reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Happybeti uświadomiłaś mi właśnie, że u mnie też to może wynikać z tego jak było w domu... Tzn miałam cudowne dzieciństwo, mam wspaniałych rodziców i w sumie zawsze miałam z nimi dobry kontakt. Ale oni też się mną nigdy nie chwalili ani nie chwalili za bardzo mnie. Najgorzej, że ja to na dziecko też na pewno przeniosę :eek: Tzn o ile chwalić jego będę się starć, tak chwalić się nim nie będę potrafiła na pewno.
 
Co do komplementów,to cie rozumiem,bo tez nie umiem ich przyjmowa.może nie myślę,ze coś było mówione ironicznie,ale...nie wierze,ze ktoś może mnie pochwalic szczerze:-:)zawstydzona/y:.to chyba z domu wyniesione...moi rodzice byli dobrzy,ale...nie chwalili nas zbyt często.ani nami sie nie chwalili znajomym i rodzinie.Tak,jakby to,że np. byliśmy najlepsi w klasie,szkole,że wszystkie konkursy przedmiotowe,że nie sprawialiśmy kłopotow większych- to wszystko było tak,jakby to żadna zasługa i tacy powinniśmy byc.A jeszcze zawsze inne dzieci były grzeczniejsze,lepsze...:zawstydzona/y::-(A potem związek z exem tez nie pomógł,bo on leczył swoje kompleksy usiłując na kazdym kroku dowieść,ze jestem do niczego....No i tak to jest...Kania- czasu nie mam.ale gram:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Z tymi komplementami, też je odbieram podobnie, tym bardziej że w domu to nikt mnie nie chwalił a wręcz odwrotnie.... a jak poznałam mojego męża, to non stop mi je prawił a ja odczuwałam to tak że albo się nabijał ze mnie, albo mówił tak tylko, żeby zrobić mi przyjemność ale prawdę to nie było. Po tych 10 latach mogę powiedzieć, ze się myliłam w tej kwestii częściej niż przewidywałam. Wiem, że to co mówi do mnie i o mnie jest szczere i prawdziwe za co mu dziękuję :*** A co do Oliwii to chwalę ją i nią się też chwalę :-) I bardzo często mówię jej o uczuciach moich do niej.
Nie ma za co :***, nie wiem jak to się mogło stać heh ;-)
A co do gier, kiedyś byłam maniaczką ale przeszło mi jak zaczęłam pracować przed kompem nie mam czasu na gry ...
 
Ostatnia edycja:
Doris moja koleżanka miała dwóch synów, w wieku 38 zaszła niespodziewanie :-D w kolejną ciąże i mimo, że wszyscy intensywnie życzyli jej córci to urodził się synek. A ona żeby sobie choć odrobinę poużywać to ubierała go przez pierwszy roczek w różowe bluzeczki :-D oczywiscie jak jej mąż nie widział :rofl: :-D

nat, happy mi w pidżamie niewygodnie :-p czyje sie wtedy taka rozmymłana :-D

czarodziejka a jak tam Twoje plecy?

kciuki za Michała oczywiście zaciśnięte :tak:



chciałam obiad ugotować a tu wody nie ma :eek: żadnego ogłoszenia, nic kompletnie :no: oto Polska właśnie :confused2:
 
hej dziewuszki:)
Melduje że żyje i mam się całkiem ok...wczoraj wróciłam sobie przed północą (niczym kopciuszek):sorry:syncio oczywiście nie spał...ale minęła chwila i jakoś udało mi się go ululać i spaliśmy do 7.30 więc na noc nie narzekam:happy:dzisiaj w planach wielkie (chociaż po objętości portfela)stwierdzam że raczej małe zakupy mnie czekają bo wszystko mi się kończy (od spożywki po chemię):cool:a teraz troszkę Was poczytam coby nie być w plecy z Waszym postowym tworzeniem...:rofl2:

Edit:Kaniu mam pytanie czy Ty daleko mieszkasz od Jedlicza???bo to chyba Twoje rejony??!!
 
dzień dobry! czekam własnie na wymiane wodomierzy.

Alicja,
moja babcia najmłodszego syna (mój tato najstarszy) tez w sukienki przez rok stroiła ;-)
Michał, kciuki zacisniete!
Sheeney, karmię piersią.Tym razem idzie jak z płatka! Bardzo to polubiłam :-)
Idulko, skarbie, nie poddawaj się! Współczuję choróbska Misi... A jak Twoja ósemka?
Wioli, walcz o swoje, Ty najlepiej wiesz co się dzieje z dzieckiem, nie daj się zbyć lekarzom! Trzymam kciuki, żeby wszystko się samo unormowało :*
Kasis, życzę powrotu do zdrowia!
Rysiu, jak się udał babski wieczorek? Na czym byłyscie? jak humor dzisiaj?
Kroma, ja też się lubię z nimi (Jusią) bawic. Ostatnio nawet bierzemy Wojtka i razem z nim czytamy książeczki, mały jest wtedy zachwycony! O co chodzi z gadaniem do nocnika?
Natolin, a możez za jakiś czas bliźniaki nam wyjdą? Oby nie sześcioraczki ;-P Jak się udały zakupy w Ikea? Uśmiechnij się dzisiaj Słońce, bo się pochmurno zrobi!
Sarisko, i Tobie poprawy humorku życzę! :*
Dziulka, z tym przytulaniem to słodkie :-) A ząbków współczuję...
Czarodziejka, Doris, gratuluje przespanej nocki! I troche zazdroszcze...

Mnie wczorajwzieło na pichcenie imachnełam wieczorem wiadro ciastek na winie, z orzechem i w cukrze pudrze. Generalnie na Swieta, bo je mozna do Wielkanocy przechowywac i sa tylkolepsze, ale ze w rodzinie to ulubiony przysmak to obawiam sie ze nawet do Bozego Narodzenia nie wytrwaja!
 
reklama
Kaniu a tak się spytałam bo właśnie skojarzyłam że to obok Krosna a mamy tak znajomych:)kiedyś byliśmy u nich na ślubie a teraz ciąglę nas zapraszają kiedy się u nich zjawimy po raz kolejny:)

Edit:Dobranocka no i dostałaś raport ode mnie i od małej_mi??!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry