reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pessar - kilka pytań ...

hej cytrusik:)

nic się nie martw, na pewno jak zaczniesz rodzić do zdążą ci go ściągnąc:)

a ja dopiero mam mieć założony w poniedziałek. Opowiedz mi jak mozesz jak jest z pessarem, jak go zakładają i czy bóle brzuch jesli mialas takowe skończyły się ? czy musiałas lezec?
 
reklama
hmmm co do zakładania pessara to powiem szczerze, że u mnie to dosyć opornie poszło, ale to chyba dlatemu że mam jakiś wewnętrzny blok przed moją gin i ogólnie mnie boli strasznie przy jej badaniu :-p ale z tgo co się orientuję raczej to dziewczyn większość nie boli, trwa dosłownie kilkanaście sekund i luz. moja gin z resztą doskonale pamięta, że ze mną był problem, więc myśle że jestem odosobnionym przypadkiem

dlatemu się tez boję tego zdejmowania, wolałabym żeby sam spadł ;-)

nie miałam bóli brzucha właściwie wcale, pessar założyła mi właściwie profilaktycznie ze względu na wcześniejsze poronienia i fakt, że szyjak jakaś taka nijak była, więc w tej kwestii nie mogę Ci pomóc

z pessarem jest przede wszystkim pewniej na duszy :-) w sensie że psychicznie i emocjonalnie cżłowiek lepiej się czuje, bo wie że coś dodatkowo wspomaga i to jest rewelacyjna sprawa :tak: poza tym troszkę może więcej upławów, ale mimo to ja np. nie miałam ani razu jakiejkolwiek infekcji, chociaż żadnych globulek nie brałam
no i nie czuć go zupełnie, można całkowicie zapomnieć o tym, że ma się w sobie to niebieskie wielgachne ufo ;-)

musiałam się oszczędzać. czyli nie leżeć plackiem cały czas, ale dużo polegiwać w ciągu dnia,a tak to gin powiedziała, że mogę żyć w miarę jako tako, czyli jakiś spokojny spacerek i w miarę normalne funkcjonowanie, ale lajtowo i bez męczenia

no i dotrwało do teraz więc jestem bardzo zadowolona :-)

czego i Tobie życzę !!! powodzenia :-)
 
:-) rzeczywiście, maluch już po tej stronie :-) ale widzę że Tobie już też nie wiele zostało ^^
pessar ściągneli mi w 38 tygodniu (średnio przyjemne ;-) )
no a Mały który spieszył się na ten świat od 19 tygodnia (a właściwie szyjka go kusiła) postanowił wypiąć się na wszystkich i koniec końców urodziłam... 4 dni po terminie hihi
w sumie po zdjęciu pessara byłam pewna że to już dzien góra dwa, a tu psińco, zaczełam więc sprzątać, jeździć po sklepach, nadrabiać cały 'przeleżany' okres ciąży i nic nie ruszało ;-)
a poród spoko, 3 i pół godzinki w sumie, bardzo szybko szło, Mały mnie trochę porozszarpywał od środka i ogólnie parte makabra ;-) obiecałam sobie wtedy że Mały zostanie jedynakiem hehe, ale cóż.. czas goi rany i nie mówię już 'nigdy' ;-)
ale raczej ze względu nie na poród a przeżycia podczas ciąży i ten ciągły niepokój bym się nie zdecydowała, zobaczymy co los przyniesie

a jak u Ciebie? spieszymy się na ten świat czy spokojnie powoli do celu? :-)
 
No u mnie narazie kiepsko, mimo pessara mam dalej zagrożenie, własnie wyszłam ze szpitala ,mam więcej leków i leżanko, nawet już dali małemu lek na rozszerzenie płuc bo się boją że wcześniej się urodzi,:no:
a do tego jeszcze jest źle obrócony więc nie wiem czy nie czeka mnie cesarka której się makabrycznie boję:szok:
 
oj, no ale pomyśl że to już naprawdę nie długo.. :) polecam zakup kalendarza ściennego i skreślanko każdego kolejnego dnia grubym markerem, motywuje i przyspiesza czas ;) wiem, łatwo mi się mówi bo jestem po, ale domyślam się co możesz przeżywać, więc od razy życzę duuużo cierpliwości i pozytywnego myślenia i trzymajcie się tam z maluszkiem, do 37 tygodnia już nie daleko a potem fruuu i będzie Ci już obojętne czy cesarka czy nie, byleby mieć go po tej stronie brzucha całego i zdrowego skoro już wychodzić może ;)
powodzenia i wytrwałości :)
 
Witam,
Za 2 tygodnie będę miała "zamontowany" pessar i chciałabym prosić o podzielenie sie wrażeniami/informacjami od Mam, które miały/mają założony pessar .
Czy i jeśli tak to jak długo odczuwałyście ból po założeniu pessara czy czuje sie jakiś dyskomfort w trakcie lub po aplikacji?
Czy spełnił on swoja funkcje i kiedy został zdjęty?
Czy zdążyły Wam sie stany zapalne w zwiazku z jego "noszeniem"?
 
reklama
Witaj
Ja miałam założony pessar w 26 tc, ze względu na skracanie szyjki. TO dziwne że chcą założyć ci teraz pessar, na tak wczesnym etapie raczej zakłada sie szew. Jest bezpieczniejszy. Pessar został zdjety w 36 tc , szyjka pomimo pesara troszke sie skracała wiec musialam leżeć. Pomimo prawidłowego wymazu , pessar i tak spowodowal stan zapalny i wyladowałam w szpitalu. Niestety to ciało obce i chociaż cały czas aplikowałam jakies czopki odkażające, nic to nie dalo. Potem już było ok. Ale musiałam leżęć.
Zakładanie i ściagnaie pessara jest nie przyjemne ale moim zdaniem nie bolesne. Nie odczuwałam żadnego dyskomfortu zwiazane z noszeniem , chyba ze zaliczyć na poczatku zwiekszona wydzieline.
Osobiscie na tym etapie zakładałabym szew
 
Do góry