reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Dzięki Dawidowe:)bo jak narazie dostaje w du.... w wiekszości razy


oj ja tez ciagle dostawałam po dupie i teraz wyszło mi słonce choc troche zachmurzone ze wzgledu na rozłake. Zawsze myslałam ze mnie juz nic dobrego nie spotka. Dzieci ani meza miec nie bede.
Główka do góry bo po burzy zawze przychodzi słonce a jak los łaskawszy (bo zawsze było zle) to mozna liczyc na tecze ;-)
 
reklama
dorisday ja też się odchudzam, przecież spaghetti nie trzeba zjeśc dużo :-)
emiliab serio chcę do pracy, ona mi skrzydeł dodaje, siedzę w domu od 8 luutego 2010 r.... Artka kocham ponad życie, ale siedzenia w domu mam dośc.
cass trzymam kciuki za wyniki Majeczki.
dawidowe ja dziś Artkowi pierwszy raz kombinezonu nie założyłam, koleżanka dwumiesięczniaka w bodyKR i polarek ubiera... ale z drugiej strony Artek nigdy zgrzany nie był...
monimoni super, że sprawa z mieszkankiem się wyjaśniła.
Alicja my ten sam zestaw dziś ubrankowy mieliśmy :-) tylko zamiast kaftanika bluzeczkę :-)
E-lona 40kg w 9 tygodni??? Co to za dieta?!
kasis skoro jest źle, może byc tylko lepiej :-)

My dzisiaj po fajnym długim spacerku. Pogoda super. Mam nadzieję, że jutro też będzie tak ładnie.
Na sobotę zapisałam Artka na basen :-) Jestem strasznie podjarana :-D
Autko odebrane, mam nadzieję, że okaże się dobrym zakupem :-)
 
Kasis Słonko przytulam cieplutko :*** mam nadzieje że wreszcie zacznie sie układać, musi, tyle już przeszłaś, teraz musi być już tylko dobrze! ściskam mocno, mocno!

Sugar ja myśle że jeśli chodzi o ubiór to wszystko zależy od dziecia - jeden w kombinezonie będzie sie czuł akurat, inny sie upoci.. :tak: najważniejsze dostosować sie do potrzeb maluchów, ale ten dzieć którego dzisiaj widziałam to cały czerwony z gorąca, aż mi sie go szkoda zrobiło, że ma taką nienormalną matkę...
 
Kasis nawet nie wiesz, jak bardzo Cię rozumiem...nie ma dnia żebym nie ryczała. Łączę się w bólu

Dziewczynki, nawet nie mam kiedy Was doczytać, zwykle wpadam przeciągiem i czytam tylko ostatnie kilka postów. Tak sobie myślę, że za tydzień Majka kończy 6 miesięcy a ja ani jednej nocy nie przespałam, i z każdą jest coraz gorzej, nawet już nie liczę ile razy wstaję w nocy ale średnio co pół godziny, dopiero koł 4 nad ranem mała zaypia na dłużej czyli na max 2 h.
Mam doś siebie bo brzuch mam jak balon mimo że schudłam już 20kg , nogi nie ogolone, nigdzie nie wychodzę bo mała ryczy jak zniknę na dłużej niż godzinę i do tego pluje wszystkim co nie jest cyckiem. Naprawdę jak Zuzka była mała do tęskniłam za karmieniem piersią. Teraz tego nienawidzę, nienawidzę siebie za to że nie mam na nic czasu, że w chacie bałagan, że nie zdążyłam zrobić obiadu. Do bani to wszystko, ale przecież wszyscy mówią że przecież nie jest ciążo bo z drugim dzieckiem to już lżej...g...prawda... :-(
 
Witam po dwudniowej nieobecności. Nie wiem czy dzisiaj was nadrobię, więc póki co:
Alicja gratuluję wczorajszego ukończenia sześciu miesięcy!
Kasis, kahaa a wam wczorajszej piąteczki na suwaczku :tak:
Mała mi gratki dla Łukaszka z okazji wkroczenia w drugie półrocze!
Kasis przytulam. W końcu los się odmieni i dla ciebie też zaświeci słonko.
Cass nikt mi nie powie, że przy dwójce dzieci jest łatwiej. Guzik prawda. W moim przypadku między dziećmi jest 7 lat różnicy, Wojtek nie pije już cyca a i tak uważam, że przy jednym dziecku miałam luuuuz a teraz nie potrafię wszystkiego ogarnąć.

