nadrabiam uwaga uwaga
maqcik, a moja właśnie już dzięki babciom przyzwyczajona do wafelków, czekoladek itd itp

co nie znaczy że wsio co słodkie jej wchodzi, o nie, ma swoje typy i koniec

a babciom się nie przetłumaczy że to ja i jej ząbki będziemy później miały zonka
mamaagusi, zdrowiejcie dziołchy!!!!!!!!!!olejek kupuj bo warto

i tak se myślę że jakby jakaś kolejna choroba u Miśki się zaczynała to chyba Lipomal kupię... a co do czyszczenia noska (itp zabiegów) to jak mówię komuś że u nas wtedy ryk niesamowity pt. "nie dotykaj mnie!!!" - to słyszę że u nich też dzieciaki nie dawały sobie pomóc, ale to dla ich dobra i trzeba czasem siłą niestety

u nas jak zawsze pod koniec(oby koniec!!!) kataru młoda nagle spazmów przstała dostawać na widok fridy i kropelek do nosa. chyba muszę jej codziennie profilaktycznie nosa czyscić coby się nie odzwyczajała
wioli, ja płatkom muszę mówić nie, bo inaczej niż z mlekiem mi nie smakują, a ja mleka nie mogę pić

no i w kropce jestem tym sposobem:-(
beti, ja obstawiam że u
dobranocki naszej to geny po prostu - jej siostra też przecież odnajduje się w takich tematach dzieciowo/domowo/sprzatająco/wypiekwych/itp świetnie

:-)ja też może bym się odnalazła ale dziecie uparcie każe mi się "gubić" - cała uwaga ma byc jej poświęcana i koniec

ostatnio ktoś mi "mądrze" doradził ze już widać że egoistka rośnie i muszę drugie robić żeby wiedziała że nie jest sama najważniejsza na świecie



podzieowała za takie rady

a co do @ i choróbsk - u mnie zazwyczaj infekcja poprzedza @ i "leczą sie razem"

plus jest taki, że łykając gripexy, polopiryny i inne cuda jednocześnie "przeciwbólam się" i brzuch mnie nie męczy

a smska możesz napisać, bo wyobraź se, że ZNOWU mój zajebiaszczy fołn wywalił mi połowę kontaktów(w tym twój, Ali, i jeszcze kilku dziewczyn chyba, miniu też)!!!

ja nie wiem o co w tym biega!!!!! co jakis czas zmniejsza mi sie p prostu liczba kontaktów i o...
dziula, słów i epitetów mi brak

a co do bejbika nr2 to ty na mnie nie licz

bo ja się szybko/w ogóle raczej nie zdecyduję - cały czas stwierdzam że się nie nadaję i kuniec
czaruś, ty chyba priorixem szczepiłaś, co nie?my mamy termin za tydzień, ale nie wiem czy pójdę jak młodej katar do końca nie przejdzie

a śledzia trza było spokojnie zapodawać, popatrz na Beyonce albo J.Lo - to jest sam sex

(ja sie tak pocieszam jak mi boczki wypływają znad paska od spodni

)
rysiek, wyskakałaś męża?
co do spotkania forumowego - to ja na pewno piszę sie na Miedwie (osobiście do Krakowa na skrzydłach bym poleciała, ale już "uszami wyobraźni" słyszę tyradę mojego M na temat: finansów/psującego sie samochodu/stękania młodej po drodze/ pogody(jaka by nie była) itp itd)...
i walnę chyba focha, bo zarzuciłam temat i nikt nawet słowem nie nawiązał (oprócz
dawidowe, której odpowiadam, że "Intruz" na etapie aktualnym bardzo mnie wciągnął

), więc stwierdzam, co nastepuje:
a) albo piszę za długie posty i nikt ich nie czyta
b) albo niezrozumiale piszę (mogę na poziomie o wiele zaniżonym postarać się pisać

)
c) albo wszyscy tylko częsci skierowane do niech osobiaszczo czytają
d) temat jest wszystkim znany i nieciekawy
e) inne opcje
młoda wstała wiec spadam