reklama
Nathalie
Fan(ka)
Nie było mnie trzy dni na forum i miałam nadrabiania a nadrabiania! ;D Jakos dałam radę. Uff ufff... już odpisuję.
Ardzesh widzę, że masz takie samo szczęście do zboczeńców jak ja (miałam, już nie mam). Jeździłam do szkoły kolejką miejską i tam co chwilę jakis wyskakiwał! Raz mi się zdarzyło w autobusie i to zatłoczonym (!!!) i raz mi gościu ze śmietnika wyszedł jak szłam w niedzielę rano na spacer z psem. Miałam taki tydzień, że zboka spotykałam codziennie! w końcu sie wkurzyłam i przesiadłam do tramwaju, już wolałam stać 40 minut niż ich spotykać. Brrrr!
Ewciapoli nie martw się wagą, jak widzisz wszystkie tu mamy podobno obawy.
Przytyjemy to zrzucimy, prawda?
Golimek fajnie, że dziadek już w sanatorium, oby ten wyjazd mu pomógł.
Co do pracy w szkole nie jest tak źle w moim przypadku, bo mam je w małych grupkach (od 1 do max 5) i bardzo lubią jak przychodzę (mają okazję swobodnie powiedzieć o swoich problemach i radościach) i sa zazwyczaj bardzo grzeczne. Poza tym tutaj nie ma żadnej presji w szkole, jak dziecko niechętnie pracuje to mi kaza je zostawić i nie męczyć
Co do słodyczy to mnie specjalnie nie ciągnie, ale kakałko musze wypić przynajmniej 1 dziennie.
))
cdn
Ardzesh widzę, że masz takie samo szczęście do zboczeńców jak ja (miałam, już nie mam). Jeździłam do szkoły kolejką miejską i tam co chwilę jakis wyskakiwał! Raz mi się zdarzyło w autobusie i to zatłoczonym (!!!) i raz mi gościu ze śmietnika wyszedł jak szłam w niedzielę rano na spacer z psem. Miałam taki tydzień, że zboka spotykałam codziennie! w końcu sie wkurzyłam i przesiadłam do tramwaju, już wolałam stać 40 minut niż ich spotykać. Brrrr!
Ewciapoli nie martw się wagą, jak widzisz wszystkie tu mamy podobno obawy.
Golimek fajnie, że dziadek już w sanatorium, oby ten wyjazd mu pomógł.
Co do pracy w szkole nie jest tak źle w moim przypadku, bo mam je w małych grupkach (od 1 do max 5) i bardzo lubią jak przychodzę (mają okazję swobodnie powiedzieć o swoich problemach i radościach) i sa zazwyczaj bardzo grzeczne. Poza tym tutaj nie ma żadnej presji w szkole, jak dziecko niechętnie pracuje to mi kaza je zostawić i nie męczyć
Co do słodyczy to mnie specjalnie nie ciągnie, ale kakałko musze wypić przynajmniej 1 dziennie.
cdn
Nathalie
Fan(ka)
Larkaa nooo, super są te masażyki
nie wiem jak się te nasze nazywały, ale ulaga w czasie porodu ogromna. 
Larkaa, Emkamek, Golimek mój też fan F1 i nasz życie weekendowe tez musimy dostosowywac do godzin wyścigów.
Tomek zaraził się jak pracował w Michelin i tam na 10-ciolecie zakładu zorganizowali im spotkanie z zespołem wyścigowym, mieli zawody na czas w zmienianiu opon i inne atrakcje. Ja nie mam nic przeciwko, wolę to niż piłke nożną (nie znoszę tego krzyku). teraz się bedziemy przeprowadzać blisko toru Silverstone i już czuję, że wyścig LIVE nas nie ominie. 
Lajfik gratuluję córeczki!
Basiulka82 witaj na forum!
Justina niedawno w radiu słyszałam, że jakas grupa naukowców udowodniła, ze alkohol w ciązy nie tylko nie szkodzi, ale wręcz pomaga. :/ Ja w to nie wierzę absolutnie, myślę, że szkodzi, w jakim stopniu - nie wiadomo, ale wg mnie jesli nie musimy to nie pijmy. Mi sie nic nie stanie jak nie wypiję sobie piwka w ciazy, a gdyby jednak się okazało, że cos sie dziecku stało to nie wybaczyłabym sobie.
Co do iersi to na pewno wraz z pojawieniem sie pokarmu, cycuszki nam rosną
Mi w poprzedniej ciazy urosły bardzo jeszcze przed porodem, musiałam sobie cały nowy zestaw kupić, za to jak zaczełam karmić to już tylko nieliczne staniki wytrzymywały ten cięzar i kaliber. 
Habcia dziwna ta koleżanka. Osobiście też nie lubie jak ktoś przesadza, ale że się winka nie chciałaś napić? Ej, to chyba ona ma jakis problem z uszanowaniem Twojej opinii.
Ja mam podobne zdanie do Ciebie - zero alkoholu i zero papierosów w ciazy, nawet nie pozwolę, żeby ktoś w mojej obecności palił... I nie mogę patrzeć na ciężarne z fajka w gebie... Niedawno się pokłóciłam z koleżanką o to, bo paliła w ciązy i teraz okazuje się, że znowu jest i tez nie zamierza rzucać palenia!!! Twierdzi, ze lekarz jej zabronił... bez komentarza...
Co do pazurków to nigdy nie miałam sztucznych, zawsze swoje i nigdy nie planowałam nawet. Paznokiec się za bardzo niszczy, a poza tym moje naturalne nie najbrzydsze.
Ewelinko ja bym sobie tipsy odpuściła przy takim dzieciaczku, niemowlaczki mają bardzo delikatną skórkę. Ja zamierzam obciąć pazurki do zera, i jeszcze włosy zapuszczam, żebym mogła wiązać, bo wiem, ze wygodniej jak nie lecą na buzię, poza tym maleństwo nie bedzie mi miało jak wyrywać (szok, jaki takie niemowlaczki mają uchwyt!) pomine fakt, że nie bedę musiała codziennie myć i układać fryzurki. 
Powiem Wam, że i mnie skurczybyki dopadły.
W piątek pojawił mi sie pierwszy raz wieczorem taki niby bezbolesny, a w sobotę tak średnio co godzinę, a potem pod wieczór już co 5 minut, dopiero po nospie i odpoczynku przeszło. Skurcze były bardzo dziwne, napinała mi się macica i w jednym miejscu czułam jakbym miała kamień wystający, i to miejsce mnie bolało. Dziś cały dzień spokój, a teraz pod wieczór dwa razy mnie chwyciło. Teraz sie nie martwię, położe się i mi przechodzi, gorzej bedzie jak bede w pracy... :/
Poza tym pakujemy się powoli, Tomek poskręcał już znaczną częśc mebli, rzeczy typu posciele, ręczniki, ubrania już w kartonach... Za dwa tygodnie przeprowadzka... raunkuuuu....
Larkaa, Emkamek, Golimek mój też fan F1 i nasz życie weekendowe tez musimy dostosowywac do godzin wyścigów.
Lajfik gratuluję córeczki!
Basiulka82 witaj na forum!
Justina niedawno w radiu słyszałam, że jakas grupa naukowców udowodniła, ze alkohol w ciązy nie tylko nie szkodzi, ale wręcz pomaga. :/ Ja w to nie wierzę absolutnie, myślę, że szkodzi, w jakim stopniu - nie wiadomo, ale wg mnie jesli nie musimy to nie pijmy. Mi sie nic nie stanie jak nie wypiję sobie piwka w ciazy, a gdyby jednak się okazało, że cos sie dziecku stało to nie wybaczyłabym sobie.
Co do iersi to na pewno wraz z pojawieniem sie pokarmu, cycuszki nam rosną
Habcia dziwna ta koleżanka. Osobiście też nie lubie jak ktoś przesadza, ale że się winka nie chciałaś napić? Ej, to chyba ona ma jakis problem z uszanowaniem Twojej opinii.
Ja mam podobne zdanie do Ciebie - zero alkoholu i zero papierosów w ciazy, nawet nie pozwolę, żeby ktoś w mojej obecności palił... I nie mogę patrzeć na ciężarne z fajka w gebie... Niedawno się pokłóciłam z koleżanką o to, bo paliła w ciązy i teraz okazuje się, że znowu jest i tez nie zamierza rzucać palenia!!! Twierdzi, ze lekarz jej zabronił... bez komentarza...
Co do pazurków to nigdy nie miałam sztucznych, zawsze swoje i nigdy nie planowałam nawet. Paznokiec się za bardzo niszczy, a poza tym moje naturalne nie najbrzydsze.
Powiem Wam, że i mnie skurczybyki dopadły.
Poza tym pakujemy się powoli, Tomek poskręcał już znaczną częśc mebli, rzeczy typu posciele, ręczniki, ubrania już w kartonach... Za dwa tygodnie przeprowadzka... raunkuuuu....
Nathalie
Fan(ka)
Przepraszam, ze tak post pod postem, ale cieszę się ogromnie!!! Yupiii!!! Był upgrade forum i mi wszystkie uśmieszki wróciły, teraz już moge pisać normalnie!!!
:-)






larkaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 100
Nathalie ja też wolę F1 niż piłkę nożną, maniaka piłki nożnej to bym z domu wyrzuciła, dajcie spokój. Piłka nożna leci w telewizji 10 razy częściej niż takie F1, które da rade wytrzymać raz na tydzień (no i teraz przerwa w sezonie)
I tak samo jak Ty żadnych pazurków sztucznych nigdy nie miałam. Nie wiem, jakoś mnie odpycha od tego, z 10 metrów wyglądają na sztuczne i siakoś tak....
Golimek no to wypoczniesz, ja ostatnio miałam miesiąc laby jak teściowa wyjechała do kanady. Korzystaj póki możesz!
kraf miłego wyjazdu, tylko nie męcz się za bardzo
I tak samo jak Ty żadnych pazurków sztucznych nigdy nie miałam. Nie wiem, jakoś mnie odpycha od tego, z 10 metrów wyglądają na sztuczne i siakoś tak....
Golimek no to wypoczniesz, ja ostatnio miałam miesiąc laby jak teściowa wyjechała do kanady. Korzystaj póki możesz!
kraf miłego wyjazdu, tylko nie męcz się za bardzo
Martussa82
Hankowa Matka-Wariatka :)
a mnie wczoraj puściły nerwy i popłakałam się podczas dyskusji "rożek-śpiworek czy pościel"

