reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Bry wieczor ;-)

troche mnie nie bylo ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że w pracy nadal nie mam dostepu do neta, po pracy codziennie cos mialam do zalatwienia na miescie a potem bylam tak padnieta ze zasypialam z dzieciakami i....rano znow do pracy, brak neta i...od nowa...

no ale jestem, zyje i ciesze sie ze sylha zdrowa jest ;-)

no wlasnie sylha - oglaszam alarm dla gminy Proszkow - jutro huragan Monetta nadciagnie ;-) jedzie sama bo po 27 miesiacach w koncu sie odcyckowala ;-) jest samwystarczalna, "duzia i pije mlesio z tubecka" :-D przyplacilam to zastojami w cycku ale przezylam ;-) i wcale nie bylo tak zle z odzwyczajeniem mlodej ;-) no i lepiej mi spi w nocy bo teraz w sumie juz sie nie budzi w nocy prawie wcale ;-) same plusy ;-) a ja mam nadzieje ze mnie to masakrycznie dlugie karmienie (.) uchroni przed raczyskiem :tak:

jesli o kotki chodzi to Monia ogladala fotki i zachwycona byla ;-) jak znajde to Wam wrzuce moja byla psice...teraz mialaby prawie 14 lat...a fotke mam z czasow jak byla takim podrosnietym szczeniakiem...ciekawe czy zgadniecie czemu tak a nie inaczej wygladala wtedy...

lece szukac foty...si ju

edit: fotki jeszcze nie znalazlam ale mam cosik dla kociarzy ;-)

JAK PODAĆ KOTU TABLETKĘ

1. Złap kota i trzymaj go mocno. Ułóż go sobie na kolanach, głowa kota na Twoim ramieniu, jakbyś karmił niemowlę z butelki. Pewnym głosem powiedz:
"Dobry kotek".

2. Wrzuć kotu tabletkę do pyszczka.

3. Zdejmij kota z żyrandola, a pigułkę spod kanapy.

4. Powtórz instrukcje z punktu 1., tym razem przytrzymując przednie łapki kota lewą ręką, a tylne prawym ramieniem. Wciśnij kotu tabletkę do pyszczka używając prawego palca wskazującego.

5. Wyciągnij kota spod łóżka. Otwórz opakowanie i weź nową tabletkę. (Oprzyj się pokusie wzięcia nowego kota).

6. Ponownie powtórz instrukcje z punktu 1., z taką zmianą, że gdy już uda Ci się umieszczenie kota w pozycji niemowlęcej, usiądź na brzegu krzesła, pochyl się nisko nad kotem i używając prawej ręki otwórz kotu pyszczek podnosząc górną szczękę kciukiem i palcem wskazującym.

7. Szybko wrzuć tabletkę. Ponieważ Twoja głowa znajduje się na kolanach, nie będziesz widział, co robisz. W sumie nie ma różnicy.

8. Pozostaw kota wiszącego na zasłonach. Pozostaw tabletkę w swoich włosach.

9. Jeśli jesteś kobietą, porządnie się wypłacz. Jeśli jesteś mężczyzną, porządnie się wypłacz.

10. Teraz się opanuj. W końcu kto tu rządzi? Zlokalizuj kota i tabletkę.

Przyjmując pozycję z punktu 1., powiedz zdecydowanym głosem: "W końcu kto tu rządzi?" Otwórz kotu pyszczek, weź tabletkę i... ups!

11. Nie działa, prawda? Usiądź i pomyśl. Aha! Wszystko przez te pazury!

12. Wyjmij nową tabletkę z buteleczki. Obślinioną wyrzuć.

13. Złap kota, idź z nim do łazienki, zamknij drzwi, przygotuj duży ręcznik.

14. Usiądź na podłodze i owiń kota ręcznikiem tak, żeby wystawała tylko głowa. Włóż kotu tabletkę do pyszczka. Oderwij pazury tylnych łap kota od twojego ramienia.

15. Zdejmij kota z kabiny ( nie wiedziałaś, że kot potrafi z miejsca skakać na wysokość 2 metrów, prawda?), owiń wokół niego ręcznik nieco mocniej, tak, aby łapki na pewno się nie wydostały.

16. Mocno trzymając pyszczek kota palcami, postaraj się go otworzyć i wrzucić tabletkę do środka. Szybko zamknij pyszczek (kota, nie swój).

17. Zostań na podłodze z zawiniętym w ręcznik kotem. Głaszcz go i przemawiaj czule przez co najmniej pół godziny - w tym czasie tabletka powinna się rozpuścić.

