reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Vilandra-problem w tym, że takie czasy nastały, że skarbówka może wpaść na kontrol i niezły mandacik wystawić,(byłam świadkiem czegoś takiego) niestety oni mają prowizję z tego więc każdy skarbowiec się nie oprze w lepianiu kar :-(. Tak samo jak na szkolnej zabawie nie mogą być losy, bo nie jest od nich odprowadzany podatek więc jest to niezgodne z prawem- ale przecież zarobione z tego pieniążki idą na szkołę, np. u nas dzieciaki zawsze miały sfinansowaną wycieczkę więc co jest w tym złego?!?!?
 
reklama
oby, oby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A mi zadzwonił gin i obwieścił delikatnie, że mam raka:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(, jutro mi pobierze wycinek by określić sposób leczenia, a zeszłym roku w sierpniu miałam robioną cytologię, która dała wynik ujemny :-(
 
Sylha powiedz mi, że żartujesz!!!! Jakbym dostała w ręce tego ko.no.wa.ła, który Ci tą cytologię robił!!!! Wiesz co, teraz nie zdąrze, bo w pracy jestem, ale wieczorkiem skrobne do Ciebie na pw. Trzymaj się kochana!
 
sylha może to jednak szczęście w nieszczęściu - jeśli rok temu cytologia była w porządku, to miejmy nadzieję, że to wczesne stadium i da się ładnie wyleczyć - życzę Ci tego z całego serca. Medycyna idzie naprzód i dziś "rak" nie oznacza juz jednoznacznie wyroku. Trzymam kciuki, by wszystko potoczyło się pomyślnie i by choróbsko udało się wyleczyć. Bądź silna.
 
Cytologia daje tylko 60% wykrywalności.
Tak więc troszeczkę mam humor poprawiony, doktor mnie trochę uspokoił:
mam dodatni wirus HPV 16- czyli jeden z tych gorszych:-:)-(, ale skoro nie mam żadnych objawów typu krwawienia międzymiesiączkowe, ciągłe bóle podbrzusza, to może być, że ten wirus się nie rozwija i że mój organizm sam go może zwalczyć- dlatego wycinki trafią do histopatologa, który będzie się umiał wypowiedzieć. z tymi wirusami tak podobno jest: jedne kobiety go same zwalczą, jedne niestety nie. Jeżeli się nie rozwija to go zostawimy, bierzemy się za invitro i obserwujemy, jeżeli się rozwija to w najgorszym wypadku mam wyciętą część szyjki- ale to i tak nie będzie stanowiło zagrożenia dla donoszenia ciąży i porodu- UFFFFF!!!!
Powiedział tak: cytologia daje 60 % wykrywalności, dlatego on zawsze robi jeszcze kolkoskopię wtedy ma 100% pewności.
 
Dawno mnie tu nie bylo a tu takie wiesci...cholera jasna :wściekła/y::wściekła/y:

Sylha kiepska nowina, mam isc wlasnie na badanie na obecnosc virusa HPV i przed tym badaniem tak uciekam, dalej tam nie doszlam do przychodni by je zrobic. A teraz jak to napisalas, to chyba pognam jak najszybciej bo cytologia wychodzila zawsze dobrze a jednak pod koniec ciazy wystapily pewne zmiany ktore wskazywaly na obecnosc virusa hpv (tak lekarze mowili)

Dzielna babka jestes i ze wszystkim sie uporasz!
 
Ona pędź jak najszybciej!!!!!!!!!!!!
Doktor powiedział, że w środę lub najdalej we czwartek będzie do mnie dzwonił z wynikami.
Ale jakoś po wczorajszej rozmowie jestem pozytywnie nastawiona.
Ja na wyniku (leży w klinice) widziałam chyba z 15 pozycji HPV i nr 16 i 18- są najgroźniejsze a ja mam właśnie 16 pozytywny.
Cieszę się, że teraz to wyszło, bo tak bym chodziła jeszcze 2 lata nieświadoma zagrożenia.
 
Ona pędź jak najszybciej!!!!!!!!!!!!

Ale jakoś po wczorajszej rozmowie jestem pozytywnie nastawiona.

.

I tak trzymaj - jest światło nadziei i to jest ważne (nawet nie światełko, ale właśnie światło - oby jak najjaśniejsze).

A Ty ona pędź, pędź - nie ma co zwlekać. Życie w strachu niepewności gorsze jest chyba od ucieczki od nawet najgorszych wieści.

trzymam kciuki, by było ok.
 
reklama
Do góry