a może te krostki na buzi u naszych maluchów to efekt zmian hormonalnych...?bo tak sobie myślę,że jeśli one pojawiły się w podobnym czasie i wyglądają podobnie to musi być coś co łączy te wszystkie "przypadki",wcześniej myślałam,że może ma uczulenie na koper,sab simplex lub mleko...więc odstawiłam wszystko (oprócz mleka:-),nie smaruję buzi niczym tylko przemywam wodą przegotowaną i po jednej stronie krostki zniknęły a z drugiej nie...uczulenie na proszek odpada,bo piorę wszystkie ciuchy(w tym nasze) w proszku dla dzieci...ehh,śledztwo trwa dalej,jak komuś się uda znaleźć przyczynę tajemniczych krostek z białym czubkiem,niech się podzieli informacją