U mnie biegania ciąg dalszy, choć może jutro uda się zakończyć załatwianie większości spraw. Z tego co widziałam pisałyście u ubieraniu maluchów. Mój dzisiaj był ubrany w bodziaka z krótkim rękawem + bawełniana bluzeczka z długim rękawem, spodenki i skarpetki. Rano i po południu założyłam mu dodatkowo bluzę i cienką bawełnianą kurteczkę. No i po 17:00 przykryłam go kocykiem, bo zaczął wiać chłodny wiatr (rano też był pod kocykiem). Nie pomyślałam tylko o zdjęciu czapki. Jeżeli jutro nadal będzie tak cieplutko, to albo wystąpi bez czapeczki, albo w jakiejś cieniutkiej, która tylko uszka ochroni przed wiatrem (na tym punkcie jestem przewrażliwiona).
Żebym za szybko nie schudła, otworzyłam sobie paczkę delicji i spadam was nadrabiać ;-)
 
Ostatnia edycja:
cass łączę się w bólu u nas pobudki podobnie, masakra jakaś. kiedy to minie i się wyśpimy?
kasis znowu się poplątało? kurcze trzymam kciuki za Ciebie!

u mnie tak sobie humor dalej do bani przez A.
 
Frogus tak troszke zabrzmiało, ale dla małej to chyb czysta przyjemnosc jeszcze?
Ona wogóle uwielbia robić wszystko przy nim, daje mu smoczka, całuje, smaruje kremem, podaje mi pieluchę przy przebieraniu- choć z niej taka mała psotnisia to ją Kocham nad życie.:-)
A my się chwalimy,mamy pierwszego ząbka,jedynka na dole lewa:-) cieszę się bardzo,mały wogule nic nie grymasił,nie miał żadnych objawów a tu nagle ząbek!!!
Gratki ząbka:-)
frogg jaki plan na ostatni weekend, z kim Fifiego zostawiasz?
Nigdzie go nie zostawiam, mąż idzie do pracy w weekend bo w kolejny ja mam szkołę i musi wtedy zostać w domu, poza tym chyba zatulę go na "śmierć"
margerrita dasz radę, skoro wcześniej dawałaś radę to i teraz dasz, ty samodzielnie, a podczas Twojej nieobecności musieli kilka ludkuff zatrudnic do tego... tęsknic będziemy wszystkie :-) Ale ja już CHCĘ DO ROBOTY!!!!
Chcesz zamienię się:tak::-)
podeszła do nas jakaś mamusia z wózkiem i bez ceregieli : "o matko, ale temu pani dziecku pewnie tak zimno!" :szok: więc ja jej grzecznie że gdyby było zimno to by tak smacznie nie zasnęła. "No ja nie wiem zeby tak dziecko wychładzać" patrze w jej wózek a tam dziecia ledwo widać - pikowany kombinezon, koc i wełniana czapa..dziecie całe czerwone..normalnie masakra. A ta dalej swoje: niech je pani chociaż czymś jeszcze przykryje" więc ja jej: mojej nie potrzeba ale mysle że pani dziecku zdecydowanie za zimno przydałby mi sie jeszcze jeden kocyk i posmarowanie buzi kremem ochronnym przed mrozem" poprawiła kocyk swemu dzieciowi i poszła sobie, ufffff :-)

:szok::szok: a już myślałam że sezon eskimosowy się skończy. My dziś na spacerze byliśmy w: kurteczce,koszulce z długim rękawkiem, body z krótkim, spodenki i skarpetki i buciki i oczywiście czapeczka. Kurteczke miał rozpiętą, tylko my na dwór wychodziliśmy o 16 więc też było już trochę chłodniej.

Kasis tulaski i buziaczki:* wierzę że będzie dobrze już nie długo
Cass również przytulam i mam nadzieję że wyniki będą w porządku i że Majeczka w końcu polubi inne jedzonko niż cycu
Monimoni fajnie że sprawa z mieszkankiem się wyjaśniła, chociaż nie po waszej myśli ale w końcu będzie WASZE !!! może to i dobrze że tak wyszło bo pani dekoratorce jeszcze nie podobałyby się fronty szafek;-)
A my ok 16 wybraliśmy się na spacer. Podeszłam do apteki po Calcium, bo mam biedronkę w domku, później na pocztę bo wczoraj mąż przyniósł awizo na list polecony. Okazało się że to paczuszka "Zdrowy start w przyszłość"- Gerbera,Nan,Nestle,Bobo Frut. W niej książeczka o jedzeniu, saszettka Sinlac,Kaszka 5zbóż z lipa, Bobofrut o smaku jabłuszka i słoiczek Gerbera jabłuszko. Później jeszcze zachaczyłyśmy o sklep z rzeczami dla dzieci i kupiłam mlodemu nową czapkę bo w starej wyglądał jak od młodszego brata (chociaż go nie ma):-D Coś jeszcze chciałam napisać ale mam pustkę w głowie i jestem mega padnięta a tu jeszcze trzeba YCD obejrzeć i czekać na mężulka.
 
Witam wieczornnie,

dziekuje, kochane, za to,ze tak milo przyjmujecie tu mojego Malza i chcecie Go obdarzyc honorowym czlonkowstwem :-) Jak to przeczytal, to na bank pekal z dumy :-) hehehe

Wpadlam tylko zdac relacje, co u nas, bo zolwia powolnosc kompa nie daje mi mozliwosci na wiecej, a i przyznam czasu w ciagu dnia malo na net, bo glownie siedze z rodzinka, lub przyjaciolmi.

Dzis zaliczylismy 3.5 godziny spaceru, najpierw z pradziadkiem, a potem z moim przyjacielem. Paffcio sie wygrzal i wyspal na sloneczku; I w ogole pobyt w rodzinnym kraju Mu sluzy, bo otoczony jest wreszcie bliskimi: nasza rodzina, przyjaciolmi,znajomymi i taki sie pogodniejszy wydaje. W kazdym razie ja na pewno jestem pogodniejsza i spokojniejsza. Dobrze, ze przyjechalismy.
Jutro rano wreszcie jade do fryzjera i juz nie moge sie doczekac efektu :-)

Nie mam za bardzo czasu wchodzic na watki tematyczne, wiec napisze tu, ze w ostatnia sobote oficjalnie skonczylam z karmieniem piersia, tzn. ze sciaganiem i od poniedzialku zaczynamy z Mama Dukana. Emiliab, Ty juz chyba sporo zrzucilas, prawda?
Czarodziejka, a jak Tobie idzie?

sugar - watek dotyczacy oddania zagrabionego 'dziekuje' po prostu powalil mnie na lopatki :-) SUPER akcja i baaaardzo sie ciesze, ze zakonczona sukcesem :-)

Ida, ja tez bardzo zaluje, ze mieszkasz tak daleko, bo odjazdowo byloby sie spotkac. A Twoj wczorajszy wieczorny post o Johnym z szuflady rozbawil mnie do lez:-)

dziulka - moja Mama, jak uslyszala, jaka diete stosujes,zto malo z krzesla nie spadla. Jak Ty kobieto dajesz rade tak malo jesc????? W kazdym razie trzymam(y) za Ciebie kciuki.

cass- tule, tule, tule do szescianu i wierze,ze niebawem bedzie lepiej. Doskonale Cie rozumiem, pamietam te frustracje i nocne wstawanie. Ale Tobie jeszcze ciezej, bo masz dwoje dzieci...Tule, tule, tule!!!!

kasis, kochana, Ciebie tule i caluje cieplo w czolko, lapie za raczke i mowie - 'Jeszcze bedzie przepieknie...'Musisz w to uwierzyc. i wtedy tak sie stanie.

Oczywiscie gratuluje suwaczkow Alicji, kasis, Malej mi. Przepraszam, ze z opoznieniem, za to szczerze.

OK, uciekam teraz do MAmy i na YCD, bo zaraz sie zaczyna.

Pozdrawiam Was wiosennie i slonecznie!
 
reklama
Do góry