18. Rozwiń ręcznik i wypuść kota. Otwórz drzwi łazienki.

19. Przemyj swoje rany ciepłą wodą z mydłem, spróbuj zatamować krew, zabandażuj rany, uczesz się i znajdź sobie jakieś spokojne zajęcie na
najbliższe osiem godzin. Następnie powtórz wszystko od początku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
instrukcja świetna - w sam raz na dobry początek dnia :-D.
Na szczęście znam mniej ekstremalne sposoby na podanie kotu tabletki ;-).

Miłego dzionka i weekendu :-)
 

Villa- jak się jarmark udał?!?!?Chcieliśmy rodzinę też przy jednym odwiedzić, ale nie daliśmy rady, bo zrobiliśmy sobie prezent już na święta i pojechaliśmy po quada :-),
 
syhla nic straconego - organizacyjnie to była jedna wielka ściema; boję się że jak za rok ma to tak samo wyglądać, to może byc nieciekawie. Ludzi niewiele, pomimo tak piękanej pogody. Największą porażką był tzw. program artystyczny - sporo grania na zwłokę, jakis pseudokabaret z Dobrzenia - żenada totalna, kilka piosenek w wykonaniu lokalnej młodzieży - tu poziom całkiem przyzwoity, na zakończenie fire show - to było naprawdę ekstra, choć z kolei krótkie. W międzyczasie puszczali jakieś kolędy - mieli jeden zestaw, który jak słyszałam po raz szósty, to już po prostu nie mogłam :no:
Mogło byc lepiej.
Ale nie narzekam w sumie, bo coś tam sie udało (oby za rok było lepiej). A resztę pierników podrzucę do baru teścia - będzie miał uciechę ;-). Koniec końców padnięta jestem i zmykam spać - jutro muszę bałagan w domu ogarnąć, zwłaszcza że wchodzimy w kolejny etap remontu ( na szczęście jeden z końcowych - przed świętami i w ogóle), więc potrzebne miejsce, a do pokoju dziecięcego mają zaraz przywieźć meble (a tam składowałam swoje wyroby). Coś tam wymyślę...
 
Ha- my mieliśmy taki remont w zeszłym roku :-), na kilka dni przed wigilią to do 2 w nocy wprowadzałam się do kuchni byle tylko na święta być :-), teraz na jeszcze została sypialnia i ew. dziecięcy (również składowisko-śmietnisko :-) ), ale z tym to na luzie. Dziecięcy to i tak nie będzie prędzej ruszony póki nie zabrzuszę.
No a u Was to się przynajmniej coś działo, bo u nas to rano między mszami postały dziewczyny co mają dzieci w przedszkolu sprzedając pierniczki i karmiki dla wróbli i to było...o 12 w południe już pustka, ale tak mamy co roku
 
My siedzimy w remoncie generalnym (piętro równało się goła dachówka - obecnie wszystko do zamieszkania) od przeszło trzech lat. Na dobrą sprawę mogło byc już wszystko zrobione (taki był plan), ale wszystko robimy sami , a z chęciami u mojego M czasami różnie bywało. A teraz nie ma już wyjścia, bo jest termin "zero" po którym nie wyobrażam sobie gładzenia ścian i związanego z tym bałaganu. no i święta też bym chciała jakoś po ludzku przeżyć, zwłaszcza że gościmy w Wigilię teściów i moja mamę (ta oakurat bywa u nas często i wie jak wygląda życie na budowie). Ale mam nadzieję, ze za wa tygodnie bedę mogła już spokojnie rozprawiać się z kurzami i myciem okien. A potem (po świętach) urządzaniem pokoju dla Dzidziusia i wyprawką (musze przejrzeć rzeczy, które mam dla malucha - będzi etego trochę; nawet wczoraj matka przytaszczyła mi karton ciuszków - jeszcze moich - wszsytkie nowe, z kartkami sprzed blisko 30-tu lat!).

A Ty skąd dokłądnie jesteś - gdzie mieliście ten jarmark? Bo wygląda na to, że wczoraj to chyba wszędzie jarmarki były ;-)
 
Hej,
Jarmark- bo się zaczął adwent, ale u nas ten jarmark- szkoda gadać. Ja jestem z Boguszyc.
Fajnie, że masz taki asortyment dla malucha, ale będziesz miała potem frajdę
 
Owszem :tak: frajda będzie - tylko niech meble dla Malucha przywiozą i porządek z leksza w domu będzie, to najpierw przejrzeć to co mam, a potem hulaj dusza w sklepach :-D
 
reklama
Byle Cię potem chłop z domu nie wyrzuci za roztrwonienie kasy :-).
A gdzie będziesz szaleć?Bo na przeciw mojej kliniki w Opolu był sklep wszystko dla niemowlaków, ale go zlikwidowali, ale jest kilkaset metrów wcześniej sklep z wózkami- ja narazie tam nie zaglądałm, ale może kiedyś się odczekam tego szaleństwa :-)
 
Do góry