makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
No dobrze. Jestem. Nie ukrywam, że trochę się "zmuszam" do pisania ale muszę czymś zająć myśli, bo inaczej oszaleję. Najbardziej mnie dobija fakt, że wszystkie złe wiadomości/ problemy spadają na nas w jednym momencie i tak na dobrą sprawę jeszcze bardziej dobijają :-(

zazdroszczę i nawet napiszę, że jakbym miała w najbliższym czasie taką okazję to też bym się nie oszczędzała.
szok
więc doskonale wiem jak to boli i współczuję
a tym opisem jazdy na łyżwach narobiłas mi ochoty na podobny wypad z tym, że ja chyba jeszcze w podstawówce na czyms takim smigałam.
CZARODZIEJKA mimo, iż wieczór skończył się nieco inaczej niż się spodziewałaś to cieszę się, że udało Ci sie wyrwać z domu i "poszaleć" ze znajomymi. U nas moje wyjścia przed ululaniem Alicji na 100% podobnie by się skończyły, bo niestety D. jej kłaść spac na noc nie potrafi a chcąc spracyzować to raczej córa nie uznaje zmiany rodziciela lulającego.
i skończylam przed postem HAPPY i nie mam szans na doczytanie, bo za 20min. lekcje zaczynam a jeszcze ich przygotowanych nie mam.
czyli to pisząc o "wyrodności" miałaś na mysliMakuc no bo ja choćby wczoraj się spiłam bardzo porządnie ;-)

zazdroszczę i nawet napiszę, że jakbym miała w najbliższym czasie taką okazję to też bym się nie oszczędzała.najlepsza na "ogony" jest maść końska. Ja stłuczona kośc po porodzie miałamNiestety,zaliczyłam upadek na pupę i straaaaasznie mnie boli mój kuperek:-(. Posmarowałam sobie maścią przeciwbólową,ale niewiele daje. Jest mi ciężko wykonywać jakiekolwiek ruchy.
a tym opisem jazdy na łyżwach narobiłas mi ochoty na podobny wypad z tym, że ja chyba jeszcze w podstawówce na czyms takim smigałam.a) ufff, b) oby poza tym co jest wszystko ok było!Mąż już lepiej... W poniedziałek robią mu dodatkowe badania,może coś więcej będzie wiadomo...
CZARODZIEJKA mimo, iż wieczór skończył się nieco inaczej niż się spodziewałaś to cieszę się, że udało Ci sie wyrwać z domu i "poszaleć" ze znajomymi. U nas moje wyjścia przed ululaniem Alicji na 100% podobnie by się skończyły, bo niestety D. jej kłaść spac na noc nie potrafi a chcąc spracyzować to raczej córa nie uznaje zmiany rodziciela lulającego.
i skończylam przed postem HAPPY i nie mam szans na doczytanie, bo za 20min. lekcje zaczynam a jeszcze ich przygotowanych nie mam.
.
na pocieszenie Ci powiem że ja od ciąży mam podobnie - nie wiem czy to skleroza czy mega rozkojarzenie ale ciągle coś mi umyka 
