Nathalie - rano wypiłam olejek rycynowy z sokiem pomarańczowym, o 14 miałam pierwszy skurcz, po 45 min. kolejny i jeszcze kolejny, potem odeszły wody... No i zaczęło się, szybko, sprawnie, bez znieczulenia.
Dziewczyny, ale naskrobałyście!
Ja jestem po wizycie

, nie widziałam dzidzi, ale słyszałam serduszko (normalnie kocham takie chwile), miałam badanie cytologiczne, dowiedziałam się, że maluszek jest na wysokości pępka. Dostałam żelazo, muszę zrobić koniecznie posiew moczu, bo znaleźli śladowe ilości białka i krwi w moczu (tak coś czułam, bo od kilku dni piecze mnie krocze...), morfologia rośnie. Wszystko super

Wyniku AFP nie odebrałam, bo powstał skrzep w krwi, pewnie laborantka zapomniała o tym badaniu i zrobiła tylko morfo. Więc miałam dzisiaj powtórkę z rozrywki, pobierali krew. Jutro rano lecę zanieść mocz do badania. Kolejna wizyta 09.10.2008, wtedy będzie USG, już się nie mogę doczekać. Co do ruchów, to dzisiaj moja malutka dzidzia jest wyjątkowo aktywna, a przez ostatnie 2-3 dni siedziała sobie cichutko i znaku nie dawała. Buziaki, jutro się odezwę i powiem jak AFP.Aha, okazało się, że NK miałam i jest w normie.