qrcze, ja zupełnie nie wiem co mi jest potrzebne, ile, jakie... od wczoraj najchętniej wycofałabym się z tej ciąży...



witam po ciężkiej nocy 
Od dawna mam stawianie macicy, ale wczoraj wieczorem nawet leżenie nie pomagało. Jak się położyłam spać, to spałam całe 1,5 godziny!
Obudziłam się na siusiu, głodna jak wilk i do tego z uczuciem kamienia zamiast brzucha 
Zaczęłam się martwić, bo niedługo kończę L-4, a pomiędzy wizytą a końcem zwolnienia mam tydzień przerwy. A do pracy z takim brzuchem z pewnością nie pójdę!
A jak to jest w czasie trwania bezsenności - myśli się o głupich rzeczach... i widziałam siebie na porodówce w tej chwili... kompletnie nieprzygotowaną. Ciuszki dla dzidzi mam, ale jeszcze nie wyprane i nie przygotowane. Kosmetyków kompletnie brak i nawet głupiej torby nie mam
Nie mówiąc już, że panicznie boję się wczesnego porodu. Sam poród po 35 tc mnie nie przeraża, tylko właśnie przedwczesny! Czy dzidzia będzie już na tyle rozwinięta, czy będzie zdrowa itp. I takie wkręcanie się, w głupie myśli spowodowało, że nie mogłam zasnąć. A do tego tak się wierciłam, że mąż też spać nie mógł. Tylko ja jestem na L-4 a on biedny zasypia teraz w pracy! 
A muszę przyznać, że ostatnio nie mam smutnych dni, nie mam nieznośnych humorków ciążowych. Ostatnio płaczę codziennie! ale ze śmiechu! Wszystko potrafi rozweselić mnie tak, że dosłownie łzy lecą jedna po drugiej. Nie wiem skąd wzięłam takie pomysły w nocy
tzn przez te skurcze! Ale wiem, że nie tylko ja je mam. i wiem, że mam na nie jakieś leki. Jestem pod obserwacją dobrego lekarza i skoro on nie panikuje to czemu mam panikować ja?!

