głowę..... w nocy je co około póltorej godziny max 2.... np jak uśnie o 21 to o 22 budzi się bo nie dojadł, następnie około północy przed 2, około 3,30 później przed 5, 6,30 a po 7 już nie śpi i guga coraz głośniej żebym i ja wstała....... a ja poświęcam się i odkładam go za każdym razem do łóżeczka po karmieniu. ale jestem doszczętnie wyczerpana....... serio, z wagi spadłam mam już 47 kg przy 165 cm, cyców zero, no chyba, że mleczka dużo. Jestem na maxa przemęczona, ale lecimy z karmieniem piersią, bo mój histeryk nie chce nic z butli. ale trudno koło marca przestawiam go na pepti znów, bo skaze ma bankowo, teraz zjadłam przez pomyłkę masła zamiast margaryny to cały w rostkach i nerwowy. aaa i z kupą problemów ciąg dalszy ostatnio po 6 dniach był czopek i dopiero się załatwił po paru godzinach, a później na drugi dzień walnął taką rzadziznę, że zupa...... on zazwyczaj robi taki pływające kupy, że mam wrażenie, że wyleją się z pieluchy, nawet jak tydzień nie robi to rzadzizna. Może to ta teoria, że ona nie wywiera nacisku na jelita i mały nie czuje parcia jest przwdziwa???? martwię się okropnie. zaczęłam podawać jabłko oczywiście na smaka pół łyżeczki, wiem, że na piersi później itp, ale nic sie nie dzieje, a może kupki będą szł, bo :lekarskie: sposoby nic nie dają........... nie wiem sama na usg czekamy dalej póki co.
ehhhhh ale naprodukowałam. ale mam chwile, bo po dzisiejszym dniu pełnym wrażeń bączek już śpi.
prześlijcie jakieś pozytywne fluidki, bo padam na pyska, a mój A. jeszcze czasem marudzi, że nie ogarniam mieszkania zawsze, przecież tylko dziecko mam, a ja ledwo co egzystuje

eeeeeeh
buziaki wieczorne, posiedzę trochę na bb zjem kisiel i lulu.
lolisza miło Cię znów widzieć na forum! może masz jakiś pomysł co z tymi kupami Wojtka, że nie idą....
