reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja naszych maluszków od A do Z ...

A czy Wasze dzieciaczki lubią się kąpać?? i jakie macie patenty na spokojne mycie? Ja synka owijałam pieluszką tetrową najpierw moczyłam stópkę i polewałam powolutku nóżki brzuszek żeby nie było szoku i płaczu. Może macie inne sposoby? Chętnie poczytam... :-)
 
reklama
u mnie z kąpielą to juz coraz lepiej. w pierwszym dniu po szpitalu był wielki płacz przy kąpeli ale nie dziwię sie skoro w szpitalu kąpały prosto pod kranem jak kurczaki dosłownie.
kolejne dni już coraz lepsze. teraz to już w ogóle nie ma płaczu i wydaje mi sie że coraz bardziej moja córcia lubi się kąpać.

i wydaje mi się że trzeba stopniowo polewac dzidziusia. ja najpierw płatkami kosmetycznymi myję buźkę tj. oczka, policzki i całą resztę wiec już pierwszy kontakt z wodą jest a potem powoli poczymy pupkę, nóżki, brzuszek, plecki, rączki na koniec myjemy małej głowę bo tu najbardziej prawdopodobne że jej się coś nie spodoba:-)

a potem szybciutko cieplutki ręcznik i już pełne zadowolenie.

a i ja muszę swoją troszkę nakarmic przed kąpielą bo na głodniaka to nie ma szans na bez stresową kapiel
 
Moja pierwszy raz ostro płakała, teraz też marudzi, ale jest lepiej. My wkładamy bez pieluchy, P trzyma na ręce, polewamy wodą..i wyciągamy, już potem ubierana przestaje płakać, niedługo się przyzwyczai i będzie ok. Już nas kąpiele nie stresują, bo przy Idze bardzo...ona płakała a my w stresie..
 
A ja dalej mam stresa z kąpaniem małej, mąż też coś się nie garnie mimo że ma doświadczenie po synku to jakoś Ania mu się tak amalutka i kruchutka wydaje ze nie chętnie się do tego zabieramy. no ale w końcu trzeba, bo to przemywanie jej wacikami to troche mnie denerwuje, ja chyba też.

My na spacerki codziennie po 2-3 godziny chodzimy. mała lubi jak ją buja w wózeczku, tylko staniemy i się budzi.
 
U nas kąpiel z dnia na dzień co raz bardziej idzie sprawnie i bez stresowo.Wążne by dziecko nie kąpać jak głodne lepiej je wybudzić jak śpi niż czekać aż sie samo obudzi.No i my kąpiemy równo o 20-ej by wprowadzić stała porę kąpieli.Wczoraj Bartuś wogóle nie płakał przy kapieli.
Z to gorzej u nas z szykowaniem się na spacerki bo baaardzo nie lubi się ubierać i wtedy jest awanaturka wielka i jeszcze płacze o cycusia,wycisza sie dopiero jak jesteśmy już na dworku ;-)
 
u nas z kąpielami rewelacja... Hania kocha wodę:) więc nie muszę zbytnio kombinować z zamaczaniem... rozbieram ją i wkładam do wody.... pupcia najpierw idzie.
ZA to po kapieli, jak przychodzi czas na pępuszek, smarowanko kremikiem i ubieranie... to jest płacz, bo ubierania i rozbierania raczej nie lubi... zmiany pieluszki też.

A właśnie... jak tam u was z pępuszkami... nasz rusza sie na wszystkie strony, ale bestia nie chce odpaść...

A i martwi mnie ta nieszczęsna żółtaczka... juz 11 doba dziś... i w między czasie mieliśmy fototerapię, a mała dalej zółta... Jutro kontrola w poradni patologii noworodka... miejmy nadzieję, że Pani doktor nie bedzie nam kazała się do szpitala zbierać... to byłby najgorszy scenariusz.
 
moja też jeszcze żółta, ale mam wrażenie że coraz mniej. Mam nadzieje że szybko całkiem ustąpi ta żółtaczka.

u nas pepuszek już całkiem zagojony, więc przynajmniej z tym mamy zero problemu :)
 
a ja mam do was pytanie z innej beczki. w szpitalu robili dzieciom badanie bioderek i przy wypisie dowiedziałam sie zę jest wszystko ok i ze mam PIELUSZKOWAC:szok: i za 8 tyg kontrolne badanie.
przyszła położna i też mi truje żeby podłożyc pieluche. a ja swoje robie i nic Alicji nie wkładam no bo wydaje mi sie to niepotrzebneskoro ma ok bioderka

przy pierwszej córci tez miałam w szpitalu przykaz pieluszkowania choc miała zdrowe biodra i tak robiłam potem na kontroli okazało sie ze nagle jest dysplazja jednego biodra i mała musiała nosic poduszke freyki.

wydaje mi sie że przyczyna dysplazji było własnie pieluszkowanie.

jak z tym jest u was też macie takie nakazy czy wasze szpitale sa już bardziej cywilizowane?
 
sylwiczka
u mnei właśnie nic a nic nie mówili o bioderkach. Nawet nei wiem kiedy na to usg biodeek się wybrac, czy skierowanie trzeba mieć od lekarza?

Za to w jakimś programie z Zawitkowskim mówili żeby wogóle nie pieluszkować, nawet jak są problemy, więc tym bardziej jak jest ok.
 
reklama
Ja nie wiem jak w szpitalu będę do tego podchodzić, ale położna w szkole rodzenia mówiła że to pieluszkowanie jest bardzo ważne. Że przez pierwsze miesiące bioderka się wyrabiają i żeby jednak w miarę możliwość zakładać te tetrowe pieluszki. Problem z bioderkami mają najczęściej dzieci które były ułożone pośladkowo bo miały nóżki zarzucone na siebie.
 
Do góry