Od dawna mam stawianie macicy, ale wczoraj wieczorem nawet leżenie nie pomagało. Jak się położyłam spać, to spałam całe 1,5 godziny!


Zaczęłam się martwić, bo niedługo kończę L-4, a pomiędzy wizytą a końcem zwolnienia mam tydzień przerwy. A do pracy z takim brzuchem z pewnością nie pójdę!
A jak to jest w czasie trwania bezsenności - myśli się o głupich rzeczach... i widziałam siebie na porodówce w tej chwili... kompletnie nieprzygotowaną. Ciuszki dla dzidzi mam, ale jeszcze nie wyprane i nie przygotowane. Kosmetyków kompletnie brak i nawet głupiej torby nie mam


A muszę przyznać, że ostatnio nie mam smutnych dni, nie mam nieznośnych humorków ciążowych. Ostatnio płaczę codziennie! ale ze śmiechu! Wszystko potrafi rozweselić mnie tak, że dosłownie łzy lecą jedna po drugiej. Nie wiem skąd wzięłam takie pomysły w nocy

ja też miałam cięzką noc. O 5 rano obudził mnie mój Maks. Strasznie kopał. Przestraszyłam się. Poszłam do toalety, piekł mnie cały pęcherz i mocz jakiś taki ciemny. JAkieś upławy mi wyszły, chyba po tabletce dopochwowej. Twardy brzuch. Już widziałam się na porodówce. Byłam przerażona. Co chwila chodziłam do łazienki i sprawdzałam czy mi wody nie odeszły. Masakra. Potem jakos to się wszystko uspokoiło, dziecko też i mogłam zasnąć.
reklama
Dzień dobry ;-)
Nathalie jak najbardziaj się zgadzam z Tobą.. jedno piwo nie uszczęśliwi a nie ma co sobie później pluć w brodę.
co do kawy to w mądrej
książce Ciąża, pytania i odpowiedzi BABY CENTRE jest napisane:
Czy mogę wypijać kubek kawy na rozpoczęcie dnia:
Owszem, możesz nadal pić ulubione napoje kofeinowe, jeśli tylko nie przesadzisz z ich ilością. Zgodnie ze wskazaniami Food Standards Agency kobiety ciężarne nie powinny przekraczać dziennej dawki 300mg kofeiny dziennie, ilośc ta równa się trzem kubkom kawy rozpuszczalnej, sześciu kubkom herbaty oraz ośmiu kubkom coca-coli dziennie. Kofeina w umiarkowanych ilościach nie zaszkodzi ani Tobie ani Twojemu dziecku. Kobiety staracjąc się ograniczyć tę używkę, zamieniając kawe mielona na rozpuszczalną oraz pijąc słabszą herbatę. Nie zapomnij, że kofeina zawarta jest też w czekoladzie i że bardzo bogate są w nię niektóre napoje energetyzujące.
Nathalie jak najbardziaj się zgadzam z Tobą.. jedno piwo nie uszczęśliwi a nie ma co sobie później pluć w brodę.
co do kawy to w mądrej
Czy mogę wypijać kubek kawy na rozpoczęcie dnia:
Owszem, możesz nadal pić ulubione napoje kofeinowe, jeśli tylko nie przesadzisz z ich ilością. Zgodnie ze wskazaniami Food Standards Agency kobiety ciężarne nie powinny przekraczać dziennej dawki 300mg kofeiny dziennie, ilośc ta równa się trzem kubkom kawy rozpuszczalnej, sześciu kubkom herbaty oraz ośmiu kubkom coca-coli dziennie. Kofeina w umiarkowanych ilościach nie zaszkodzi ani Tobie ani Twojemu dziecku. Kobiety staracjąc się ograniczyć tę używkę, zamieniając kawe mielona na rozpuszczalną oraz pijąc słabszą herbatę. Nie zapomnij, że kofeina zawarta jest też w czekoladzie i że bardzo bogate są w nię niektóre napoje energetyzujące.
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 836 tys
Podziel się: